I jak tam brzuszki śliczne czarno-białe maluszki?
Sorry za ten częstochowski rym. Panienki znów mogą się wdzięczyć do potencjalnych domków czy raczej zajmują się wygryzaniem sobie szwów?
Gutuś się jakiś taki łaskawszy zrobił. Zwariował czy co, boję się o niego, bo jeszcze trochę i zrobi się z niego miziak. Dziewuszki tak samo kochane, miłe, słodkie, delikatne, wprost wymarzone dla każdego domku.
Nikt sobie szwów nie wygryza, ałe szczeście, bo nie mają kaftaników. Poza tym robią wszystko cze nie powinny, skaczą, bawią się, ganiają, łażą po wysokościach, ale przeciez do kaloryfera ich nie poprzywiązuję.
Gutek za to wczoraj mnie wąhał i przy mnie siedział, i nawet przyszedł sie troszkę pogłaskać.