Tętniak aorty brzusznej - prośba o pomoc ll Radek za TM <*>

Dante miał juz badania na wszystko co mozliwie chyba, jutro wyniki badania kupy. Mocz nadal jest nie teges, ale podajemy urosept.
Dziwne jest to, że on sika tylko na jedno łóżko(obojetnie co na nim lezy i czy jest posłane czy nie), a jak ten pokoj jest zamkniety to idzie normalnie do kuwety.

Niestety one potrafia sobie same drzwi tu otworzyc wiec niestety nie da sie z tym nic zrobic.

Odrobaczani byli obydwaj w ostatni poniedziałek (tydzien temu), zarówno wewnetrznie jak i zewnetrznie.

» Wto lis 27, 2007 20:25

hmmm... i ta krew w qpie to raczej nie od robaczków?

to łóżko to chyba już nieźle pachnie... może dlatego tam wraca? czuje swój zapach? u mnie Rycho szczy na Majki posłanie. każde kolejne... gdzie nie stoi... całe szczęście że nie codziennie

chyba jej zapach mu nie odpowiada :twisted:

» Wto lis 27, 2007 21:26

kurcze

"prałam" to łózko kilka razy już, to samo z posciela o poszwach juz nie wspominajac. Nie moge go wywalić bo jest mi tu potrzebne.

Wetka myslalam ze Dante podkrwawia z jelit z powodu bakterii beztlenowych które teoretycznie wyleczylismy juz. Nie wyglada to na nawrót bo kupa jest stała a nie sraczkowata.

Mam nadzieje ze badania kału cos pokaza.

» Wto lis 27, 2007 21:34

dobrze by było jakby się coś wyjaśniło :wink:

polecam vitopar fresh. neutralizuje te "zapachy".

ucałowanka dla chłopaków, Radzia już bym pewnie nie poznała :lol:

» Śro lis 28, 2007 22:24

Radiemu tak urósł tyłek, że czasem sama się łapie , że go nie poznaje. ^^

Chłopcy sa przekochani, Dante juz teraz sam każdą noc śpi ze mną, podchodzi dopominając się o myzianie itd. Dziś nie było sików na łóżku. Zobaczyłam , że Dante zaczyna " skrobać" łapkami po pościeli i natychmiast przeniosłam go do kuwety. Załatwił się pięknie.

Zastanawiam się czy nie mogła na to jego sikanie wpłynąć zmiana żwirku. Z takie drobnoziarnistego na grubszy ( tym dobrnym był usypany cały dom

).

ściskamy

» Śro lis 28, 2007 23:17

Madie, mocno trzymam kciuki za chłopaków :ok:

A teraz sobie przypomniałam, że w bardzo dawnych czasach moja kuzynka kota odzwyczaiła kota od sikania na łóżko dezodorantem :roll:

Spryskiwała łóżko jakimś ludzkim badziajstwem i kot łóżko omijał dużym łukiem :wink:

» Pon gru 03, 2007 23:42

Jak sie futerka czuja?

» Wto gru 04, 2007 18:56

Madie, daj znać co u WAS?

» Czw gru 20, 2007 22:34

Kochane dziewczyny, bardzo Was przepraszam.

Poważne kłoptoy rodzinne + permementny brak netu + szpital = brak mnie na forum.

Kotecki czują się doskonale. Rademenes zdradza obajwy dojrzewania więc podejrzewam, że jajka zostaną obcięte bardzo szybko.
Dante miał kryzys, ale wyszeł z tego dość szybko i teraz wszystko jest w porządku.

Chłopcy bardzo urośli, takie małe dwie krówki się z nich zrobiły.

Dante stał sie bardziej przytulasty niz Rademenes!!

i ciągle domaga sie pieszczot.
Przeprowadzilismy sie tez i zyja sobie chłopaki z dwoma kolegami.
Ku memu niebotycznemu zdumieni, koty od razu sie zaakceptowały i teraz tworza czwórke przyjaciół niemalze:)

sciskamy Was bardzo ciepło, a poniewaz od dziś mamy internet to wiadomości będą sie sypać częste i gęste:)

sciskam

madi

» Czw gru 20, 2007 22:46

Madie - bardzo się zmartwiłam, te kłopoty i ten szpital

Mam jednak nadzieję, że teraz jest wszystko ok :?:

» Pt gru 21, 2007 0:42

Bardzo, bardzo dobrze widziec Ciebie tutaj spowrotem!

Przykro,ze to co trzymalo Cie z dala od forum to szpital i klopoty rodzinne

mam nadzieje, ze wszystko sie juz uklada w tych kwestiach!

Fajnie, ze Dante i Rade maja nowych kumpli!

Czy Dante zrobil sie bardziej przytulasty takze wzgledem obcych..? :wink:

Pozdrawiam ode mnie i od moich dwoch Marud :roll:

» Śro mar 05, 2008 21:34

Dużo by opowiadać dlaczego nie było mnie wśród "żywych" forumowiczów. Jeśli poczułyście się opuszczone - bardzo przepraszam. Ewentualne wyjaśnienia - na privach.

Najważniejsze jest jednak, że zarówno Dante jak i Rademenes mają się świetnie. Są zdrowe, i bardzo urosły co będzie można zobaczyć na zdjęciach jakie zaraz wrzuce:)

Dante stał się najbardziej przytulastym kotem jakiego znam. Na początku względem obcych jest trochę nieufny, ale zaraz potem podchodzi i daje się głaskać.

Rademenes natomiast, odizolował się trochę. Nie chce już sypiać w łóżku tylko wchodzi na szafe i tam przesypia całe dnie. Bardzo urósł.
Obydwa nadal przepadają za sobą, i nie ma miedzy nimi cienia rywalizacji.

Mieszkamy jeszcze z dwoma innymi kotami, i wzajemne stosunki układają się od samego początku zadziwiająco dobrze.

pozdrawiamy wszystkich najserdeczniej

madi