Orzeszki. Wkrótce startujemy z kociarnią.

[ruru]

Dopiero wyjażdzaja z Orońska!
CZyli u mnie będą za 3 godziny minimum, jest b. ślisko więc będą jechać powoli.
Jedzie do mnie 6 kotów, wszystkie podobno maja katar, najbardziej chora ruda Lulu, myślałam, że z nią od razu pójdę do lekarza, ale to będzie tak późno, że już chyba poczekamy do rana.

[Beata B.]

Dobranoc Waniu, niech Ci się przyśnią same szczęśliwe koty .
A, ja dziękuję nie tylko Modjesce i jej mężowi, ale także Tobie, bo bez Twojej inspiracji koty w Orzechowicach nie doczekałyby się takiego rozgłosu i takiej pomocy.
Waniu jesteś Wielka .

[becia66]

P kierowniczka powiedziała przez tel., że naliczyła 12, ale coś mi sie wydaje, że sporo więcej Nie policzyła pewnie tych pochowanych po kątach.

12 razy dwa Na końcu dawałam im puszkę, to się zbiegły.
Jestem pewna, że więcej niż 12
A podobno już szykują się następne, w końcu warunki się polepszyły - dużo miejsca

oni sami nigdy nie wiedzą ile w schronisku zwierzat mają. Mnie kilka dni temu kierowniczka mówila że kotow jest 19. Skoro wy zabrałyście 16, to powinno zostać 3.

[EVA2406]

Brak mi słów............ dlatego powiem krótko : DZIĘKUJĘ

[Modjeska]

Kotobus dojechał szczęśliwie do Zalesia.

Waniu, było nam obojgu bardzo miło Cię poznać. Jesteś cichą bohaterką dzisiejszego dnia i najbardziej zasłużoną osobą tego całego przedsięwzięcia. Gdyby nie Twoja odwaga i determinacja nie udałoby się poruszyć tylu dobrych serduszek i kotobus też by nie wyruszył w kurs.


Kiciusie zamieszkały w pokoju Mario, który jest z tego powodu baaaardzo nieszczęśliwy. Chłopaki pochowali się od razu po kątach, dziewczyny nerwowo zaczęły zwiedzać, Małabura schowała się do kącika, tylko Wampirek z Jaszczurką potraktowały pokój jak nowy teren do zabawy.

Dziękuję wszystkim za kciuki i ciepłe myśli. Przepraszam, że nie odbierałam telefonu ale bateria mi padała a musiałam ją zachować na konieczne kontakty.

Ruru, masz przesympatycznego męża

[mumka27]

śnił mi sie w nocy kotobus super że dojechali bezpiecznie, dzięki Wam to jest pierwszy dobry dzień w zyciu orzeszków pozdrawiam bohaterów akcji i życzę miłego dnia

[Etka]

jak sie ciesze ze Orzeszki sa juz bezpieczne.
Modjeska klaniam sie w pas!

[madziaki]

brawo, brawo, brawo dla Wani, Modjeski, TŻ Modjeski, Ruru, TŻ Ruru i wszystkich zaangazowanych
mam nadzieję,że w ten pochmurny, niby wiosenny ale jeszcze jednak zimowy dzień dla Orzeszków zaświeciło słońce na nową drogę życia, normalnego, szczęsliwego zycia.
Mam nadzieję,że ta pomoc nie przybyła za późno

[pisiokot]

A ja za chwilę odbieram z Coolcaty nasze koty od Ruru
Zdjęcia oczywiście będą

[mumka27]

czekamy na fotki

[desi]

Super że kotobus dojechał bezpiecznie i super że koty mają wreszcie szanse na życie

Dziewczyny jesteście wielkie, podziwiam Was z całego serca!!! I czekam na zdjęcia, oczywiście

[Jana]

Jestem dumna i szczęśliwa, że znam takie osoby jak Modjeska i jej TŻ I wania71 (chociaż znamy sie tylko na odległość). To, że istnieją tacy ludzie jak Wy, przywraca wiarę i nadzieję.

[GuniaP]

Jana podpisuje sie pod tym obiema rekami ta wczorajsza akcja przywraca wiarę w ludzi, dzięki Wam!

[wania71]

Dziękuję wszystkim kolejny raz za pomoc i za dobre słowa - naprawdę nie wiem, co powiedzieć.
Tak naprawdę to, to Forum( czyli ludzie) inspiruje do takich działań i gdybym tu nie trafiła, to nic bym nie zrobiła.
Chcę jeszcze podziękować agnes_czy, bez tego wątku nic nie wiedziałabym o Orzechowcach.
A bez jej "zaczepki" - "Wania71, a może ty?" nie założyłabym tych wątków, bo brakowało mi wiary, że ma to sens.
Żeby skutecznie pomagać trzeba mieć nadzieję i choć trochę lubić ludzi - mnie brak jednego i drugiego, ale może trochę się to zmieni dzięki Wam.
DZIĘKUJĘ

[agnes_czy]

Ja zakładałam wątek bez wiary, że znajdą się domy, które zechcą takie koty, zważywszy, że domki forumowe są zakocone na full. Myślałam, jak im pomóc przetrwać...
A tu dokonał się jakiś cud wielkanocny Potwierdziło się powiedzenie, że "wiara góry przenosi"