Sama narkoza też może być powodem łysienia...
Filip miał ściągany kamień z zębów jakieś 2-3 lata temu pod narkozą .
Zaraz potem zaczął łysieć w niektórych miejscach...Futro wychodziło płatami Trochę trwało zanim wrócił do formy ...Dostawał witaminy wita-pet.
A czy Psotka się jakoś szczególnie drapie po tej szyjce? Bo moje łomiankowskie tymczasówny mają podobne problemy... Ciapka też lekko przypomina sępa z takim przerzedzonym futrze na szyjce i dekolcie. I ciągle się myje... nerwowo dość. Wszystkim trzem dziewczynkom jeszcze nie zarosła wygolona łata posterylkowa. W dodatku Ciapka i Pantercia od czasu do czasu miewają drgawki - dygotki. I nie chodzi o stres, bo Ciapka potrafi w trakcie takiej telepki pięknie mruczeć pod głaszczącą ręką. Na wszelki wypadek zrobiłam badania - pełną morfologię i biochemię. I nic... Wetka sugeruje, że to może chodzić o nici, które zostały użyte przy sterylce.
Be myślę, że nie dojdzie się powodu tego drapania. Psotka przez pewien okres bardzo mocno się drapała, ale nigdy do krwi. Nerwowe lizenie też było. Teraz już tak intensywnie się nie drapie, ale na główce i szyi nadał ma rzadki i twardy włos. Reszta ciała poza brzuchem pokryta jest normalną i miękką sierścią. Pierwszym kotem, który miał taką reakcję po kastracji był Gucio a w jego przypadku jak i Tygrysa nie można brać pod uwagę nici chirurgicznych. Z Guciem biegałam do weta, zmieniałam karmy i nic. Długo miał całkiem łysą szyję. Przeszło samo i gdy Tygrys zaczął się drapać w tych samych miejscach byłam już spokojna tak samo jak przy Psotce.
Amyszka dziękuję za życzenia i Tobie również życzę Zdrowych i Wesołych Świąt.
Właściwie to nie obchodzę świat, więc żeby się w te 2 dni wolne nie nudzić przywiozłam sobie 2 kotki, o których mowa w tym wątku Cudna i Kropka z Orzechowców już w DT!.
Z okazji Świąt Wielkiej Nocy życzę Wam wszystkiego co najlepsze, wiary, nadziei i miłości, przyjaźni i radości w codziennym życiu oraz spełnienia wszelkich marzeń