

Zadomowił się u nas na dobre już nie strzela pod sufit przy głośniejszym dźwięku, a ostatnio rozkochał sie w piłeczkach, które dostali z Bronkiem pod choinkę, szaleje za nimi po całym mieszkaniu i nawet spać z nimi chodzi, a co!!?? lubi też wylegiwać się w czystym pranku, lub kłaść się na naszych rzeczach...
Miziak jest niesamowity, momentami nawet brakuje rąk by zadowolić ten koci grzbiecik i brzuszek, ale jak przychodzi ktoś obcy to udaje twardziela, omija "obcych" z daleka i nawet do nas nie podchodzi, ostentacyjnie idzie do sypialni i tam czeka aż goście sobie pójdą... i jak teren jest wolny to wtedy najlepiej pod moje nogi, wywala brzusio i miaukoli coby go natychmiast miziać

Z Bronkiem stali się Spółką bez odpowiedzialności, jak psocą to obydwaj i obydwaj uciekają jak coś zrzucą


Pozdrawiamy wszystkich
[/img]