Milka, Kropka, Frodo i Sznycek. Prosimy o zamknięcie wątku!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 10, 2008 13:16

W ubiegły weekend znów każde z nas dokarmiało w Dąbrowach swoich podopiecznych – Michał dosypywał bez umiaru do swoich profesjonalnych ;-) karmników, a ja zadbałam o pełne brzuszki dwóch burasków – Bobika i Tosi.

Moja znajomość z tą dwójką zaczęła się latem 2006 roku. Kiedy zaczęliśmy rozglądać się za działką w Dąbrowach, skierowano nas do jednego z tamtejszych gospodarzy. Przy jego domu kręciły się cztery bure, bardzo chude koty - dwa dorosłe Zapałka i Bobby oraz dwa kociaki Tosia i Bobik właśnie. Ponieważ zdecydowaliśmy się kupić od ich właściciela ziemię po przeciwnej stronie drogi, miałam odtąd cały czas kontakt z tą kocią rodzinką.

Od gospodarza dowiedziałam się, że jego koty do jedzenia dostają wyłącznie mleko. Poza tym same muszą o siebie zadbać, bo myszy w okolicy jest pod dostatkiem :evil: . Owszem, domowym zwierzętom wystawia się miskę z resztkami z pańskiego stołu, ale jako pierwszy dopada tej michy pies Mikuś, drugi w kolejce czeka pies Tuptuś, a kotom najczęściej pozostaje po prostu obejść się smakiem... :? .

Oczywiście zaczęłam intensywne dokarmianie. Koty szybko nauczyły się rozpoznawać dźwięk silnika naszego samochodu i meldowały się od razu, gdy tylko zajechaliśmy na działkę. Tak dzieje się do dziś. Psy również przybiegają. Musiały jednak pogodzić się z tym, że przy wystawianej przez mnie misce panuje nieco inna kolejność biesiadowania ;-) – najpierw jedzą koty, a psy dostają po nich resztki :twisted: .

W ubiegłym roku udało mi się wyciągnąć z tego nieszczęsnego gospodarstwa Zapałkę, której znalazłam dobry dom. Bobby niestety umarł latem :-( . Przypuszczam, że oprócz innych dolegliwości wykończyła go borelioza. Bywały dni, że Michał wyciągał z jego sierści i po 20 kleszczy... :-( . Dla tego kota odkryliśmy Dąbrowy za późno, by zdążyć otoczyć go właściwą opieką...

Bobik i Tosia nadal pozostają w gospodarstwie mojego sąsiada. Z premedytacją nie szukam im domów, bo wiem, że póki tam są, gospodarze nie sprawią sobie innych kotów. Czuwam nad nimi – dokarmiam, odrobaczam, latem chronię przez kleszczami. W tym roku planuję sterylizację Tosi.

A tak wyglądały tej zimy moje „chudzinki” ;-) :

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon mar 10, 2008 13:56

Podoba mi sie ta premedytacja ...
a (wiadomo co) - zupelnie nie ... :(
powodzenia Joasiu
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 10, 2008 14:02

Dzięki Zo :D . Niestety nic więcej nie mogę dla tej dwójki zrobić :?

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon mar 10, 2008 14:16

JoasiaS pisze:Dzięki Zo :D . Niestety nic więcej nie mogę dla tej dwójki zrobić :? Joasia

Alez Joasiu - wygraly los na loterii !!!!!
sadzac po wygladzie, nic juz nie musisz ... :))
oby zyly, po prostu ...
:)
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 10, 2008 14:40

Piękne ,grubiutkie i puchate :1luvu: Joasiu jesteś aniołem Obrazek
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Pon mar 10, 2008 21:27

Śliczne bure "chudzinki" :1luvu: .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon mar 10, 2008 23:18

Te straszne kleszcze już się obudziły 8O :!:
"Mój" podopieczny dzikus na szczęście dał sobie pomazać kart frontlinem gdy był zajęty jedzeniem.
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Wto mar 11, 2008 7:49

Ale sliczne puchate 8O

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Wto mar 11, 2008 9:55

JoasiaS pisze:Rok 2007 upłynął mi pod znakiem szukania domów potrzebującym kocicom :roll: .

Wszystko zaczęło się od burej Julki i trójki jej kociąt, które przyprowadziła pod drukarnię jesienią 2006 r. Kocicę widywałam już wcześniej – typ dzika, dzika, dzika :evil: .

Joasia



Jak dawno temu obiecałam, pokażę Wam ten "dziki, dziki, dziki" typ :lol:

mozna kliknąć na zdjęcie i podziwiać w większym formacie :wink:

Obrazek

Razem ze mną przegląda miau.pl


Obrazek

A tak wydląda 5minut po wypuszczeniu jej na dwór...


Całkiem podobna do dąbrowskich "chudzinek" :D
ObrazekObrazek

olaxiss

 
Posty: 762
Od: Pt lip 06, 2007 17:15
Lokalizacja: kielce

Post » Wto mar 11, 2008 10:00

Juleńka!!! :1luvu: :love: :1luvu: :love: :1luvu: :love:

Zdecydowanie więcej fotek poproszę :!: :!: :!:

:D

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto mar 11, 2008 12:31

Prosze bardzo. To szczyt moich technicznych mozliwości :smiech3:


Obrazek Obrazek ulubione miejsca przebywania...

Obrazek Obrazek każda chwila dobra na drzemkę...

Obrazek Obrazek ...a jak nie śpi to "pilnuje" mnie albo ugniata kurę, żeby się na niej przespać...

Pierwszego kwietnia minie rok jak Julka zagosciła w naszym domu. :P
ObrazekObrazek

olaxiss

 
Posty: 762
Od: Pt lip 06, 2007 17:15
Lokalizacja: kielce

Post » Wto mar 11, 2008 12:58

Słodka dziewczynka :D . Zawsze rozkładała mnie tą minką, którą robi jak ugniata :lol: .
Naprawdę Olu, ona nie mogła sobie wymarzyć lepszego domu, niż Twój :ok: :ok:

A w kwietniu, to trzeba jej chyba wyprawić huczne pierwsze urodziny ;-)

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto mar 11, 2008 14:01

No pewnie ! Myślę, że nawet otworzymy tuńczyka w sosie własnym ! :smiech3:
ObrazekObrazek

olaxiss

 
Posty: 762
Od: Pt lip 06, 2007 17:15
Lokalizacja: kielce

Post » Śro mar 12, 2008 10:44

:?: :?: :?:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Śro mar 12, 2008 12:31

Dostałam od mamy suchą karmę dla moich dąbrowskich burasków.
Niby nic w tym nadzwyczajnego, ale...

Moja mama prawie rok temu zdecydowała się dać dom kotce Bercie, która się do mnie przybłąkała:
Obrazek
Wprawiła mnie tą decyzją w szczere zdumienie, bo zawsze była przeciwniczką trzymania zwierząt w domu... Zaryzykowałam jednak i powierzyłam jej moją tymczaskę. Berta została przemianowana na Felkę i szybko stała się oczkiem w głowie mojej mamy ;-) . Generalnie mama żywi ją dobrymi suchymi karmami, ale ostatnio zakupiła suchego KK, żeby nieco urozmaicić menu swojej milusińskiej. Okazało się, że spośród kolorowych chrupek Felka wyjada z miski tylko te, które mają kolor brązowy. Moja mama wybrała więc dla niej te brązowe, a resztę podarowała dla Tosi i Bobika :ryk:

Dotąd myślałam, że w mojej rodzinie jedynie mnie stać na największe dziwactwa, jeżeli chodzi o koty, ale widzę, że rośnie mi porządna konkurencja! :lol: :lol: :lol:

Joasia
Ostatnio edytowano Śro mar 12, 2008 14:48 przez JoasiaS, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 63 gości