BIAŁO-CZARNE DOOPKI sp.z o.o. :) Zatymczasowani.. :D

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 29, 2008 12:25

Never, miauknij no coś !
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Pt lut 29, 2008 14:08

MIAU!

Nie za bardzo mam ochotę ostatnio pisać....... Jak zajrzysz w ten wątek, o ktorym ostatnio napisałam, zrozumiesz....... trochę się wypaliłam i tyle.

Płytki od fiony ciągle nie ma, to i zdjęć nie wklejam, a co! :evil: No więc nie mam się czym pochwalić.

W domu różnie - Zombiczek zrobił się pieszczoch i potrafi siedzieć godzinę na moich kolanach, mruczy, przewraca się, barankuje, no w ogóle.... kochany glut.

Snieguła od paru dni codziennie wskakuje na mnie w nocy i mnie ugniata, ewentualnie ugniata koc pod którym śpię. Ale myśle,że to nie przejaw uczucia do mnie tylko perfidia :twisted: z jej strony - chce jeść :twisted:

Niestety przedwczoraj odkryłam, ze znowu sika w mieszkaniu - i to nie jest popuszczanie, tylko normalnie kuca i robi sioo. Do kuwety też chodzi. Zniszczyła mi bardzo ważne dokumenty, naprawdę wściekłam się. Została ukarana - siedziała 2 godziny w transporterze, dopóki ja się nie uspokoiłam....... Bardzo jej się to nie podobało, ale po wyjściu zaczęła brykać jak zwykle, zaczęła od ugniatania mnie a potem ugryzła mnie w nogę i zwiała...... :roll: Jeśli będzie dalej sikać poza kuwetą, fiona będzie dla niej szukać nowego domku. Bardzo mi przykro, ale wszystko zniosę, tylko nie sikającego kota, już o tym pisałam - mam awersję na tym punkcie. Gdyby to była choroba, to co innego, ale ona nie popuszcza, tylko normalanie kuca i leje. Kuweta czysta, zmieniam cały piasek co 5-6 dni, codzienie kopię łopatką :evil: , po 3 dniach przesiewam cały piasek przez specjalne sito.... śnieguła nie ma powodu do stresów, i tak robi co jej się podoba. Ja się wtrącam tylko jeśli wyżera z miski Zombiczka, albo jeśli mu wyrywa zabawki - co jest normą. Śnieguła nie bawi się 1 rzeczą, tylko wyciąga wszystko i co chwila zmienia zabawkę, a jesli Zoe czymś się tylko próbuje bawić, zabiera jej natychmiast.... Przykro o tym pisac, ale jak snieguła siedziała w transporterku to Zombiczek wreszce był szczęśliwy bo mógł szaleć z piłeczką....

Obie dziewczyny są codziennie głaskane, czesane, karmmione kociimi kabanoskami, które uwielbiają. 2 razy w tygodniu funduję im najbardziej wypasione z możliwych jedzenie - Schesira albo Gimpeta. Co wieczór dostają 2 rodzaje mokrego,żeby miały urozmaicone posiłki. 2-3 razy w tygodniu świeże mięcho..... już nie wiem, co robię żle. Z kociego mleka piją już tylko Gimpeta - na mleko innych firm nawet nie spojrzą :evil:

Rzeczywiście Śniegułę lubię, a Zombiczka kocham, ale staram się tego nie okazywać. Nic na to nie mogę poradzić - po pierwsze - o życie Zombiczka walczyłam, to tworzy silną więż, a po drugie - ona mnie lubi i potrzebuje, wie że ja to ja. Śnieguła jest samowystarczalna, najbardziej lubi zajac się sama sobą, nie przepada za byciem na kolanach - przynajmniej moich - i głaskaniem zbyt długo - ucieka. Nie będę nic przecież robić na siłę. Ja jestem kochana, kiedy nakładam żarcie i tyle. Ale i tak bardzo, bardzo ją lubię i chciałabym zatrzymać. Nawet trochę mniej kłaczy po tych wszystkich witaminach które dostaje.....

Wczoraj klucha powitała mnie wywaleniem brzucha do góry.... Potem było jedzonko - pyszne mokre + surowy indyk. snieguła normalnie dyszy, piszczy i jęczy jak je surowe mięso, aż przyjemnie jest patrzeć. Zombiczek też je uwielbia, ale Sniegula przechodzoi samą siebie, zachowuje się przekomicznie. uwielbiam te jej stękania kiedy gryzie mięcho, po prostu uwielbiam. No przecież lubię gada :P chociaż to straszny przestępca. parę dni temu znowu niszczyła moją wieżę, a przy okazji zwaliła z szafki pudełko ze wszystkimi moimi pierścionkami. Znalazłam je rozwleczone po całym mieszkaniu, kilka rozdeptałam :evil: i muszę teraz gnać do jubilera żeby je naprawić :evil: , nie wszystkie znalazłam..... pierscionek pamiątka rodzinna z brylancikami zniknął - zastanawiam się, czy nie w brzuszku..... oby nie.
Potem był włam do szafki (bo teraz jedzenie dla kota trzymam w szafie ale i tak się włamała), rozgryzła chyba z 10 saszetek, najadała się mokrego i folii, w której był i potem miała kłopoty zołądkiem. Narysowała mi piękną trasę w mieszkaniu - przez całą podłoge, w tym na dywanikach z materiału i na moim plecaku :x . Musiałam ją wsadzić pod kran i spłukać od pasa w dół - nawet się zdziwiłam bo praktycznie się nie wyrywała, a śmierdzące blotko bardzo ładnie spłynęło.....

Wczoraj zjadła surowe, pół puszki mokrego i jeszcze rzuciła się na mój talerz i wyżarła mi ryż w sosie......... Eh, wolę już jak mi wyżera z talerza niż jak podkrada Zombiczkowi...........

Od paru dni ma brzydkie śpiochy koło oczu, w kolorze wydzieliny z nosa.... ciżko jest to wyczyścić bo zaschnięte i ona tego nie lubi, po kilku dniach samo odpada. nie wiem, czy to normalne, tak ja z nosem, czy też zasuwać do weta..... pewnie i tak za jakiś czas idę po leki na odrobaczenie, więc ja zabiorę.....

I tyle..... więc proszę o kciuki żeby cholera przestała sikać!!! ja jej tłumaczę, że gdzie indziej raczej nie będzie się zażerać kocimi kabanoskami, więc powinna naprawdę przestać, ale ona nie słucha.....

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Nie mar 02, 2008 2:00

No tak... Sikające koty...
Może odwiedź wątek wsparcia dla zasikanych? Tam jakieś rady zdaje się są. A może ona siura bo jest zazdrosna o Zoe?
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Nie mar 02, 2008 20:44

No może zazdrosna i jest, bo dzisaj bezczelnie zwaliła Zoe z łóżka,a konkretnie z moich nóg.......
Śnieguła chyba czuje że przegięła, bo od paru dni po prostu mnie uwielbia..... włazi na mnie i ugniata mnie na maksa........
Za to w piątek nie poznałam mieszkania - wszystko, WSZYSTKO pozrzucane ze WSZYSTKICH szafek... :x Snieguła po prostu przeszła samą siebie.....

Wątek dla zasikanych widziałam, nie sądzę, że mogę coś tu zrobić. Zobaczymy. Na razie mam problem z biegunką u Snieguły - i to taką, że na drugim końcu pokoju słychać było, co ona robiła w kuwecie w przedpokoju przy drzwiach 8O . Dostała smectę, środek na pierwotniaki, no i próbowałam zrobić jej dietę, ale w rezultacie włamała się do szfki i przegryzła worek z suchą RC :evil:
Na szczęscie biegunka nie jest non-stop, tylko 2 razy dzienie. Ale potem wkładam doopkę po prysznic.... Dzisiaj było ok. Kupiłam surową wołowinkę, biegną do domku :P

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon mar 03, 2008 11:44

Ależ Śnieguła warczy i syczy...........no no........... oczywiście nie na mnie :wink: , tylko na Zoe i to wtedy, kiedy je surowe mięcho....
A gdzie jest najlepiej rozłozyc się z ochłapem surowizny - no oczywiście na moim łózku :evil:
Dzisai j rano było słoneczko, i Zombiczkowi normalnie odbiło - ale głupawka......... prawie przebiła Sniegułę.
Rano jak wychodziłam dziewczyny tradycyjnie tłukły się :wink:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Wto mar 04, 2008 0:10

Gemuś mały osiołek też robi się łakomy na dobre kąski. Żarcie może się w misce zeschnąć a ten i tak szuka czegoś innego. A nuż się trafi... Wczoraj zrobił inwentaryzację kosza na śmieci i zeżarł skórkę z ziemniaka, co oczywiście zaskutkowało puszczeniem pawia :roll: Na szczęście nie dużo zeżarł, bo zauważyłam i odebrałam siłą.
Mufinka za to zjadła ziemniaka ugotowanego dla odmiany i nawet z wielką chęcią. Nie wiem, czy koty mogą jeść ziemniaka? To na pewno nie z głodu, bo pochłaniają suche jedzonko i mokre w ilościach niepomiernych. Ale Mufcia raczej mało wybredna, moze dlatego, ze to kicia z podwórka.
A Gemuś to po prostu chłopak zmanierowany i rozpuszczony do granic możliwości, toteż mu się już w tej czarnej łepetynce przewraca.. :D:D
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Wto mar 04, 2008 9:29

Śniegula ostanio zżarła mi w weekend z talerza kapustę w sosie słodko-kwaśnym (tzn. tam tez był kurczak i jego też jadła, ale wyżerala dodatkwo pojedyncze listki kapusty 8O
A w niedzielę dorwała starą kasetę i zaczęła zjadac taśmę..... uciekła mi z nią do kuwety, bo oczywiście goniłam ją po całym mieszkaniu....
Nie dziwię się, że mogła mieć problemy z żołądkiem po takiej akcji....

Dzisiaj rano warczała na zombiczka także kiedy miała w zębach zabawkę - myszkę. nie wiem, czy to dobrze.... rano i tak była już walka.......

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro mar 05, 2008 13:58

Wczoraj Sniegula zabrała się i za ziemniaka - mojego oczywiście :evil: na wszelki wypadek jej zabrałam i wyrzuciłam - też nie wiem, czy kotom ziemniaki nie szkodzą? Dodam, że była właśnie po obfitym jedzeniu.....

Oprócz tego zaczęła wczoraj syczeć na Zombiczka, co mnie strasznie wkurzyło i zanim pomyslałam dałam jej klapsa... :oops: ....poniosło mnie bo zoe bała się ze strachu ruszyć....Głupio zrobiłam, ale syczeć przestala......

Nie wiem co się z nią ostatnio dzieje...... wczoraj znowu rzuciła się na mnie i podrapała jak Zoe siedziała mi na kolanach. I oczywiście zaraz zwiała i demonstracyjnie zaczęłą się myc na środku pokoju. Nie mam na takie sytuacje wpływu - zombiczek sam mi się pakuje na kolana. Jak z kolei biorę na kolana Snieżynkę to ona wygląda na bardzo przestraszoną, zaczyna bardzo głośno oddychać, głaskanie nie pomaga, dopiero jak ją kładę obok zaczyna mruczeć. Co innego, jak wskakuje na mnie kiedy leżę, ale kiedy siedzę nie chce.... Na rękach u mnie mruczy tylko wtedy jak przychodzę i witam się z nią - wtedy tak...

Znowu zaczęła też skakać po mnie w nocy - zwykle skacze z fotela na mnie kiedy śpię, to boli bo ona jest naprawdę masywna.. Ostatniej nocy skoczyła na mnie z parapetu, więc było jeszcze gorzej, i wbiła mi lądując pazury w nogi.... bardzo głęboko.. :cry: Przez dłuższy czas tego nie robiła, myslałam, że "wysubtelniała", a tu taki numer........... Rozmawiałam z hodowcą, i chyba ona rzeczywiście ma ADHD - nie jest w stanie posiedzieć dłużej w 1 miejscu, gania po całym mieszkaniu, krzyczy - czasem sama do siebie w korytarzu wydaje niesamowite dźwięki, co chwilę zmienia zabawki, no wszędzie jej pelno. Najgorsze, że tak jest prawie przez całą noc, z niewielkimi przerwami na drzemkę. Czasem mam ochotę ja udusić kiedy zaczyna się awanturować się w nocy. Znowu niestety wyżera jedzenie zoe - tylko czeka aż wyjdę albo przysnę lub się odwrócę - złapałam ja pare razy na gorącym uczynku...

No i nie chodzi, tylko rzuca się gwałtownie po całym mieszkaniu, czasem jest to przekomiczne, np. wczoraj z rozbiegu rzucała się do kartonu, ale w nocy strasznie przeszkadza......... naprawdę rzadko spokojnie chodzi - głownie biega i skacze, w ogóle nie zauważyłam żeby kulała.... ja rozumiem, że ona jest młoda i musi się wyszaleć i fajnie, że czuje się dobrze i pewnie, spi najczęściej z brzuchem do góry, albo na boku wyciuągnięta do granic możlliwości :wink: , więc nie sądzę, żeby się u mnie stresowała. Kłaczy zdecydowanie mniej..... I jest naprawdę bardzo proludzkim kotem......... ślicznym i komunikatywnym......... chociaż jak dla mnie bardziej wygląda mi na jedynaczkę, bo praktycznie prawie przez cały czas zajmuje się sobą i nie jest jej do szczęścia potrzebne kocie towarzystwo... ale co mam zrobic, żeby zrobił się niej aniołek z opowiadań Mi_mi, a nie piekielna bestia szalejąca w nocy?

Zombiczek też trochę szaleje, ale naprawdę przy Śniegule to jest pikuś - spokojnie można spać ! Za to skubana zaczęła bawic sie w rozgryzanie worków z suchą karmą - były w przedpokoju, spokojnie sobie staly....... to juz przeszłość :roll: teraz chowam wszysko przed małym zombiszczem, zbieranie 6 kg suchej karmy z powierzchni całego mieszkania zdecydowanie nie spodobało mi się :? Zastanawia mnie jedno - kiedyś Zoe witała mnie mrucząc - teraz wykręca się i od razu idzie do kuwety, bardzo często od razu jest wtedy qupal. Nie wiem co o tym sądzić - cieszyć się czy nie?
Zwyle jak otwieram drzwi obie bestie siedzą tuż za nimi, na szczycie kuwety (stoi przy drzwiach wejściowych) i czekają........ potem Snieguła zaczyna kręcić się koło misek, a Zoe idzie do kuwety... :roll:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro mar 05, 2008 16:38

Naczytałam się dziś na forum strasznych rzeczy o gotowym jedzeniu, idę dzisiaj po surowizne - wczoraj też była :wink:

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro mar 05, 2008 16:54

Never pisze:Naczytałam się dziś na forum strasznych rzeczy o gotowym jedzeniu, idę dzisiaj po surowizne - wczoraj też była :wink:


Ale jakich?? Te co niby dobre też straszne??
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Śro mar 05, 2008 17:19

Tri, lepiej przeczytaj dłuższego posta i powiedz co mam zrobić z tym kluchowatym terrorystą? JA CHCĘ SIĘ WYSPAĆ!!! :evil: :evil: :evil:

A straszne rzeczy - no że nerki siadają, i w ogóle.... jest taki wątek na kotach ...... No i teraz sama nie wiem czym je karmić :evil:

Dobre też straszne, bo to konserwy :evil: czyli chemia. Suche bardzo, bardzo złe - nerki siadają. Nie z puchy tez żle, bo nafaszerowane antybiotykami, hormonami i w ogóle bez witamin...., ryzyko salmonelli, no wszystko!

To ja chyba będę im dawać te ziemniaki.....

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Śro mar 05, 2008 22:13

Przeczytałam wcześniej, ale nie wiem sama co poradzić..
Moim marzeniem też są dwa koty przytulone do siebie i kochające się jak dwa aniołki :) Ale na tyle, ile ich miałam i mam, to wiem, że to rzadkość niestety :(
U mnie Gemuś też ma napady i atakuje Lolę, ale ona jest dorosła, pełnosprawna i nie da sobie wejść na głowę. Goni go i tyle :)
Szkoda mi Zoe, bo biedna nie widzi to nie może uciec przed białą małpiatką, ale z drugiej strony Śnieżynki tez mi szkoda, bo może brakuje jej tego, ze jest w centrum zainteresowania, że jest jedna jedyna. Ja wiem, ze poświęcasz jej na pewno dużo czasu, ale może ona tego właśnie potrzebuje? Nie wiem, trudno mi poradzić coś, może domki tymczasowe się wypowiedzą?
Ja życzę udanej socjalizacji towarzystwa :D
ObrazekObrazek Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :*
_________________
Obrazek

Trinity36

 
Posty: 4118
Od: Pon lip 09, 2007 20:58
Lokalizacja: Kraina Latających Scyzoryków

Post » Śro mar 05, 2008 22:47

Ja jedynie mogę doradzić zaproszenie na ten wątek Marii D. Zachowania Śnieżynki opisywane przez Never - i to od początku - są zupełnie inne niż te, które obserwowałem, gdy była u mnie. Mimo że posiadam jakieś doświadczenia z kotami, to w tej sytuacji uważam, że powinna się wypowiedzieć prawdziwa specjalistka, a nie amator.
Dodam tylko, że być może Never popełniła jakieś błędy, ale ten ich nie popełnia, kto nic nie robi. Opinia Marii i zastosowanie się do jej rad może rozwiązać problem.
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Czw mar 06, 2008 10:12

Ojej, nie mogę znależć MariiD - coś nie tak z netem znowu :?
Gem jak będzisz miał chwilę to może spróbuj ją zaprosić jak możesz, ja będę też próbować....
Może zachowanie Śniezynki wynika z tego, że jest w domu gdzie jest niewątpliwie silniejszą i bardziej sprawną kotką....
Co do mnie - pewnie, że popełniam błędy, nie wszystko wiem..... na pewno Śnieguła nie jest u mnie nieszczęśliwa, nie zachowuje się jak kot który jest zastresowany albo się boi....

wczoraj nałożylam jedzenie do misek, po czym standardowo kiedy Zombiczek przestal skubać wyciągnęłam kociego kabanoska - pół dostało zombiszcze, a pół było dla Śnieguły, która jak zwykle świata nie widzi poza pełną michą. Zawsze wtedy delikatnie stukam ją kabanoskiem w kark, czasem kilka razy, bo ona jak je to zachowuje się jak w transie :wink: W pewnym momencie dociera do niej że ktoś coś chce i wtedy odwraca się i wydaje taki strasznie fajny dzwięk coś jakby "group?" - nie umiem tego napisać, jest nieprzekładalny, ale wyrażnie ma ton pytania - tak jakby mówiła "ale o co chodzi?" UWIELBIAM JAK TAK ROBI :lol: , i wtedy spostrzega kabanoska i zaczyna się :P

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw mar 06, 2008 12:06

napisałam pw do MariiD - mam nadzieję, że zajrzy :wink:
Dostaję od fiony mailem zdjęcia :P - jak tylko dotrą do mnie filmiki wstawiam fotki moich doopek - robię w weekend wielką sesję zdjęciową :P najfajniej moje potfffforki wyglądają na tle czerwonej szafy, a śnieguła to juz po prostu ... 8) miodzio. jak tak na nią patrzę to zastanawiam się czemu nasza flaga nie jest z białym kotem? Biały kot na czeronym tle wygląda superowo :P

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 95 gości