Wiecie co ??... Nigdy chyba jeszcze nie miałam tak ekspreowej adopcji.
Maluchy przyjechały do mnie w niedziele a Samolubova już w poniedziałek wysłała do mnie pierwsze PW z zapytaniem o Elfika
To niesamowite, ze maluchy tak szybko stały się domne...
Elfiki jeszcze u mnie...wczoraj miały gorączke i teraz się kurujemy. Jesli bedzie OK to w piątek beda w nowym domku a jeśli bedzie jeszcze nie tak jak trzeba to transport sie opóźni...
Elfik dzisiaj w nocy umarł w szpitalu w Kielcach. nie znam wszytskich konkretów (ciągle jestem w szoku i pochlipuję, więc tym bardziej mogę coś pokręcić)- Fiona mówiła, ze bardzo wymiotował robakami i że praktycznie od razu dostał kroplówkę, ale mimo to nie przetrwał nocy. dzisiaj z takimi samymi objawami od rana walczy Efra. trzymajcie za nia kciuki z całych sił, bardzo proszę. mała potrzebuje teraz duchowego wsparcia.
z resztą nie tylko ona- Fionuś, jestem z Tobą całym sercem!
dopiero teraz przeczytalam.... nawet nie wiesz ile pozytywnych mysli wysylam do Ciebie i Malenkiej.....
Musibyć dobrze!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Trzymam bardzo mocne kciuki
A Elfikowi życzę spokojnego odpoczynku za TM....To takie niesprawiedliwe jak chciany kociak odchodzi
Efra leży w inkubatorze. Miała ciężką noc, ale rano trochę szczęścia - trafiła w lecznicy na doświadczonego weta, który zrobił jej płukanie jelit. Fiona mówi, że wypłukał dwie nerki robaków!
Zajrzę do lecznicy po pracy.
To przełomowe chwile, więc bardzo prosimy o kciuki!