Po drugiej stronie siatki - schronisko łódź cz.II

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 08, 2008 20:54

Ryś jest cudny.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob mar 08, 2008 21:08

magicmada pisze:Ryś jest cudny.

Mi też strasznie się podoba :)
Tylko te przebarwienia w oczkach mnie niepokoją...

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Sob mar 08, 2008 21:11

mokkunia pisze:
magicmada pisze:Ryś jest cudny.

Mi też strasznie się podoba :)
Tylko te przebarwienia w oczkach mnie niepokoją...

wiem Aniu, wiem, tez dziś je z niepokojem oglądałam.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 08, 2008 21:19

Mnie też niepokoją te przebarwienia, czego to może byc oznaka. Mój Kuba ma takie oczy, z tym, że on ma 15 lat :(
Wystawiłam im zbiorczą aukcję:
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=326156184
nie podałam jeszcze namiarów, na kogo je podać?
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob mar 08, 2008 23:12

Magic, pięknie napisane :) Możesz dać namiar na mnie.

Rysia jest czadowa, tylko te oczka.... może ona ma takie plamki od urodzenia?.. oby.
Ona i biało-czarna Wiliamka są koteńkami przełagodnymi i miłymi.

Pirania, myślisz, że z takim imieniem znajdzie dom? :twisted:


W szpitaliku oglądałam dziś tę kotkę buraskę z czarnym, ona wymiotuje, nie je, ma dziwne oczy, bardziej niepokojące od Rysi...

Aha, gdybym jutro nie dotarła, przyjrzyjcie się proszę tygryskom, czy jakis podobny do Kostka jest. Szczególnie chodzi mi o te w szpitaliku bezimienne (nie Kelly, Tiny, Balbinkę, ale pozostałe).

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Sob mar 08, 2008 23:19

Podobne do Kostka z wyglądu, czy płeć też ma się zgadzać?

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob mar 08, 2008 23:25

Nie wiem, czy dla domku płeć ma znaczenie. Za późno by dzwonic, ale może jutro uda się ich sprowadzić do schronu. to ktoś od gośki_bs.
Możemy sprawdzić i kocurki i kotki.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Nie mar 09, 2008 0:23

ratunku!!!

wieczorem byliśmy u Doroty czekać na telefon z USA (nie mamy stacjonarnego w domu). Wróciliśmy nie dawno, szłam do łazienki i usłyszałam wycie na klatce schodowej.


Jakiś sk....n na półpiętrze między naszym piętrem a wyższym, w pudełku, zostawił psa.... to jest malutki szczeniaczek...
oczywiście zabraliśmy, ale ja nie znam się na psach, a zwłaszcza takich malutkich :(
mały chyba nie umie sam jeść, wygląda na dużą "rasę", Georg już próbował go stłuc, Klemens spanikowany, Boże, co ja mam robić... :(

przepraszam, za OT, ale mam załamkę...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 09, 2008 12:15

Georg-inia 8O
Piesek? Matko. Ja na psach nie znam się nic a nic.
Trzymam kciuki za małego i za Was :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie mar 09, 2008 13:08

Inga, może załóż mu wątek na dogo, nic mądrego nie przychodzi mi do głowy :oops: nie znam żadnych psiarzy, których można by zapytać o radę czy poprosić o pomoc :(
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 09, 2008 13:11

Hm... czytam i czytam... nie znacie mnie? :lol:

Co prawda ja raczej od psów konkretnej rasy, ale też co nieco o psach wiem :P
ObrazekObrazek
Obrazek

Suselek

 
Posty: 595
Od: Sob paź 13, 2007 19:09
Lokalizacja: wygląda na to, że z Łodzi ;)

Post » Nie mar 09, 2008 13:21

Obejrzałam foto-relację z "oswajania", no, no :D Biało-czarnemu kiciusiowi robiłam fotki jak pojwił się w schronie i siedział w szafie, wyglada na nich całkiem milaskowato, nazwałam go wtedy Rocky :D . Może być takie imię ?
Wtedy, bez zachwytu, ale dawał się miziać. Mam nadzieję, że będą z niego ludzie.

Dziewczyny, a co z mała Zuzanką, tą wystraszoną koteczką z grzybem z klatki na wprost wejścia ? A ta bura koteczka, co była nad nią, z "grzechoczącymi" kośćmi jest ? A ta kicia, która siedziała w szafie, wystraszona bardzo, burasia z białymi skarpetkami, której wstawiłaś Aniu wiklinowy koszyk do szafy ? A ten bury, duży chudziutki kocur z wenflonem (którego pani jest w szpitalu), co siedział w klatce w szpitaliku nad Kajetanem. Widzę ze zdjęć Asi, że tam teraz jest jakiś inny kot ? A srebrny po operacji, tydzień temu był w zabiegowym, wiadomo coś ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 09, 2008 17:00

Do domku poszły dziś:
- maleńka 7 tyg czarnulka
- 9-mies buraska nr 21
- roczna krówka nr 53 z szafy

Teraz odpowiedzi na pytania Ani:
- Zuzanka z klatki naprzeciw wejścia jest, mniej się boi, daje się bardzo ostrożnie głaskać. Trzeba ją przełożyć wyżej, bo ona bardzo stresuje się obecnością psów.
- Bura kicia z grzechoczącymi kośćmi jest i czuje się bardzo dobrze. Kości mniej gruchoczą, zrasta się ładnie, ale bardzo, bardzo płacze za domkiem.
- Przerażona burasia z szafy jest. Nie wychodzi z koszyka. W tym tygodniu miała sterylizację i po niej jest jeszcze bardziej przerażona, syczy, nie daje się wyciągnąć z koszyka.
- Kotka z wenflonem ze szpitalika od chorej pani zabranej do szpitala, ma sie średnio. Bardzo w tygodniu wymiotowała, wczoraj jeszcze też. Dziś zauważyłam, ze się myje i trochę podjada, Jola kupuje jej saszetki royala sensitivity control (może kupimy z funduszu lekowego?) i ma ode mnie suchego hillsa d/d.
- srebrny Pączek (takie dostał imię) ma sie dobrze po operacji. Nadal jednak nie chodzi i nie staje na tylne nóżki.

Rocky bez waleriany dawał sie dziś tak samo głaskać jak wczoraj. Niestety już łapie gila, świszczy noskiem. Dziś Jola zrobiła mu zastrzyk przeciwzapalny. Zobaczymy jak po nim będzie sie czuł.
Ostatnio edytowano Pon mar 10, 2008 9:30 przez CoolCaty, łącznie edytowano 1 raz

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 09, 2008 17:31

CoolCaty pisze: Kocur z wenflonem ze szpitalika od chorej pani zabranej do szpitala, ma sie średnio. Bardzo w tygodniu wymiotował, wczoraj jeszcze też. Dziś zauważyłam, ze się myje i trochę podjada, Jola kupuje jej saszetki royala sensitivity control (może kupimy z funduszu lekowego?) i ma ode mnie suchego hllsa d/d.


Pewnie, że tak, kupić, on jest bardzo chudy, nie chce jeść, widziałam, że miseczki stoją pełne jedzonka, nic nie rusza, jeśli to je, to jak najbardziej trzeba byłoby go tym karmić. Mam nadzieję, że Jola kupiła kilka saszetek na zapas, żeby miał w tygodniu, resztę by się mu dowiozło w weekend. Biedny ten kocio bardzo i biedna ta jego pani - pewnie sobie spokojnie żyli razem, nawzajem wspierali, a teraz się wszystko posypało :(
Ona na pewno bardzo chora, skoro już kolejny tydzień jest w szpitalu, on chory tu... :( smutno :cry:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie mar 09, 2008 17:42

dziewczynki, podnieście nas czasem, please... :oops:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2907010#2907010
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Szymkowa, Talka i 100 gości