Ja to lubię, część robię ze schematów, część z głowy, zawsze coś nowego

. Ale muszę mieć natchnienie, inaczej nic mi nie wyjdzie.
A kurczak aż taki brzydki?
Następne będą lepsze, przynajmniej mam taka nadzieję
Żółte szydełkowe jajeczko się nie odnalazło, może któraś kotka wywlecze je z czarnej dziury.
Ubrałam ostatnie drewniane jajo, tym razem żółte, i na tym koniec, bo nie mam więcej pomalowanych jajek.
Zastanawiam się, czy gdzieś nie można dostać plastikowych jajek... oglądałam akrylowe, ale są drogie
Wczoraj odwiedziłam rudego. Wygrzewał się na parapecie i nawet uchem nie ruszył, nie mówiąc o wyjściu mi na powitanie
Chyba odpowiada mu rola jedynaka, wszystkie głaski są dla niego - podobno jest strasznie namolny i siłą egzekwuje należne mu prawa
Porobiłam trochę zdjęć, i Cyrylowi, i pozostałym, niestety Kitka znów nie chciała współpracować
Alma zmienia futerko - zaczyna wyglądać jak ponadgryzana przez mole
