Nie miałam wczoraj sił pisać - i paskudna grypa i nastrój nie ten.
Bo w końcu J. wrócił do Gdańska i psinki zostały same.

Chłopak ze wsi dostał klucze od bramki i chodzi je karmić. Stara sie bardzo, bo wczoraj, od godz. 16,00 mieliśmy pięć telefonicznych sprawozdań n.t. psich poczynań, dzisiaj - już trzy (tylko trzy, bo przecież musiał iść do szkoły

). Generalnie relacje te ograniczają się do stwierdzenia: "A one siedzą przed domkiem i czekają".

Dobrze przynajmniej, że nie osłabia to psich apetytów i zaczynam się obawiać, czy nie zostawiłam chłopakowi zbyt mało psiej karmy.
Ptyś-Odkurzacz jest cudny.

To niesamowicie żywiołowy, przebojowy, towarzyski i kontaktowy psiak.

A jego pomysłowość w dobieraniu sie do michy przekracza wszelkie granice.

A przy tym to naprawdę ładny kundelek - zgrabna sylwetka, długie nogi, biały żabocik, zawadiacki błysk w oku... Gorąco polecam.
Penelopa w pełni zasługuje na swoje imię. To mądra psina, spragniona swojego człowieka. A gdy już kogoś pokocha to tak dogłębnie, jak tylko pies potrafi.