Płaczuś BIAŁACZKA!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw mar 06, 2008 15:49 Płaczuś BIAŁACZKA!

witam,
najpierw chciałabym się przywitać, bo dopiero dziś dołączyłam do grona forumowiczów :) ale kotki były i są w moim domu odkąd się urodziłam i tak juz pozostanie :D
szukam osób z Zielonej Góry i okolic, które zajmują się kociakami, ja sama mieszkam tu niedawno, trochę ponad rok, mam już kotkę znajde (od czerwca'07, dorosła kicia, zagrzybiona, z naderwanym uszkiem i prawdopodobnie wyrzucona z domu :evil: ) i karmie oczywiście wszystkie, które mieszkają na moim osiedlu.
Teraz chciałabym znależć domek dla kocurka, który szczególnie lgnie do ludzi i płacze przy każdym naszym pożegnaniu :cry: już dawno wzięłabym go do siebie, ale moja kocica nie cierpi innych kotów, to pewnie jakieś doswiadczenia przykre, jest przerażona ( i dlatego robi się agresywna) a gdy spedziliśmy 2 dni u rodziny która ma koty, to chociaż była zamknięta z nami w jednym pokoju, to i tak nie chciała nic jeść i nie pozwałała się dotknąć. Dodam, że mieszkamy w kawalerce, więc nie ma szans żeby się z tym kotkiem nie spotykała :(
nie znam w zielonej zbyt dużo soób,dlatego chciałabym się skontaktować z tymi, które kochają futrzaki, może razem będzie łatwiej? :D :cry:
Ostatnio edytowano Pon cze 09, 2008 9:14 przez milenap, łącznie edytowano 19 razy
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw mar 06, 2008 15:59

Ja mieszkam w Zielonej już kilka lat, w samym centrum i muszę powiedzieć, że bardzo rzadko widuję bezdomne koty. Naprawdę, częściej już chyba jeże spotykam :)
Obrazek

Layali

 
Posty: 43
Od: Śro lis 28, 2007 15:49
Lokalizacja: Lubin/ Zielona Góra

Post » Czw mar 06, 2008 16:13

witaj :D bardzo sie ciesze, ze jestes z zielonej:)
no to ja mam chyba wyjątkowe szczeście, bo odkąd tu mieszkam to zebrałam już ładną gromadke do karmienia, 12 kotów na stałe plus takie pojawiajace się raz na jakiś czas :) a mieszkam na strumykowej

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Czw mar 06, 2008 17:16

Jeśli chcesz, to dla tych dokarmianych mogę oddać 1,5 kg Puriny, bo kotu sie karma nie podoba i stoi u mnie na półce i się marnuje :)
Ja z przygarnianiem tak czy owak miałabym problem, dlatego że mam tęgą alergię na koty. Na szczęście okazało się, że na syberyjskie nie reaguję, choć wiem że to rzadko się zdarza :) Ale chętnie pomogę, bo u mnie w okolicy żadne się nie błąkają, za duży ruch dookoła :)
Obrazek

Layali

 
Posty: 43
Od: Śro lis 28, 2007 15:49
Lokalizacja: Lubin/ Zielona Góra

Post » Pt mar 07, 2008 8:41

byłoby super, dzięki :D przy takiej gromadce, to ilości zaerłka idą spore :wink:
a ten kocurek o którym pisałam (dorosły, biało-czarny) to pojawia się w okolicach zastalu, przy widaukcie. przylepa, lgnie do ludzi, nie boi się, widać, że troszke zaniedbany i niezbyt dobrze odżywiony (namierzyłam go dopiero kilka dni temu), ale w domku pewnie doszedł by do siebie :)
gdyby znalazł sie ktoś chętny, to ja moge kotka zawieżć (na terenie lubuskiego nie byłoby problemu) i oczywiście pokryję koszty ewentualnego leczenia i kastracji (bo wykastrowany nie jest)
do siebie niestety nie moge go wziąć, gdyby tylko moja kocica w miare tolerowała abo ignorowała chociaż inne koty, to już byłby u nas, a tak... :(
a Twój kocio śliczny :D

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pt mar 07, 2008 10:47

A może by tak - kocia w łazience zamknąć?
Wydaje się, że to kociuś domowy - może sobie nie poradzić, czyliu po prostu nie przeżyć....
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 07, 2008 14:16

własnie byłam u kotka zanieśc mu kolejną porcję żarełka, spotkałam taką straszą panią, która tez coś tam mu podobno czasami i podrzuca i mówiła mi, że ten kot to podobno żyje na tym terenie od małego, nie wiem czy to prawda
jeżeli tak, to mysle, ze on poprostu szuka tego domku,choć go nigdy moze nie miał :(
miu, uwierz ja bym go naprawde od razu zabrała, gdyby nie moja Zulcia :( w ciągu ostatnich trzech lat przed moją przeprowadzką (mieszkałam z mama na pomorzu) dorobiłyśmy się 3 sztuk takich znajd :wink: wcześniej zresztą też tak do nas kotki trafiały, te niechciane, chore i biedne. Bywało różnie, koty przyzwyczajały się do siebie dłuzej lub krócej, ale nigdy nie miałam kota, który bałby się innych tak panicznie jak Zula! wet twierdzi, ze to mogla byc kiedyś jakas powazna walka, ajk miała młode i stad uraz (zreszta nie ma tez kawałka uszka) :(
i chyba ona taka pozostanie, musi być sama
w towarzytwie innego kota (jak czuła zapach przez drzwi i słyszała w tarkcie pobytu u rodziny), przestała jeść i się załatwiać!! trzeba było wracać szybko do domu
bardzo chce pomóc temu kotkowi, ale nie chce tez skrzywidzic jej, bo juz tez sie nacierpiała
gdyby taki domek się znalazł, to tak jak pisałam, koszty biore na siebie, po wyleczeniu kotka tez moge pomagac z karma, wizytami u weta

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon mar 10, 2008 13:03

milenap moze jakies fotki wstaw kociaka, a jak nie dasz rady, to Ci pomoge


może chociaz domek tymczasowy dla kocurka, on tak potrzebuje czułosci!

czy nie daloby rady go gdzies przetrzymać i odjajczyć?
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pon mar 10, 2008 14:44

jutro postaram się zrobić mu fotki, musze wziąć aparat do pracy, bo on jest właśnie niedaleko mojego miejsca pracy
szczerze to w zielonej znam b.niewiele osób i nikogo, kto miałby kota :( a to też musi być jakaś odpowiedzialna osoba
Płaczuś (tak na niego mówie) dostanie w tym tyg. frontlinea i go odorobacze, nie wiem moze poszukać kogoś kto za jakąś opłatą mógłby go przetrzymać po sterylizacji??? tylko gdzie znależć taką sprawdzoną osobę???
prosze wszystkich BARDZO o pomoc!!! może jakieś rady albo kontakt z kimś z lubuskiego kto mógłby pomóc
kociak jest cudowny, jestem u niego min. 2 razy dziennie z żarełkiem, łasi się, próbuje wejść na kolana, no i płacze.... :cry:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon mar 10, 2008 16:17

milenap, witaj,

Wygląda na to, że kociak oswojony, uczłowieczony... możliwe, że komuś się znudził i pożegnał się ze zwierzakiem

Zgodzę się z dziewczynami - w przypadku takiego kota, liczą się dni, godziny.
Kot oswojony może stać się ofiarą samochodu, psa, jakiegoś zwyrodnialca.
Kot oswojony, niestety ma o wiele mniejsze szanse przezycia na wolności niż typowy dziczek...
On to chyba przeczuwa - i dlatego woła na ratunek...

Zdjęcia są bardzo ważne.
Tak samo bezpieczny kąt - miejsce w którym zwierzak będzie mógł bezpiecznie czekać na swój dom.
z doświadczenia podpowiem, że trudno znaleźć dom dla zwierzaka prosto z ulicy. Ba, działając szybko i w warunkach ekstremalnych, trudno sprawdzić, czy to będzie dobry dom. Popatrz ile mamy takich bied na kociarni... niestety.

Przez mój dom przewinęło się dużo tymczasów.
Moje dwie kocice na początku reagują niechętnie - to normalne. Prychanie, stroszenie sierści - to standard. Z czasem wszystko powraca do normy...

Trzymam kciuki za Ciebie i kociaka!

Jeżeli chcesz, mogę pomóc w ogloszeniach, w necie, przez allegro, alegratkę chociażby - chetnie pomogę.
daj znać.

Potrzebne są foty, numer kontaktowy.

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon mar 10, 2008 16:34

to prawda, domowy kot wyrzucony na ulice długo nie przetrwa :(
pilnie jakis domek dla niego potrzebny
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pon mar 10, 2008 19:13

Ten,kto to czyta,a nie słyszał, nie wyobraża sobie,jakie to okropne.Półtora roku temu moja Gucia tak płakała na klatce.Tak strasznie chciała do domu.Nikt jej nie chciał.Usłyszałam,wzięłam na ręce i teraz śpi obok komputera mój najsłodszy miziak.Do góry kotku, gdzieś jest ktoś,kto cię usłyszy!

ewar

 
Posty: 56144
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon mar 10, 2008 19:22

W jakich okolicach jest ten kot? Bo na Westerplatte przychodzi taki jeden czarno-bialy. Mam nadzieje, ze to nie ten, bo tamten ma opiekunow. To kot dochodzacy, ktory nie zagrzewa dlugo miejsca w pomieszczeniu.
W razie czego moge pomoc. Trzeba sie zorientowac czy ten kot nadaje sie do domu, bo moze wcale nie i wystarczy po prostu o niego troche zadbac i postawic np. budke w bezpiecznym miejscu? Na razie prosimy o zdjecia. :-)
Jak bede miala troche wiecej czasu, to mozemy sie umowic i podjedziemy razem.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Pon mar 10, 2008 19:28

No proszę,na forumowiczów zawsze można liczyć.

ewar

 
Posty: 56144
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pon mar 10, 2008 20:06

ewar pisze:Ten,kto to czyta,a nie słyszał, nie wyobraża sobie,jakie to okropne.Półtora roku temu moja Gucia tak płakała na klatce.Tak strasznie chciała do domu.Nikt jej nie chciał.Usłyszałam,wzięłam na ręce i teraz śpi obok komputera mój najsłodszy miziak.Do góry kotku, gdzieś jest ktoś,kto cię usłyszy!


to jest przerażające, serce pęka z rozpaczy :cry: kocie pcha się na ręce, placze, potrzebuje czulości i niestety zostaje na ulicy :cry: :cry:
mialam bardzo podobnie, spać nie moglam po nocach :(

a domowy kot bardzo rzadko sobie poradzi na wolności, zazwyczaj kończy się pod kolami samochodu, spy go gryzą i umiera gdzies w męczarniach :(
dlaczego ludzie trzymaja zwierzęta a potem pozbywaja sie ich jak niepotrzebnych śmieci :?: :(
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura i 16 gości