Heh, nasza kochana szczerbula . TZ sie smieje, ze jak straci jeszcze ze dwa siekacze, to bedzie mogla syczec bez otwierana paszczy (ona lubi sobie posyczec), ech ten to ma pomysly .
Jutro po g. 14 dowiemy sie jakie sa wyniki badan krwi, nie lubie czekac .
Nie jest dobrze , nie znam dokladnych wynikow, bo jeszcze ich nie mam w reku, ale mam natychmiast przyjechac z HrupTakiem na kroplowke. I tak przez kilka dni, z tym ze jest problem, bo my w pt. wyjezdzamy na 3 dni. Cholera, nasz blad, trzeba bylo wczesniej zrobic te badania jakis m-c temu, w tej chwili jak to okreslila p. Ula kotka ma zaniedbane nerki.
Znikam do lekarza, odezwe sie po powrocie, humor mi zdechl .