Mam taką refleksję, że z kotami jest o wiele łatwiej. Koty są takie grzeczne i inteligentne. Dee-Dee i Dexter są oczywiście uroczymi pieskami i potrafią rozczulić (koty się tak nie tulą do mnie, gdy śpię, no, może oprócz Inki, ale teraz ona już nie ma odwagi przychodzić spać do łóżka). Jednak rozumki mają malutkie

Czy to wszystkie psy tak mają?
Generalnie to ja mogłabym jedno z nich zatrzymać na zawsze (Inka mniej się boi Dextera). Ale przy dwóch psach jest więcej roboty niż przy 10 kotach... Zauważyłam, że jeden drugiego podpuszcza. Do szczekania, do atakowania kotów, do brojenia. Jelly wyskubały kępkę futerka z tyłka. Ale za to Jelly tak im przywaliła za ten niekulturalny wybryk z pazura w pysk, że chyba dało im to do hm... do myślenia. No, bo brak mi innego słowa
Kompletnie nie wiem, jak ich wychowywać. Jak się wychowuje psa na porządnego psiego obywatela? Na razie rozumieją dość dobrze "na miejsce! ale już!" Chyba dlatego, że mówię to z pełnym przekonaniem

Nienajgorzej wychodzi im "nie wolno", ale tylko wtedy, gdy pogonią kota. Chyba obaj powinni mieć na imię Dee-Dee. One są takie właśnie jak Dee-Dee. Niczym trąba powietrzna
Kurcze, może po kastracji się uspokoją trochę?