Pelcia, Różyczka i Łobuziki. Brambor -zapalenie nerek (?) :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 02, 2008 19:51

Fotki jak zwykle cudowne :D
Miziamy Kociaste Pieknoty a Was Duzych pozdrawiamy serdecznie

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Wto mar 04, 2008 21:54

Niedzielna nuda pozostała niestety ulotnym, rzewnym wspomnieniem :(
Dziś mamy wtorek i koci szpitalik :cry:
Behemocik (Aramis) wczoraj był osowiały i nie psocikował jak zwykle :( Dziś byłam z nim u weta, oczywiście gorączka, ale oprócz tego żadnych objawów typu katar, wymioty, biegunka. Dostał antybiotyk (znowu, kolejny :cry: ) i jakiś środek chyba na zbicie gorączki. Po tym mu się poprawiło: zjadł, widziałam, że poszedł do kuwety, ale teraz znowu leży skulony w kartoniku :(
Pelcia miała już wczoraj niewyraźne oczko, ale dzisiaj nastąpiła eskalacja :( Oczko ma tak spuchnięte, że go nie otwiera wcale :cry: Najgorsze jest to, że w aptece nie było kropelek, zamówili, będą dopiero jutro.
Dzik (Nikodem) może nie powinnam wymieniać w tym zestawieniu, bo to wszystko było i niedzielę ;) ale dla porządku: zapalenie dziąseł, dziwne kichanie, doleczanie grzyba (zaraz będziemy mu dawać powtórkę szczepionki)

Czyli tylko Rózia się uchowała (tfu, tfu, tfu przez lewe)

Kociamko dziękuję- Bursztyn już nie szuka domu :)
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Śro mar 05, 2008 9:42

Witajcie kochani
Tak na przykro że Kociaste chore :(
Wogóle podobno w Warszawie wirus grypy atakuje 8O
Trzymamy mocno za zdrowie Kociastych i za to żeby Was Duzych grypsko omineło Obrazek

Bursztynkowy banerek zastąpię innym :)
Pozdrowienia przesyłamy i mizianki dla Ogonków :D

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Śro mar 05, 2008 19:07

Kooty, nooo... Uprasza się nie chorować!
Ściski dla wszystkich :)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Śro mar 05, 2008 21:26

Najgorsza sprawa jest z Behemocikiem :cry: Dziś znowu się urwałam pracy i pędem do lecznicy. Rano wyglądał koszmarnie - leży w szafie, mętne oczy, wlałam z niego trzy strzykawki wody i do pracy, nic nie zjadł do 11 (do tego czasu TŻ był w domu i obserwował). Telefon do dr. Centarowicz - straszne podejrzenia, ja kompletnie załamana poryczałam się jej do słuchawki :oops:
Po powrocie do domu Behemocik był lepciejszy niż rano, zapakowałam go w transporter i do weta. Gorączka nadal wysoka (41 st.), ale żaden płyn się nie zbiera. Jutro mam mu zmierzyć gorączkę i gdyby nadal przekraczała 40 st., to znowu na Białobrzeską.
Teraz jest znacznie lepiej - pochodził po domu, zjadł, wypił, był w kuwecie. Niestety jest strasznie nieskoordynowany jest momentami :( mam nadzieję, że to osłabienie. Teraz leży u mnie na kolanach, ale musiałam go na nie dotransportować, bo nie mógł sam wskoczyć bidulek :(
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw mar 06, 2008 19:45

Behemocik lepiej - temperatura 38,9 :D Niestety nóżki mu się cały czas plączą :( mam nadzieję, że to tylko osłabienie.

Zakraplanie oczka Pelci grozi poważnymi pogryzieniami :roll: Cwana bestia już pierwszego dnia zakraplania zorientowała się do czego służą te straszne małe buteleczki i nawiewa jak tylko sięga się po nie ręką. Jak się gdzieś zabunkruje, to nie ma szans jej wyciągnąć - warczy i syczy na nas. W grę wchodzi tylko zaskoczenie.
Już nie uierzę w te proszące zdezorientowane oczka "Proszę wpuść mnie do domu, nie umiem popchnąć drzwi od balkonu". Będzie mrozić doopę na balkonie dopóki sama drzwi nie popchnie :twisted:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie mar 09, 2008 18:36

Behemocik się wykurował :D Chodzi po domu i tylko patrzy co by tu spsocikować :lol:

Niestety z oczkiem Pelci nie jest ani trochę lepiej :cry: Mam z nią iść do Garncarza, bo jest podejrzenie, że chyba jej coś wpadło do oka.

A jeszcze tydzień temu myślałam, że ten miesiąc będzie mniej obciążający finansowo.No nic to, najważniejsze, żeby koty były zdrowe.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Nie mar 09, 2008 20:55

Wreszcie się nieco zapdejtowałam :D

Mam nadzieję, że Behemocikowi będzie się już tylko poprawiało - to straszne patrzeć na cierpienie zwierzęcia i nie móc zrobić zupełnie nic...
(co to właściwie było??? są jakieś podejrzenia?)

Trzymamy mocne kciuki za oko PelciCzarnejBestii - a czy jej się daje w ogóle wpuszczać jakoś krople? Mam wizję Bestii_Stułapej :twisted: . Oby się nie okazało, ze sobie coś poważnego zrobiła... :ok:

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pon mar 10, 2008 21:08

Oczko Pelci bardzo się poprawiło :D Chyba jednak Garncarz na nas tym razem nie zarobi. Wczoraj Pelcia miała przy chorym oczku wielka zaschniętą ropę, której nie pozwalała dotknąć. Dziś rano oczko było znacznie lepsze, więc postanowiłam zaczekać z umawianiem się do okulisty. Teraz wieczorem oczko jest już prawie normalne :D Chyba to co miała w oku wypłynęło samo z tą ropą.
Z zakraplaniem jest ciężko - trzeba ją brać z zaskoczenia, co jest coraz trudniejsze. Nie można jej osaczyć tak jak Różyczki, bo zaczyna nas zupełnie serio atakować.

Behemocik psocikuje już na potęgę :D Co mu było nie wiadomo - jakaś wirusówka, na szczęście poszła sobie w cholerę.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Wto mar 11, 2008 16:22

genowefa pisze:Oczko Pelci bardzo się poprawiło :D Chyba jednak Garncarz na nas tym razem nie zarobi. Wczoraj Pelcia miała przy chorym oczku wielka zaschniętą ropę, której nie pozwalała dotknąć. Dziś rano oczko było znacznie lepsze, więc postanowiłam zaczekać z umawianiem się do okulisty. Teraz wieczorem oczko jest już prawie normalne :D Chyba to co miała w oku wypłynęło samo z tą ropą.
Z zakraplaniem jest ciężko - trzeba ją brać z zaskoczenia, co jest coraz trudniejsze. Nie można jej osaczyć tak jak Różyczki, bo zaczyna nas zupełnie serio atakować.

Behemocik psocikuje już na potęgę :D Co mu było nie wiadomo - jakaś wirusówka, na szczęście poszła sobie w cholerę.


:D :D :D

Kochani naprawdę spadł nam kamień z serca
uuuufffff
Cieszymy sie bardzo z poprawy zdrówka Kociamberków
Pozdrawiamy i całujemy mocno :D

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Śro mar 12, 2008 18:45

Relacje prawie jak w opowiadaniu sensacyjnym 8O :wink: Kciuki za zdrowie kociastych :ok: :ok: :ok: Ja niestety idę na łatwiznę i jak się któreś nie daje złapać na leczenie, ląduje w klatce :twisted:

Modjeska

 
Posty: 5853
Od: Pt mar 31, 2006 20:52
Lokalizacja: Zalesie Górne

Post » Czw mar 13, 2008 23:25

Modjeska pisze:Ja niestety idę na łatwiznę i jak się któreś nie daje złapać na leczenie, ląduje w klatce :twisted:

Chcesz Pelkę do klatki na zakraplanie oczu? Życzę powodzenia, nie zapomnij tylko pożyczyć rękawic spawalniczych od jopop ;) Zaskoczenie i podstęp, to metoda najmniej inwazyjna dla Pelki i Pańci :twisted:

Oczko-Pelkoczko już prawie ok :D Mały bryka, a ciocia Rózia prezentuje nienaganną figurę:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt mar 14, 2008 23:25

jak ja bym chciała mieć takie zgrabne koty :roll:
i sama też bym chciała :oops: być zgrabna oczywiście :roll:
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Sob mar 15, 2008 0:21

Wielbłądzio pisze:jak ja bym chciała mieć takie zgrabne koty :roll:
i sama też bym chciała :oops: być zgrabna oczywiście :roll:


Tylko Różyczka jest zgrabna, Pela jest żarta i gruba :roll: Behemocik na razie może żreć ile chce (młodzież), Dzikuś chudy jeszcze (z działek)....

Wielbłądzio, a Ty niby jaka jesteś, co? weź mnie nie denerwuj :twisted:

Sensacyjne zdjęcie Dzikusia, dał się wymiziać w dużym pokoju 8O
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob mar 15, 2008 20:49

zdjęcie nie tylko sensacyjne, ale i ładne ;)

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Martini1989 i 9 gości