Demi wciąż szuka domku. Duduś ma już DT!!! :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro mar 05, 2008 12:22

Koteczka bardzo słabiutka,podłączona do sondy :(

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Śro mar 05, 2008 17:21

Jest szansa, że dziś mój Tż zabierze od Ani Dudusia.

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Śro mar 05, 2008 21:50

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
cały czas...
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 05, 2008 22:07

Z wieści od Ani... Jej Kicia bardzo cięzko wybudzała się po narkozie. Zostały pobrane wycinki trzustki do badań. Przywrócono perystaltykę jelit. jednak wciąż stan jest bardzo powazny :(

Z dobrych wiadomości - Duduś pojechał dziś wieczorkiem do Modjeski. 8) Trzymamy kciuki za oswajanie. I będziemy wyglądać wieści o chłopaku :)

Demi jest już praktycznie oswojona z tego co mówi Ania... pojawiła się maleńka iskierka nadziei na domek... ale nic więcej nie wiemy na ta chwilę :(
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 05, 2008 23:12

Chłopaki szczęśliwie dojechali. Duduś całą drogę siedział cichutko w transporterze. Z tym transporterem wsadziłam go do klatki. Oczywiście koszyk otworzyłam i natychmiast wsadziłam łapę do środka. Kić się nieco skulił ale nie syczał, nie fukał ani nie prychał. :D Moje tymczasiki natychmiast przybiegły zobaczyć kto to się wprowadził do ICH klatki. Okruszek warczał ale Kruszynka przyglądała się z uwagą koledze.

Włożyłam jeszcze Dudiemu polar (podnosząc kiciusia jedną ręką) i też obyło się bez protestów. Może jest jeszcze w szoku po podróży. Zobaczymy co będzie jutro.

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw mar 06, 2008 9:17

Fantastyczne wieści! :D

Może na Dudusia źle wpływało towarzystwo dwóch samców alfa u Ani? a może Duduś źle reaguje na dzieci...

jak się cieszę, że pynio szczęśliwie dojechało i że obyło się bez ofiar w ludziach ;)

ściskam mocno!!!

teraz już tylko wypatrujemy wieści o charakterze kocurka i szukamy mu stałego domku.

No i wciąż kciukacze zaciśnięte za Demi...
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw mar 06, 2008 11:39

Kiciu Ani wracaj do zdrowia, wszyscy trzymamy kciuki :ok: :ok: :ok:

Dudusiu, Demi :ok: :1luvu: :1luvu:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt mar 07, 2008 12:04

Z tego co zrozumiałam to Duduś jest kotem zewnętrznym, działkowym. :roll: Mam szereg pytań. Czy maił robione badania? testy? Może coś wiadomo o jego przeszłości.
Duduś się bardzo boi ludzi. Nawet jeśli jest poza koszykiem, to na mój widok natychmiast się w nim chowa. Zawsze zastają go skulonego w środku i wtulonego w polar. Nie syczy, nie prycha, nie warczy ale boi sie okropnie. Podejrzewam, że może mieć jakieś 10 miesięcy a to w zasadniczy sposób utrudnia jego oswajanie.
W każdym razie nie wypuszczę go z klatki dopóki będzie się chował na mój widok bo wtedy już szanse na złapanie kiciusia będą znikome.

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Pt mar 07, 2008 12:48

Duduś miał badania i testy .Wszystko jest dobrze.Został odrobaczony i odpchłony
Był dokarmiany przez starszą pani w Skierniewicach na ogródku działkowym . Podobno sąsiedzi tej Pani nie znosili tych kotów i notorycznie je podtruwali i szczuli psami

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt mar 07, 2008 14:01

hop, pomoc nadal bardzo potrzebna
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pt mar 07, 2008 15:51

Modjesko, my mamy u siebie teraz trzy kicie ze Skierniewic... Jedna to same kości i skórka :( wszystkie przerażone widokiem człowieka i prychające. są z tego co słyszałam starsze od Dudusia. Mam wrażenie że cokolwiek spotykało tą gromadkę - spotykało ją od dłuższego czasu :(

na razie kicie dają się pogłaskać chociaż sa wtedy wciśnięte w ścianę, jakby się chciały w nią schować :( i prychały przy próbie dotyku... ale my... jak to typowe lodołamacze wzięłyśmy z mamą na wstrzymanie i pierwsze dni były tylko dla nich, żeby się zorientowały gdzie są, żeby ochłonęły, żeby przyzwyczaiły się do zapachów i odgłosów.

teraz zaczęłyśmy dopiero głaskac kicie ale nie ma mowy o mizianiu :( głaskanie to dla nich próba nerwów... i chyba jedyne o czym teraz myślą w czasie kontaktu z człowiekiem to "byle przetrwać, byle przeżyć, byle nie chciał nic więcej" :(

strasznie żal i smutno jak się widzi tyle przerażenia w oczach :(

Dlatego traktorek u Dudusia - nawet cichuteńki i nawet nieśmiały i nieporadny - to wielki dzień... :) duże uściski Modjesko. I mam nadzieję, że wciąż jest dla Dudusia szansa na oswojenie... u Demi tak ładnie wszystko ruszyło podobno do przodu, że może u Dudusia za chwilę też przykre wydarzenia zaczną powoli ustępować miejsca dobrym...

trzymam kciuki...
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 07, 2008 16:29

:D Ja taż jestem dobrej myśli.

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Sob mar 08, 2008 11:28

Jeśli dobrze rozumiem, Duduś nie był szczepiony. :roll: Tak?
Czy Demi ma już domek, czy jeszcze ciągle szuka? Może ja bym ją zabrała do Zalesia. Dudusiowi byłoby znacznie lepiej jakby miał obok siebie kota, którego zna.

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Sob mar 08, 2008 12:33

Modjeska pisze:Jeśli dobrze rozumiem, Duduś nie był szczepiony. :roll: Tak?
Czy Demi ma już domek, czy jeszcze ciągle szuka? Może ja bym ją zabrała do Zalesia. Dudusiowi byłoby znacznie lepiej jakby miał obok siebie kota, którego zna.

Duduś nie był szczepiony ,ponieważ wtedy było za wcześnie

olga nik

 
Posty: 1132
Od: Czw wrz 06, 2007 22:27
Lokalizacja: warszawa

Post » Sob mar 08, 2008 13:13

To się zaszczepimy jak najszybciej. Po co kusić los. :roll:

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: IrenaIka2 i 80 gości