Koć & Pluszon. Gościnnie GłodekSmrodek

» Pt mar 14, 2008 22:11

sfinia
<dobitnie>

:wink:

» Pt mar 14, 2008 22:19

Meg9 pisze:sfinia
<dobitnie>

Etam.
Ani słowa o ręcznikach jeszcze nie napisałam

» Pt mar 14, 2008 22:30

redaf pisze:
Meg9 pisze:sfinia
<dobitnie>

Etam.
Ani słowa o ręcznikach jeszcze nie napisałam

Yyyy.
Ani jednego... :wink:

» Pt mar 14, 2008 22:34

To może i pora na opisanie ręczników? :roll:

» Pt mar 14, 2008 22:40

przyznaj, ty tez lubisz jak się ciebie prosi :twisted:

» Sob mar 15, 2008 3:38

Meg9 pisze:jeśli ciotki mają jeszcze jakiekolwiek złudne myśli na temat moich zdrowych zmysłów, po przeczytaniu historyi wszystko stanie sie jasne

Dopiero kiedy dopiszę na końcu historii jak Cię do pociągu wsadzałam

redaf pisze:To może i pora na opisanie ręczników?

No cóż...
Były duże.
Włochate.
Zielone.
Biedne kotecki :strach:

» Sob mar 15, 2008 9:48

redaf pisze:Meg miała brutalny, skrócony kurs poznawania Warszawy w cztery godziny.

Pani patrzy na lewo...
Mijamy Rotundę, tam był wybuch gazu i duuużo trupów. Pani se wygugla.
Teraz Pani patrzy na prawo. Na tym cokole stał Feliks Dzierzyński.
Widziała pani jak go obalali? Nie?
To Pani sobie wygugla!

I tak dalej

Yesoo, jak dobrze, że na działkowisku tylko Wkra była do oglądania. :twisted:

» Sob mar 15, 2008 10:57

Aleba pisze:
Meg9 pisze:jeśli ciotki mają jeszcze jakiekolwiek złudne myśli na temat moich zdrowych zmysłów, po przeczytaniu historyi wszystko stanie sie jasne

Dopiero kiedy dopiszę na końcu historii jak Cię do pociągu wsadzałam

skończ waść ! wstydu oszczędź ! :wink:

tam zaraz jak wsadzałaś... normalnie no, zupełnie normalnie

» Sob mar 15, 2008 12:24

Aleba pisze:Były duże.
Włochate.
Zielone.

Każda dostała po jednym kiedy czas skurczył się do minimum.
Miały słuzyć do zarzucenia na wiedźmaka, owinięcie gada i wsadzenie do transportera, gdzie już siedział rudalon.

Odsunęłam kanapę, Meg i Aleba oskrzydlają mebel.
Aleba - "Widzę ogon, mam ją za ogon wyciagnąć?" :twisted:

Padłam na kolana przed kanapą, celem wypłoszenia panny.
Ciotki w gotowości bojowej.

Wiedźmak: szurrrrr...
A ja nagle widzę ciemność.
To Meg zarzuciła mi ręcznik na głowę.
Złapała mnie bez problemu.
Brawo! :roll:

C.D.N

» Sob mar 15, 2008 12:27

redaf pisze:To Meg zarzuciła mi ręcznik na głowę.
Złapała mnie bez problemu.
Brawo!

C.D.N

i do transportera i kazała Pluszonowi zamykać?

» Sob mar 15, 2008 12:29

I nikt fotek nie robił? Taka okazja zmarnowana?! :evil:

.

» Sob mar 15, 2008 12:31

Monostra pisze:I nikt fotek nie robił? Taka okazja zmarnowana?! .

KOĆ nie umi obsługiwać aparat

» Sob mar 15, 2008 12:41

Phyyy...
sie czepiacie
każdy mógł się pomylić :roll:

» Sob mar 15, 2008 12:44

Meg9 pisze:Phyyy...
sie czepiacie
każdy mógł się pomylić

Nikt się tak pięknie nie myli jak Ty. :lol:

» Sob mar 15, 2008 12:46

Meg9 pisze:każdy mógł się pomylić

Chłe chłe

pluszak pisze:KOĆ nie umi obsługiwać aparat

Koć to musiała walczyć o swoje życie, a nie bawić się aparatem. :roll:

Wiedźmak szurnął do sypialni i ukrył się za toaletką.
Za nim z rozwianym włosem i recznikiem nadbiegła Meg.
Widzę ją!
Widzę!
Uwaga, ucieka z tamtej strony!
Łapię!
Zzzziuuuut! ręcznikiem.
Prawie złapała.
Koć.

C.D.N

Koć & Pluszon. Gościnnie GłodekSmrodek

Kto przegląda forum