Kiedy przyjechałam, bawiła się z dwoma innymi kociakami w wolierze na świeżym powietrzu, dokazywała jak malusie kocię i wszystko ją interesowało.
/Nie mogłam jej przez to wymiziać, ale choć przez kratkę mogłam troszeczkę pogłaskać.
Lola ma już zdjęte szwy.
A oto i Lola.











