To może po powrocie doniosę, że Mona i Fruzia zaczęły się bawić. Oczywiście wciąż na dzieńdobry słyszymy prychanie, ale oczka już nie są tak wielkie i przestraszone.
Lilu faktycznie zaczęła w końcu jeść Renala. I chcrupki renala też znikają w pokoju w odpowiednich ilościach. Kicia częściej teraz przesiaduje sobie na wygodnej kanapie w kąciku albo na oknie razem z dziewczynkami. Ona bardzo przeżyła cały ten okres ze zmianą miejsca, z lecznicą... jest najbardziej wystraszona i wciąz jeszcze boi się chodzić po pokoju, kiedy jest tam człowiek. nie bawi się jak na razie
Mamuś ją regularnie głaszcze. i to jej bardzo pomogło, bo jak zaczęłyśmy ją wyciągać z kącików i miziać, to z dnia na dzień zdecydowała, że może faktycznie nie ma się co chować, bo przeniosła się na okno i na kanapę i lezy tam spokojnie nawet jak wchodzimy do pokoju. przestała tak panicznie uciekać.
dopóki to przerażenie nie zniknie z jej pysia nie będziemy jej zanosić do wetki tym bardziej że podstawowe badania ma, podstawowe zabiegi też. ona musi zacząć normalnie funkcjonować, bo stres ją wykończy

najważniejsze że zaczęła jeść.