Pruszkowianka Lola z Opola - kciuki za zdrowie i życie!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 15, 2008 10:06

może ktoś...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob mar 15, 2008 13:04

Biedna Loleńka... :cry:

kaska334

 
Posty: 388
Od: Śro maja 02, 2007 14:05
Lokalizacja: Namysłów

Post » Sob mar 15, 2008 14:04

Kiedy tylko delikatnie się ją dotknie, zaczyna pięknie mruczeć.

Obrazek Obrazek


Obrazek Obrazek

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Sob mar 15, 2008 22:13

Dziewczyny, ja się zbytnio nie znam, ale czy nowotwór złośliwy to zawsze wyrok? Jest ryzyko, niepewność, ale może być i tak, że nie będzie wznowy czy przerzutów, prawda?
Myślę o tej malutkiej ciepło, cały czas. Od momentu kiedy dostałam link do wątku z dopiskiem, że ona taka Buniowata jest.
Tak bym chciała, żeby los się do niej uśmiechnął :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob mar 15, 2008 22:51

-Buffy- pisze:Kiedy tylko delikatnie się ją dotknie, zaczyna pięknie mruczeć.
Obrazek

jest sliczna
mam nadzieję, że uda się znaleźć dla niej dom
a może jeszcze jest dla niej nadzieja na życie ?
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 16, 2008 13:03

Bardzo proszę o następujące informacje:

- czy kota jest kuwetkowa
- jak kota z innymi kotami
- co to jest za nowotwór i jak (potencjalnie) będzie wyglądał dalszy przebieg choroby
- czy jest szansa aby kota zniosła strylkę - jeśli to za duże ryzyko - to jak sobie poradzić...

Dlaczego pytam ? Otoż rozważam zabranie koty do domu (okolice Warszawy), ale mam 5 kotów (i 3 psy)i w drzwich wejściowych do domu mam klapkę, więc koty, które chcą mogą wychodzić

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Nie mar 16, 2008 18:26

kosmatypl - aż się popłakałam ze wzruszenia...

proszę napisz prywatną wiadomość do założycielki wątku Boo77
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 16, 2008 18:59

:P :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Nie mar 16, 2008 19:02

:placz: :placz: :placz: :love:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40407
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Nie mar 16, 2008 19:43

kosmatypl pisze:Bardzo proszę o następujące informacje:

- czy kota jest kuwetkowa
- jak kota z innymi kotami
- co to jest za nowotwór i jak (potencjalnie) będzie wyglądał dalszy przebieg choroby
- czy jest szansa aby kota zniosła strylkę - jeśli to za duże ryzyko - to jak sobie poradzić...

Dlaczego pytam ? Otoż rozważam zabranie koty do domu (okolice Warszawy), ale mam 5 kotów (i 3 psy)i w drzwich wejściowych do domu mam klapkę, więc koty, które chcą mogą wychodzić

Jesteśmy z Patrycją bardzo wzruszone.
Właśnie do niej dzwoniłam, a ponieważ jest w podróży po odwiezieniu Domki do Poznania, może spróbuję odpowiedzieć na podstawowe pytania. :)

- Lola jest kuwetkowa.
- Nie słyszałam i nie widziałam, żeby w boksie dochodziło do jakichś "starć" między kotuchami.
Lola jest bardzo spokojną, niekonfliktową koteczką i lubi się bawić.
- Co do nowotworu i dalszego przebiegu leczenia - na to pytanie z pewnością będzie można odpowiedzieć po uzyskaniu wyników, jakiego rodzaju jest to nowotwór.
- Lola jest koteczką wysterylizowaną.
Wtedy to też został usunięty guzek na grzebieciku i przesłany do badania.

Natomiast mamy takie pytanie - czy i na ile okolica jest bezpieczna?
Czy osoby mieszkające w pobliżu, nie zrobią zwierzątku krzywdy?

Jeśli natomiast Lola nie będzie chciała wychodzić - problem rozwiąże się sam. :)
Jeśli natomiast będzie chciała wychodzić - parę dni "przetrzymania" w nowym domku i oswojenia się z nowością - nie powinno jej zaszkodzić. :)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Nie mar 16, 2008 20:05

-Buffy- pisze:- Co do nowotworu i dalszego przebiegu leczenia - na to pytanie z pewnością będzie można odpowiedzieć po uzyskaniu wyników, jakiego rodzaju jest to nowotwór.
- Lola jest koteczką wysterylizowaną.
Wtedy to też został usunięty guzek na grzebieciku i przesłany do badania.

Natomiast mamy takie pytanie - czy i na ile okolica jest bezpieczna?
Czy osoby mieszkające w pobliżu, nie zrobią zwierzątku krzywdy?



Gdyby okolica nie była bezpieczna nie pozwalałabym moim kotom wychodzić :)

Oczywiście, gwarancji, że się nigdy nic nie zdarzy nie ma....

Super, że jest po sterylce !

Jestem zakocona od lat wielu, jestem często DT dla kotów Kasi Strzeleckiej - damy radę.

Mogę ja 'pobrać' po świętach (teraz mam dodatkowe dwa kociaki na DT).
Ale nie mam czasu jechać - może jakiś wątek transportowy ?

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Nie mar 16, 2008 20:23

Z transportem nie powinno być problemu. :)

Najważniejsze teraz jest to, aby uzyskać wyniki badań i skonsultować z naszymi wetami, jaki to rodzaj nowotworu i przebieg dalszego leczenia.

Na pewno na bieżąco będziemy informować jaka jest sytuacja i tym samym będziemy w stałym kontakcie. :)

-Buffy-

 
Posty: 18666
Od: Wto maja 15, 2007 20:14

Post » Nie mar 16, 2008 20:26

ok !

czekam na info.

Nie lubię pw (za wolno się ładuje) zatem upublicznię kontakt do mnie:

anna.makuch@g7.pl

tel 0 609 842 998

kosmatypl

 
Posty: 1137
Od: Śro lut 13, 2008 14:39
Lokalizacja: Pruszków

Post » Nie mar 16, 2008 20:27

Kosmatypl-jesteś :aniolek:

Lucky13

 
Posty: 4259
Od: Sob wrz 01, 2007 10:13
Lokalizacja: Strzelce Opolskie

Post » Nie mar 16, 2008 20:27

Zaciskam kciuki, żeby się udało :ok:
Taki uśmiech losu...

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 67 gości