Przegląd z grubsza dokonany.
W ofercie:
1.
Anula - tri, grzyba już prawie nie ma, do oswojenia. Anula czasem syczy, ale pozwala się głaskać, zdarza jej się mruczeć, ale jednak się mocno boi.
Potrzeba jej teraz intensywnego oswajania. U mnie nie ma na to warunków.
2. Anula kocha inne koty, mogła by zamieszkać np. razem z
Burym (chwilowo jeszcze u moniki p), który mruczy i lubi głaskanie, a czasem walnie nie wiadomo czemu lapą. Też do dooswojenia, grzyba ma resztki.
Oczywiście bury może iść też osobno.
3.
Tymek - grzyba już nie widać, choć uszy jeszcze jakieś takie nierówne. To kot wariat, który nie wie czego chce:) mruczy najgłośniej ze wszystkich gdy się go tylko pogłaszcze, wali lbem jak baran i ociera się o wszystko - a jednocześnie potrafi zwiewać w panice.
Koty bardzo lubi, z wyjątkiem mojej Inar... i z tego powodu BARDZO chętnie bym się go pozbyła, Inar go terroryzuje, a on śpiewa po nocach

MOŻE JUŻ IŚĆ DO ADOPCJI
4.
Tośka - pseudo-siostra łobuzów u Agalenory. Płochliwa mruczanka, uwielbiająca zabawy i z ludźmi i z kotami. Grzyba resztki ma, niestety mam problem z leczeniem go, bo KTOŚ mi w domu sra. I nie wiem czy to "tylko" Bulwa i Błysk, czy też ona po lamisilu.
Dlatego chciałabym ją umieścić w czyimś domu, by szybko ustalić czy to ona tak reaguje na leki czy nie...
5.
Żarłacz - cudne wielkie kocisko. Grzyb na skroni w wyraźnym odwodzie, ale Żarłacz ma też COŚ pod brodą. Moim zdaniem owo coś to resztki zapalenia skóry (COŚ się zmniejsza), a nie grzyb.
Żarłacz, choć nie awanturuje się z nikim, wyraźnie nie przepada za stadem kotów i szuka przed nimi spokojnego azylu. Przydałby mu się tymczas z mniejszą liczbą kotów. MOŻE JUŻ ZARAZ IŚĆ DO ADOPCJI.
6.
Kacziukas - koteczka, która choć najsłabsza w miocie - jako jedyna ani przez chwilę nie miała grzyba (miała z nim jednak kontakt, jak wszystko u mnie w domu). Uwielbia być głaskana, wzięta na ręce chwilę się stresuje, a potem zaczyna ugniatać i przewalać się na kolanach by ją głaskać. Puszczona luzem - nie bardzo daje się znów zlapać
Zależy mi na pilnym oddzieleniu jej od reszty rodzeństwa by nie narazić jej na nowego grzyba i stres! JEST PRAKTYCZNIE GOTOWA DO ADOPCJI
7.
Katyte i Katinas - wyzwania do oswojenia. Oboje mieli ogniska grzyba, już tego nie widać. Koty mocno oporne w oswajaniu, acz zupełnie nieagresywne.
Chcę spróbować pooswajać je POZA klatką (do adopcji nie nadaja się na razie całkiem, więc nawet jak złapią nowe ogniska grzyba - nic się nie stanie). Oczywiście jeśli ktoś ma ochotę je pooswajać - chętnie odstąpię...
o Bulwie i Błysku chyba nie mam co pisać, bo szans na to, że ktoś je weźmie nie widzę... srają, kichają, mają brudne uszy i grzyba. I w dodatku któryś chyba dojrzewa...
POMÓŻCIE. PROSZĘ. TEJ POMOCY POTRZEBUJĄ NIE TYLKO KOTY, ALE I JA...
Astma...