» Pon mar 17, 2008 19:35
Ferdynand ma się dobrze ( jeżeli oczywiście za dobrze możemy uznać to, że nie ma własnego człowieka), wydaje się być szczęśliwy z tego, że ma ciepło, że jest bezpieczny, że ma pełną miseczkę...i okazuje wdzięczność jak tylko może, mizia się, mruczy, daje się drapać i całusiać, zagląda ufnie w oczy.
Czeka, grzecznie i cierpliwie... czeka na ten jeden jedyny domek, na ten DOM, który go nie zawiedzie. Ten kot ma tyle w sobie spokoju i godności .... mój Gruś jest taki właśnie spokojny i rozważny, bo mój Gruś też dużo przeszedł...Z Ferdynanda Wspaniałego emanuje błogość, będąc w jego towarzystwie wydaje się, że świat jakby zwolnił...no nie potrafię tego wytłumaczyć.. to kot dla poety, dla filozofa,ogólnie dla humanisty,choć wydaje się, że na matmie i fizyce też się zna, no o chemii już nie wspominając. Ten kot potrzebuje Człowieka!
Kto przytuli Ferdynanda???