Byłam wczoraj w lecznicy z Foką, kiedy umierała Busia, której nie zdążyliśmy pomóc. To było tak straszne, że nie nawet nie przyszło mi do głowy zapytać o Synusia...
Pan Kot ma negatywny wynik kolejnego testu na FeLV. Ale to nie jest jego wątek
Synuś ma się dobrze. Wczoraj widziałam go przez chwilę, niestety nie było jak go wyjąć z klatki i pogłaskać. Wiem jednak, że pięknie się goi, zdrowieje i już zamordował dwie myszki
Wczoraj pytałam ulubiona panią doktor o Synusia. Powiedziała, że ostatnio zaczął intensywniej się goić i jest duża szansa, że niedługo już będzie można szukać dla niego dobrego tymczasu. Dodała jeszcze,że wszystkim będzie smutno się z nim rozstawać. To się nazywa lecznica