Kopiuję swój post z dogo:
Bardzo miła kocia karmicielka właśnie do mnie zadzwoniła z prośbą o pomoc. Jakiś facet ma u siebie kilka małych pieseczków - trzy suki u niego szczenią się i dwa mioty: 7-tygodniowe i miot kilkumiesięczny (oba mioty po trzy maluchy, młodsze chyba są suczki) - wypuszcza te psy przy ruchliwej ulicy "żeby się pozbyć kłopotu" - może ktoś weźmie sobie małego pieska, jak nie to samochód...
Wypuszczał je już tydzien temu - szesciotygodniowe maluchy!
Spróbuję tam podejść z aparatem, może wezmę te trzy najmłodsze. Na razie facet jest na mnie wściekły za ten pomysł, on to stuprocentowy kociarz;/
Facet został umówiony w zeszłym tygodniu na sterylkę jednej z suk, ale się nie stawił, karmicielka jest zła, bo wiele trudu kosztowało ją załatwienie tego za darmo u weta ;/
podobno pieski są prześliczne, nieduże, jeden jest cudny brązowy.
Szukamy domów stałych.
Jeżeli się mi jutro uda to idę obadać sytuację, jeśli nie to dopiero pojutrze, ale gdyby ktoś miał jakiś pomysł to help!