ossett pisze:ossett pisze:Więc mam nadzieję, że jednak mu sie spodobała ta nowa dla niego sytuacja. Kiedyś dawno temu miał już przecież dom....
Mam otrzymać informację o jego adaptacji za pięc dni (w czwartek).
No niestety, informacje o braku postępów w adaptacji Zorra dotarły już w sobotę.
I nadal nic w ogóle nie je. Nie robił kupy. (Siusiu tak). I nie lubi być brany na ręce -ale tylko odpycha się łapkami, nie drapie. Chowa się w kąt albo do kontenerka.
Chyba trzeba go będzie zabrać z powrotem.
Już się wybierałam zabrać Zorro, ale podobno troszkę surowej wołowinki już przedwczoraj zjadł, a wczoraj próbował innego jedzonka też.
Nadal lubi przesiadywać w łazience za pralką, ale wyciągnięty stamtąd już mruczy i daje oznaki zadowolenia z pieszczot...