4 noc nieprzespana....plotłam sobie warkoczyki na moich bujnych włosach

jak mnie rano tż .zobaczył to zlekka zwątpił
Tytek kocha małą dziewczynke ,chodzi za nia krok w krok..podskubuje,łapie zebami za ogonek ,obejmuje za szyjke...a malutka (bezimienna jeszcze..mysle o Zuzi)..chodzi ,tuli pyszczek do mebli,zastyga w bezruchy i znów idzie
jak na nia patrze to mi się szloch z ust wyrywa
w nocy spała w łózeczku psic,one sie usuneły...jak sie obudziła zaczeła się szwendać,weszła do pokoju syna,udusiła by się w przewodach które zakręciły się jej wokół szyji..
zamknełam ja w transporterku ,chyba musze na noc klatke przynieśc....
w łóżku ze mną nie chce spać,nie lubi za bardzo narękach..bywa ze się wtuli i usnie ,ale najczęściej wyrywa sie i wędruje...wędruje i wędruje...
ma matowe oczy...
nigdy nie była na dworzu ,a przeciez ma już prawie pół roku...nie wiem czy ją wziąśc czy jeszcze nie...
zaraz na badania krwi..chyba jej wątek załoze na zwierzętach..bo mi się Tytek obrazi...
bulefko jesteś skarbem nieocenionym
