Lemus, Macius i Maczek,Misza,Ziuta-jestesmy juz na prostej?

[mokkunia]

Mokkuniu specjalnie dla Ciebie Ksiezniczka Ziutka z odkopanych fotek!!!

Śliczna! Ma piękne, błyszczące i zdrowe futerko Wyluzowana, widać, że jest u siebie.
Jestem pełna podziwu, pamiętam Twoją walkę o Ziutkę, nigdy nie zapomnę.
Życie Ziutki to cud.

[Etka]

co slychac u brygady?

[elfrida]

U nas po staremu,choc moze troche wieksze roszady w tymczasowych kotkach...Koty wariuja,leniuchuja a mnie dopadlo jesienne przesilenie,ale chyba juz wychodze na prosta
Wczoraj udalo mi sie porobic troche fotek a ze wzgledu na szybkosc ladowania pozwolilam sobie troche ich powklejac!Moze kazdy znajdzie cos dla siebie
EDIT:oczywiscie moj standardowy numer z niektorymi byczymi fotkami ...na szczescie niektore do zniesienia

[mirka_t]

Miło widzieć Twoje koty. Wszystkie śliczne. To małe rude to już chyba zostanie przy Maćku.

[Magija]

Miło widzieć Twoje koty. Wszystkie śliczne. To małe rude to już chyba zostanie przy Maćku.

to małe rude od dwóch tygodni mieszka w swoim domu w Warszawie

[mirka_t]

Biedny Maciek, zabrali mu maskotkę.

[elfrida]

Mirko niestety Rudy Gizmus juz sie przeprowadzil do stolicy
ale mam teraz sliczna krowke Lepcie i dzikuska Dudusia bgez ogonka....biedactwo siedzi w klatce a jest pingwinkiem

[elfrida]

no to chyba sie spoznilam

[mirka_t]

Na krówki mam uczulenie, ale pingwinki są słodkie.

[Etka]

Mam podobne rude na zbyciu ale oddam tylko do najlepszego domku
a jak dlugo domku nie znajde to jeszcze gotow zostanie przez zasiedzialosc

[mirka_t]

Wczoraj miałam okazję odwiedzić koty Elfridy. Maczek z wyglądu nic a nic się nie zmienił, ale miziak rozbił się z niego okropny. O względy człowieka zabiega nawet bardziej niż Maciek, który bez ceregieli potrafi władować się obcemu na kolana. Maćka co chwilę widać przy miskach. Lemik akurat był zaspany i niezbyt się mną przejmował. Ziuta piękna i dorodna dała się wymiziać a Zuzia odstawiła popis drapania kanapy i zabawy z piłeczkami. Zuzia to również bardzo miziasta koteczka. Biegał tam jeszcze nieduży krówek, ale nie pamiętam imienia no i raczej na mizianie nie miał ochoty. Więcej kotów nie widziałam i Elfrida chyba nie miała gdzie ich ukryć.