TRZYŁAPNA AGATKA Z ŁODZI - już w swoim domku,bez kompromisów

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 25, 2008 18:57

pixie65 pisze:Już wiem...
I jak tylko będę w Łodzi to Cię U D U S Z Ę.... :twisted:

To juz jesteśmy we dwie :twisted: ...
Marcelibu
 

Post » Wto mar 25, 2008 19:10

Anetko ras ras :twisted: :roll:

Kasia_1991

Uwaga
 
Posty: 5929
Od: Nie mar 18, 2007 12:58

Post » Wto mar 25, 2008 19:18

Dziś chyba są ściągane u wetki szwy Benzynce. Pewnie Femka poleciała do Najlepszej w Świecie w Zielonym.
Marcelibu
 

Post » Wto mar 25, 2008 19:45

Marcelibu pisze:
pixie65 pisze:Już wiem...
I jak tylko będę w Łodzi to Cię U D U S Z Ę.... :twisted:

To juz jesteśmy we dwie :twisted: ...


A kiedy będziecie w Łodzi :?:
Chcę TO widzieć :twisted:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 25, 2008 20:14

annskr pisze:
Marcelibu pisze:
pixie65 pisze:Już wiem...
I jak tylko będę w Łodzi to Cię U D U S Z Ę.... :twisted:

To juz jesteśmy we dwie :twisted: ...


A kiedy będziecie w Łodzi :?:
Chcę TO widzieć :twisted:

Ja niedawno byłam. Jakieś dwa tygodnie temu... :twisted:
Marcelibu
 

Post » Wto mar 25, 2008 20:58

[...]
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 0:25 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Wto mar 25, 2008 21:17

sanna-ho pisze:gdzie awantura, tam i ja :P

dopisuję się do duszenia Femki :mrgreen:

(jak tylko będę w Łodzi, oczywiście, ale to się da załatwić 8) )



Dobra, a teraz pytanie: co się stało z Agatką :?:
no dobra, niech będzie też: co się stało z Femką :?:


Femka rozwaliła sobie wtyczkę do netu w domowym lap-topie i nie ma dostępu do sieci po pracy.

Szwy Benzynki są zdjete, ładnie się zagoiło.
Marcelibu
 

Post » Wto mar 25, 2008 21:22

[...]
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 0:25 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Śro mar 26, 2008 11:26

Straszny tu hałas się zrobił
Dzień dobry. U nas wszystko gra i buczy. Duża rozwaliła skrzynkę z guziczkami i okienkiem i teraz nie mogę nic pisać. To znaczy pisać mogę, ale i tak nic do Was nie doleci.
Duża obiecała, że jutro postara się to COŚ kupić i zainstalować.

Ja mam cały czas świetny humorek. Ale jak mam nie mieć, skoro brzusio pełny, wysypiam się w łóżku (czasami na twardszym fotelu), Duża głaski daje w ilościach zadowalających. Nawet za karę obrywam mizianie po brzuszku :dance:
Muszę się pochwalić. Ostatnio nauczyłam się zagrzebywać w kuwetce qupalka. Jeszcze nie zawsze mi to wychodzi, ale już coraz częściej. Duża jest zachwycona, bo ostatnio mówiła, że jak nie zagrzebuję, to się boi, że ktoś SANEPID naśle i mieszkanie całe trzeba wietrzyć. Więc już tam. To nawet nie jest takie trudne. Tylko nie zawsze o tym pamiętam.

Odkryłam tez ostatnio, że Duża podaje nam na obiadek i śniadanko źle doprawione mięsko. A właściwie to wcale nie doprawione, tylko takie czyściutkie. A mnie najbardziej smakuje w panierce z dywanu. Każdy kawałeczek sobie parę razy podrzucę i smakuje pyyysznie. Czasami tylko, jak sobie rzucam mięseczko, to przesadzę i wpadnie nie tam, gdzie trzeba. Pół biedy, jak wyląduje na Dużej. Ale wczoraj mi wpadło na głowę Milusi i trochę oberwałam. To znaczy Miluśka się wkurzyła i syknęła na mnie. O odbiorze mięseczka od niej nie było mowy. Aż taka ryzykantka nie jestem, a Milusia nie wyglądała na skłonną do negocjacji. W miseczce na szczęście zawsze jest dużo takich kawałeczków, więc pobiegłam po następny.

Cały czas jestem zdrowiutka i się bawię. Z Zosią w ganianego najczęściej. Słyszałam też, że jakiś domek sie o mnie pytał, ale Duża sie nie zgodziła. Nie chcieli siatki jakiejś zakładać. Mnie tam się nie spieszy. Mogę poczekać. Zimno w doopkę nie jest, brzuchol pełny no i głaski na zawołanie.
Acha, bardzo dziękuję cioteczkom, że zaglądają tu i mnie odwiedzają. jeśli chodzi o duszenie Dużej, to zasadniczo nie mam nic przeciwko temu. Tylko kto się potem nami zajmie? Mamy duże potrzeby.
I jeszcze Duża kazała zapytać, kiedy cioteczka Pixie do nas przyjeżdża. Bo musimy się przygotować. Na przyjęcie cioteczek Sanny i Marcelibu też. Chociaż jak ostatnio była cioteczka Marcelibu to tas tak wymiędliła, że ze dwa dni sobie kości masowaliśmy
:twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro mar 26, 2008 12:47

[...]
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 9:06 przez pixie65, łącznie edytowano 1 raz
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro mar 26, 2008 13:12

Duża powiedziała, że się nie boi i czeka :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro mar 26, 2008 13:29

Femka pisze:Duża powiedziała, że się nie boi i czeka :twisted:

Zobaczymy :twisted:
Marcelibu
 

Post » Śro mar 26, 2008 13:36

[...]
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 0:28 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Śro mar 26, 2008 13:38

Sanna, się nie rozpędzaj :twisted:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Śro mar 26, 2008 13:43

[...]
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 0:28 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: marc987, puszatek i 36 gości