Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
orchidka pisze:Jeśli chodzi o zmiany... to na początek proponuje zamiast słowa "USYPIAĆ" zacząć uzywać słowa "ZABIJAĆ"... Juz dawno zauważyłam, że słowo usypiać w społecznym odbiorze nie jest zupełnie odbierane jak odbieranie życia i niesie ze soba usprawiedliwienie zabijania... Jak sie zaczyna mówić "zabijać"... całkowicie zmienia sie postrzeganie tego czynu... zacznijmy, więc może nazywać rzeczy po imieniu!
Mag pisze:Nie bardzo, bo on tak samo żyje - organicznie nie jestem w stanie wartościować ich istnień.
poświęcasz starszego kota, który więcej czuje i jest świadom życia. Nie wiem, czy warto, rozsądź to sobie sama...
No to cynicznie nasuwa mi się analogia mnie energicznego leczenia ludzi starych, bo przecież umrą szybciej niż młodzi.
ok, brzmiało to dla mnie jak określenie wartościujące, a tymczasem pochodzi od tego, że kocięta jeszcze nie widzą
NIe, cała rodzina, skądinąd inteligencja warszawska, ludzie o dobrym, żeby nie powiedzieć gołębim sercu - tu są głusi na argumenty, uznając mnie i TŻ za jakichś świrniętych radykałów. (...)
Ciotce przytaczaliśmy wszystkie argumenty za sterylizacją - choroby, nadpopulacja, często szkodliwe efekty leków antykoncepcyjnych. Jak grochem o ścianę, oni chcą mieć koteczka swojej koteczki. Chcąc pomóc letniskowej kotce jednooczce - podają jej (nieregularnie) tabletki antykoncepcyjne. Na moje suche już stwierdzenie "chcesz pomóc, wysterylizuj" ktoś dowciapnie stwierdził, czy ja bym była taka zadowolona, gdyby mnie nagle wyciągnięto z lasu i wysterylizowano. Cha cha cha. Powiedziałam tylko, że w przeciwieństwie do zwierząt nie mnożę się co sezon, ale tak mnie już trafił szlag, że tematu nie poruszę.
legalnie- do ok. 10 dnia życia. I to lepsze, niż na siłę szukać domów.
I właśnie dlatego usypianie ślepych miotów de facto zwalnia od odpowiedzialności.
Na szczęście od tego szkodliwego mitu już się odchodzi.
Nie, sterylizacja się upowszechniła i ludzie się na nią decydują, bo kot będzie spokojniejszy, a kotka nie będzie tak miauczała głośno po nocach.
Nie czuję. A raczej nie rozumiem, rozwiń ją proszę. Ale ta analogia operuje na poziomie jednostkowym, nie gatunku.
Never pisze:Jak czytam na innych kocich forach pogaduszki jak to ktoś chce sobie rozmnożyć kociaki, bo kotka ładna, jak wchodzę na allegro i patrzę na te "rasowe" koty, jak słucham tego co mówią ludzie.... eh, nie wierzę w to, ze można coś zrobić, bez zmiany przepisów
Luszaar pisze:Czy ktoś mógłby mnie oświecić, gdzie jest ten przepis o legalnym zabijaniu kocich noworodków? W ustawie o ochronie zwierząt jest tylko coś takiego:
Art. 33. 1. Uśmiercanie zwierząt może być uzasadnione wyłącznie:
1) potrzebą gospodarczą,
2) względami humanitarnymi,
3) koniecznością sanitarną,
4) nadmierną agresywnością, powodującą bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia ludzkiego,
5) potrzebami nauki, z zastrzeżeniem przepisów rozdziału 9.
No i pod co ma podpadać omawiany przypadek?
XAgaX pisze:wytłuściłam, wyjaśniłam wcześniej. W punkcie o likwidacji bezdomnosci przez gminy też jest ustęp o usypianiu ślepych miotów.
mumka27 pisze:ja nadal podtrzymuję że wolę być nadwrażliwa i zamiast " ślepy miot" uzywać terminu nowo narodzone zwierzęta, nie odpowiedzialne rozmnażanie a potem latanie do weta na uspienie powinno być karane , bo to jest zwykłe OKRUCIEŃSTWO , prawo powinno karać takich " ludzi",
a co do gmin to mają kase zazwyczaj , ale kogo obchodzi edukowanie właścicieli i szukanie domów zwierzakom ze schronów-tylko wolontariuszy , gmina tak jak pod Wejherowem budzi się dopiero jak schronisko znajdujące się na ich terenie pokażą w TV jako przykład zaniedbań , przekrętów i złodziejstwa
usypienie to uczenie społeczeństw braku odpowiedzialności i pójścia na łatwiznę, ludzi też tak nie długo zaczniemy traktować, traktowanie zwierząt odzwierciedla to jakimi ludźmi jesteśmy, ja wolę szukać domów kotom niż je mordować-ale jak już powiedziałam-jestem nadwrażliwa i dobrze mi z tym!
Luszaar pisze: Owszem, będzie, ale nie zawsze do śmierci i nie zawsze na tyle, że lepiej go zabić. Nie można moim zdaniem tak interpretować tego przepisu, bo oznaczałby on wówczas, że jeżeli np. wyjeżdżam za granicę i nie umiem znaleźć domku, to mogę zabić swoje zwierzę, bo to bardziej humanitarne niż schronisko.
Absurd. To tak, jakby zabijać (sorry, usypiać) więźniów skazanych na dożywocie, bo i tak będą do końca życia cierpieć.
Przed zabiciem noworodków warto więc sprawdzić, czy i jak dana gmina to reguluje. Jeżeli nie reguluje, to polecam ostrożność, bo bazowanie na "humanitaryzmie" wydaje mi się mocno ryzykowne.
nicia1982 pisze:mnie tam humanitarne nie przemawia - głupia jestem pewnie ale nie potrafiłabym oddać na śmierć żywej istoty, żadnejpewnie z tego powodu................
Jana pisze:Zadzwoniła do mnie osoba, która mi ufa, która niedawno adopotowała dwa cudowne koty ode mnie. Żebym pomogła uratować skazane na śmierć maleństwo. Czy powinnam jej powiedzieć - niech zostanie uśpione? Tak lepiej, rozsądniej? I co dalej, jak namawiać na sterylkę kotki osobę, która dostała moje przyzwolenie na zabicie kociaka? Jaki miałabym na tego kogoś wpływ? Ratując kociątko mam szansę nawiązać kontakt z obcą mi osobą, rozmawiać z nią, wzbudzić w niej poczucie winy (o ile się uda), nakłonić do sterylizacji. Potwierdzając jej decyzję o uśpieniu wysłałabym komunikat - to, co pani robi, jest ok. A przecież nie jest - dlatego chcę uratować maleństwo. Może się uda.
MaybeXX pisze:Moja Zuzanka jest taki" ślepym miotem".Miała szczęście (i ja też),że trafiła w swoim jednodniowym wtedy życiu na osobę o innych niż poprzednicy poglądach.Jest najbardziej proludzkim z moich 5 kotów.WARTO!Uwierzcie,WARTO.
MaybeXX pisze:Nie zrozumiałaś mnie.
WARTO kochać.
A kapelusze z głów przed tymi,którzy pomagają.
kordonia pisze:Bo łatwo jest odratować jedno kociątko, ale czy gdyby chodziło o kilkanaście kociat, nie o tego jednego, to też byście tak postąpiły? Zabrałybyście je po odchowaniu nie patrząc na to,z e w międzyczasie mogłybyście pomóc kilkunastu już istniejącym kocim nieszczesciom?
XAgaX pisze:Zgoda, wartoale Twój post był ewidentnie aluzją do eutanazji miotów
którą ja, z MIŁOŚCI do zwierząt, popieram i popierać będę.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 125 gości