Klub Strachulców i Boidoopców, lista s.1

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 11, 2008 15:41

zapiszcie mnie do klubu :roll: jestem personalnie JA, Liwia, taki strachulec ostatnimi czasy ze strach :roll: Musze codziennie pobierac krew mojemu kotu, dwa razy dziennie :strach: Jestem Liwia, Panika Liwia :strach:
" (...) Ty nieuku pisowski!"
"Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce."
Obrazek
https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein

Liwia

Avatar użytkownika
 
Posty: 15661
Od: Pt gru 03, 2004 19:58

Post » Wto mar 11, 2008 19:39

Liwia pisze: Musze codziennie pobierac krew mojemu kotu, dwa razy dziennie :strach:


Liwia 8O jak dajesz radę, to bardzo dzielna jesteś :lol:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto mar 11, 2008 19:42

genowefa pisze:
Liwia pisze: Musze codziennie pobierac krew mojemu kotu, dwa razy dziennie :strach:


Liwia 8O jak dajesz radę, to bardzo dzielna jesteś :lol:


Pełna podziwu jestem...
Marcelibu
 

Post » Wto mar 11, 2008 20:03

Zgłaszam moją Agatkę. Kotka jest już u mnie 4 lata. Przyszła zaraz po Maurycym i oboje są pingwinkami. Mauryc stateczny, wszystkiego ciekawy i boi się tylko odkurzacza. Niestety Agunia boi się wszystkiego innego. Chodzę po domu w kapciach robionych z włóczki, bo każde inne są za głośne. Na szybszy ruch ręki, nieoczekiwany odgłos reaguje wielkimi oczyma i susem pod kołdrę. Ostatnio nawet przez sen jest niespokojna. Wezwałam weta do domu (wizyty w lecznicy wykluczone - tak jej przy pierwszej skoczyła temperatura ze strachu, że wet się nie podjął nawet szczepienia). Osłuchał, pomacał, zajrzał do gardła i nic. A kota dalej oddycha bardzo szybko, nerwowo. Może ktoś miał taki przypadek i wie jak pomóc? Wet ostatnio mówi, że może to astma. Ktos słyszał o takiej u kota?
Monika
ObrazekObrazek

IkaP

 
Posty: 84
Od: Sob sty 22, 2005 22:51
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto mar 11, 2008 20:38

IkaP pisze: Mauryc stateczny, wszystkiego ciekawy i boi się tylko odkurzacza. Niestety Agunia boi się wszystkiego innego.

Czyli wszystkiego oprócz odkurzacza? :lol: :wink: (żart oczywiście). Witamy w klubie Agatko :)
Co prawda w domu chodzę bez kapci, więc nie wiem jakby Rózia reagowała na stukające klapeczki, ale z tego co czytałam, to mając kota nadmiernie strachliwego należy się w domu zachowywać naturalnie. Nie można chodzić na palcach, bo kot się wystraszy. Takie zachowanie wywołuje na dłuższą metę napięcie wśród ludzi, a koty doskonale wyczuwają nastroje. Jeżeli atmosfera w domu jest napięta, bo trzeba zachowywać się cicho, żeby kot się nie wystraszył, to można wywołać efekt zupełnie odwrotny do zamierzonego.
Astma u kotów jest jak najbardziej możliwa, ale na szczęście nie mam jak na razie tego typu doświadczeń. Zajrzyj tutaj: http://www.vetserwis.pl/astma.html
Ja również unikam jak mogę zabierania Rózi do weta. Podczas wizyty Rózia przywiera do transportera tak jakby ją ktoś butaprenem posmarował i gubi tony sierści :roll:

No dobra, tylko nowi członkowie? żadnych wypisów? :twisted:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro mar 12, 2008 6:13

U nas zasadniczo bez zmian... no może Bono ostatnio zrobił się bardziej miziasty 8) , ale na jego lęk przed własnymi, a znienacka zobaczonymi łapami ;) nic nie poradziliśmy :roll: .
A oto strachulec we własnej osobie:

Obrazek
Ostatnio edytowano Czw mar 13, 2008 16:05 przez gattara, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Śro mar 12, 2008 9:44

Bono jaki jesteś śliczny :love:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw mar 20, 2008 9:32

Cóż mogę napisać o moim beznadziejnym kocie... :wink: Dziś pierwszy dzień wiosny, więc za oknem wiruje śnieg :twisted: . Zgadnijcie co w związku z tym faktem..? :evil:
Kiedy najeżony Gulasz pierwszy raz uciekł dziś z kuchni szorując pazurami po podłodze, TZ spytał żartobliwie "co, zobaczyłeś że śnieg pada, tak..?". Niestety, okazało się, że ten żart był proroczy :evil: .
Otóż biedny Gulasz dostaje raz za razem apopleksji, kiedy zauważa te wirujące za szybą płatki śniegu :? . Biedny zjeść nie może spokojnie, co chwila wypada w "przyspieszeniu" z kuchni, calutki najeżony, dławiąc się łykanymi pospiesznie chrupkami :? . I tak w kółko - głód go ściąga do kuchni, paniczny strach wyrzuca. I tak od jakiejś 7:00, kiedy to koty dostały śniadanie :? .
Obrazek

Domino76

 
Posty: 3301
Od: Śro paź 05, 2005 8:41
Lokalizacja: Wrocławianka mieszkająca w Opolu

Post » Wto mar 25, 2008 12:44

Dawno mnie tu nie było, więc po kolei.
Kot Piórczysław nadal wielkim boidoopcem jest ale robimy postępy, mianowicie niedawno jego braciszek Cykorek miał chore oczko które wymagało zakrapiania itp zabiegów. Uświadomiłam sobie że byłby całkowity dramat gdyby dopadło to Piórczysława - nie wiem jak wzięłabym go na ręce i zrobiła cokolwiek:( Postanowiłam trochę go złamać tym co lubi najbardziej, a mianowicie pastylkami Gimpetu:) Cykorek za każde obcięcie pazurków, za zakropione oczka ect dostaje te pastylki, dawałam je też Pirókowi ale warunek był jeden - musiał sobie podejść i zabrać z mojej dłoni:) Pokusa była większa niż strach:) Zaczęłam go też troszkę na siłę zabierać zaspanego na kolana i zawsze za spokojne leżenie jest nagroda. Wczoraj jednak przeżyłam szok - wieczorem podczas zabawy z Cykorkiem kot Piórczysław zaczął mnie nieśmiało trącać łapką że on też chce. A potem położył się obok, nachalnie domagał się miziania i uwaga!! - dwa razy pozwolił sobie pogłaskać brzuszek :roll:
Sensacji nie koniec.... Właśnie mi młodzież zameldowała, że po śniadaniu koty poszły drzemać - Piórczysław konkretnie na łóżko młodego, przytulił się i pozwolił miziać :lol:
Jak tak dalej pójdzie to będę za czas jakiś musiała Piórka wypisać z Klubu:)

Dla chętnych fotki najnowsze Burego Gangu:)

http://www.mmm.home.pl/index.php/compon ... /catid,68/

MartaG

 
Posty: 89
Od: Nie sie 19, 2007 23:22
Lokalizacja: Wadowice

Post » Wto mar 25, 2008 13:58

Domino, umarłam! :lol:
Biedny Gulaszek :roll:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Wto mar 25, 2008 15:09

Biedny Gulasz :cry: Chyba miał spaprane święta ;) Dobrze, że już wiosna...

MartaG, żadnego wypisywania! Kto będzie spiórniczał? :twisted:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto mar 25, 2008 23:32

genowefa pisze:
MartaG, żadnego wypisywania! Kto będzie spiórniczał? :twisted:


Piór jakby troszkę zaufania do nas nabrał... oczywiście na widok obcych spiórnicza:)

MartaG

 
Posty: 89
Od: Nie sie 19, 2007 23:22
Lokalizacja: Wadowice

Post » Pt maja 23, 2008 19:39

MartaG pisze:Piór jakby troszkę zaufania do nas nabrał... oczywiście na widok obcych spiórnicza:)


To ja cut podciągnę wątek, bo znów mnie Piór zaskoczył. Nauczyłam się już, ze mogę się po nim spodziewać wszystkiego. Nie było mnie prawie trzy dni i kociarstwo zostało pod opieką młodego. Gdy wróciłam dostałam opieprz od Cykora, że tak długo mnie nie było, potem łaził za mną cały wieczór i domagał sie miziania za wszystkie te dni nieobecności. A Piór... Piór pozwolił się zabrać na ręce, pozwolił się głaskać i dzisiaj sam przyszedł i domagał się tegoż głaskania... Ba nie spiórnicza przede mną od kilku dni, szok...

I proszę Państwa oto Piór, zwany Piórcjuszem...

Obrazek

MartaG

 
Posty: 89
Od: Nie sie 19, 2007 23:22
Lokalizacja: Wadowice

Post » Pt maja 23, 2008 19:53

O rany, jaki fajny wątek. :ryk: A pierwszy raz na niego trafiam. Wgryzę się niedługo w te strachulce, ale już po pobieżnym przejrzeniu paru historii tracę nadzieję, że będę mogła zapisać moją Nescę, bo w porównaniu z niektórymi klubowiczami to ona jest niczym esencja siły i odwagi. :lol: A myślałam, że to rasowa neurotyczka. :twisted:

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14566
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pt maja 23, 2008 20:23

Telma dala ostatnio taki popis, ze JA przez caly dzien bylam w strzepach...

otoz odkurzalam
ze wzgledu na astme musze odkurzac przynajmniej 2 razy w tygodniu, powinnam codziennie, a zdarza mi sie srednio raz w tygodniu ze wzgledu na Telme wlasnie :cowsleep:

odkurzanie standardowo zaczynam od lazienki, w ktorej sa tony zwirku :twisted:
ostatnio Telma zostala zaskoczona wlasnie w lazience
wyskoczyla co zywo i uciekla do koszyczka przy drzwiach lazienki
tylko ze ten koszyczek stoi pod takim zeliwnym kreconym stolikiem... i kiedy doszlam do przedpokoju i tegoz stolika, Telma probowala sie wydostac ale sie wplatala w nozki stolika :strach:

wierzgala kilka minut :strach: :strach: :strach: a ja nie wiedzialam, jak jej pomoc - wiecie jak to jest, samemu sie wpada w panike...
wreszcie podnioslam stolik i uciekla
siedziala ukryta w najglebszym kacie za tv przez kolejne 48 godzin, a ja umieralam z nerwow, czy sobie cos nie uszkodzila :?

ja chce miec normalne koty :crying:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Szymkowa i 65 gości