Schron Wro - zamykamy i zakładamy nowy wątek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 16, 2008 18:28

Dziś jest po prostu "wspaniały" dzień :evil:

Ostatnio nie mam czasu grzebac się po necie i tylko pilotuję "swoje" wątki na miau.
Ale dzis wyjątkowo wkurzona postanowiłam się "odstresić" i pokazać sobie, że inni też maja ciężko, ale raqdzą sobie...

No to coś znalazłam i się wk..... :evil:

Sama działam w fundacji, więc wiem, że całe nasze mozliwości często zależą od innych. I szlag mnie trafia jak ktoś psuje dobre zdanie o fundacjach!

Zapraszam na poniższy link
http://www.toz.wroclaw.pl/adopcja.xml?id=25
Dotyczy on "Minci", którą wyżej opisałam. Jak tak będzie działać TOZ i jego domy tymczasowe, to ...
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Nie mar 16, 2008 18:40

Dobrze widze, czy mam omamy? Mincia z DT TOZ-u trafila do schroniska?!?!?!
A moze po drodze jednak byl juz DS, ktory ja wlasnie oddal?
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Nie mar 16, 2008 19:07

Gocha17_ pisze:Dobrze widze, czy mam omamy? Mincia z DT TOZ-u trafila do schroniska?!?!?!
A moze po drodze jednak byl juz DS, ktory ja wlasnie oddal?


Też wytrzeszczyłam oczy.
Ale mało rzeczy już mnie dziwi. Była taka akcja z połamaną kotką ze schronu, której TOZ załatwił DT, a ten po 2 tygodniach kotkę oddał - teraz kitka jest u Martki.

Dodam, że w książeczce Mincia ma wpisane "przebyte zapalenie płuc" pod datą 02.02.2008 wraz z konrtynuacja leczenia do 06.02.2008. 15.02.2008 juz ląduje z schronie - zaledwie tydzien po ciężkiej chorobie... A teraz jest na kwarantannie.
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Nie mar 16, 2008 19:15

Marcjanno, mnie to załamuje, te koty, w niemalże, centrum wielkiego miasta - nie wyglądają lepiej niż te w Orzechowcach. :cry:
Trzymaj się!
Obrazek

wania71

 
Posty: 4234
Od: Pt maja 19, 2006 17:17

Post » Nie mar 16, 2008 21:57

rany, w strasznym stanie sa te koty :(
ale i tak dobrze ze maja choc Was.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie mar 16, 2008 23:05

Załamka, czy oni w ogóle leczą te koty?
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie mar 16, 2008 23:24

Femka pisze:"oddany przez właściciela"
:evil: co za bydlęta z ludzi


Niektórych po prostu koty rozczarowują i co mają zrobic wtedy?; wczoraj dzwoniła do p. Ani w sprawie kota kobieta, która wzięła białego kota z wrocławskiego schroniska, ale kot linieje(a biały, to widać wszędzie) i nie chce za długo siedzieć na kolanach(chyba boi sie jej dziko wrzeszczących dzieci-bo było je słychać) więc ona ma zamiar go tam z powrotem oddać i wziąc sobie innego,lepszego, z innego źródła...).P. Ania wierzy ,ze cos tej kobiecie wytłumaczyła...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie mar 16, 2008 23:41

marcjannakape pisze:REZYDENCI

Siedzą gdzie popadnie, otumanieni, jak nieprzytomni...
Część wyraźnie sie boi, ale nie zawsze ma siłę by uciec przede mną...
Kilku widać jest bardzo proludzkich ... i bardzo chorych...
Smarki..
Ropa w oczach...
Rany...
Choroby skóry...


Marcjanno, jestem Ci wdzięczna, że pamietasz o rezydentach. Oni (i one) zasługuja na lepszy los-to sa fantastyczne koty (chociaż i tak dobrze ,że jednak pozwala się im się żyć). One wciąż kochają ludzi...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 17, 2008 7:26

ossett pisze:Niektórych po prostu koty rozczarowują i co mają zrobic wtedy?; wczoraj dzwoniła do p. Ani w sprawie kota kobieta, która wzięła białego kota z wrocławskiego schroniska, ale kot linieje(a biały, to widać wszędzie) i nie chce za długo siedzieć na kolanach(chyba boi sie jej dziko wrzeszczących dzieci-bo było je słychać) więc ona ma zamiar go tam z powrotem oddać i wziąc sobie innego,lepszego, z innego źródła...).P. Ania wierzy ,ze cos tej kobiecie wytłumaczyła...

No coz, pluszaki nie linieja, nie uciekaja z kolan, nie trzeba ich karmic, czyscic kuwet, mebli nie drapia, nie halasuja po nocach, do weta chodzic nie trzeba z nimi ... a do tego zeby miec pluszaka nie trzeba podpisywac umowy adopcyjnej, wysluchiwac wykladow o odpowiedzialnej opiece etc. Po prostu idealy! :roll:
Proponuje przy schronisku otworzyc sklep z pluszakami :twisted: przy okazji moze bedzie to dodatkowe zrodlo funduszy dla zwierzakow w potrzebie ...
[*]BlankaObrazek, [*]Znajdek/Merlin,
[*]OsiołekObrazek, [*]StasiuObrazek, [*]CocoObrazek

Gocha17_

 
Posty: 1085
Od: Czw sie 09, 2007 14:53
Lokalizacja: W-wa Sadyba / Piaseczno

Post » Pon mar 17, 2008 20:12

ossett pisze:
Femka pisze:"oddany przez właściciela"
:evil: co za bydlęta z ludzi


Niektórych po prostu koty rozczarowują i co mają zrobic wtedy?; wczoraj dzwoniła do p. Ani w sprawie kota kobieta, która wzięła białego kota z wrocławskiego schroniska, ale kot linieje(a biały, to widać wszędzie) i nie chce za długo siedzieć na kolanach(chyba boi sie jej dziko wrzeszczących dzieci-bo było je słychać) więc ona ma zamiar go tam z powrotem oddać i wziąc sobie innego,lepszego, z innego źródła...).P. Ania wierzy ,ze cos tej kobiecie wytłumaczyła...



potwierdź, że żartujesz...
bo się bardzo nieswojo poczułam
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon mar 17, 2008 21:05

czytam i czytam...nie wiem co napisac...DT bardzo potrzebne
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon mar 17, 2008 22:16

Jakie jest prawdopodobieństwo, że zakupione leki, przekazane schronisku, zostaną podane chorym kotom?
Obrazek Obrazek Obrazek
Moja mała Lolunia 07.03.2009 [']

Monisek

 
Posty: 2591
Od: Śro gru 27, 2006 13:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 17, 2008 22:40

Monisek pisze:Jakie jest prawdopodobieństwo, że zakupione leki, przekazane schronisku, zostaną podane chorym kotom?



dobre pytanie :( :(
Schroniska dla zwierząt ,muszą być postrzegane ,jak wyrzut sumienia .
Kiarunia[i]
Myszaczek[i]
Dziurkacz[i]
http://www.ratujkonie.pl
Obrazek

iwona_35

 
Posty: 9993
Od: Sob lis 19, 2005 10:54
Lokalizacja: Siemianowice Śl.

Post » Pon mar 17, 2008 23:23

iwona_35 pisze:
Monisek pisze:Jakie jest prawdopodobieństwo, że zakupione leki, przekazane schronisku, zostaną podane chorym kotom?

dobre pytanie :( :(


O tyle o ile ja je podam raz w tygodniu. Potrzebne byłyby więc antybiotyki o przedłużonym działaniu, a te jak wiadomo mogą być swego rodzaju obciążeniem dla organizmu.
W obecnej chwili nie mamy nikogo w fundacji kto mógłby w ciągu tygodnia (w czasie godzin otwarcia) podchodzić do schronu.
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pon mar 17, 2008 23:28

Może ja mogłabym pomóc? Mieszkam prawie naprzeciwko schroniska, mogę pójść tam nawet w kapciach. Zbyt wiele obowiązków wziąć na siebie nie mogę, ale może się do czegoś przydam.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aga_tka, Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 1334 gości