Padaczka u psa. Szukam dobrego weta w Warszawie

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pt lut 15, 2008 16:39 Padaczka u psa. Szukam dobrego weta w Warszawie

Nasza Misia - czarny dwuletni kundelek - miała we wtorek trzeci od lata atak padaczki. Poprzednie dwa wystapiły po użyciu Frontlinu, więc kojarzyliśmy je z ewentualnym zatruciem. Ten atak niestety potwierdził, że to epilepsja. Kto z właścicieli psów z tą chorobą mógłby podzielić się swoimi doświadczeniami?
Jakie badania trzeba zrobić? Kto w Warszawie specjalizuje się w leczeniu tej choroby?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15209
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt lut 15, 2008 22:13

Napewno dr Lenarcik ma doswiadczenie w leczeniu padaczki u psow. Cale szczescie ze w przypadku psow mozna stosowac wiele najnowoczesniejszych lekow i w zasadzie choroba nie jest uciazliwa - w moim najblizszym otoczeniu trzy psy maja padaczke (z drugiej strony to dziwne ze na tak malym obszarze az trzy psy z tymi samymi objawami). Chyba ze wyjdzie, tak jak w przypadku mojej Fionki, jakis blachy powod wystapienia atakow.

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt lut 15, 2008 22:52

Dzięki za informacje. A gdzie przyjmuje ten doktor? I jaki był ten "błahy powód" padaczki u twojego psa? My też na razie szukamy przyczyn, choć wiemy, że w wiekszości wypadków to sprawa wrodzona.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15209
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lut 16, 2008 12:18

Powodem padaczki u mojego kota byl tasiemiec. Ale koty wogole jest ciezko leczyc na padaczke poniewaz nie ma dla nich lekow.
Dr Lenarcik przyjmuje na SGGW i na ul. Rozanej i na Zoliborzu. Wstukaj w necie jego nazwisko to pokaza ci sie namiary - ja wyrzucilam bo nie sa mi juz potrzebne :D

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon lut 18, 2008 14:47

Znajoma wetka opowiadała mi o przypadku padaczki u psa, spowodowanej robalami. Ja bym najpierw zwróciła się do weta -homeopaty o skuteczne odrobaczenie i to nie tabletakami tylko lekami homeopatycznymi.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon lut 18, 2008 22:12

Mojego psa z padaczka prowadzil nasz ukochany wet doktor Czerwiecki.
I zdaniem wielu osob jest swietny w neurologii, przyjmuje na Pl .Hallera tel 0226185151 - zapisy, lub na alei Wilanowskiej 9A tel. 0224024545
ObrazekObrazek
Teraz już tylko 6 kotów
Obrazek

Ewa Świecicka

 
Posty: 149
Od: Pon lip 12, 2004 7:32
Lokalizacja: Warszawa - Wola

Post » Pon lut 18, 2008 22:32

Dzięki za info; nasz pies był odrobaczany dość regularnie od małego, więc chyba trzeba innych przyczyn szukać.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15209
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon lut 18, 2008 22:47

Dzięki za info; nasz pies był odrobaczany dość regularnie od małego, więc chyba trzeba innych przyczyn szukać.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15209
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto lut 19, 2008 12:29

Moj kot tez byl regularnie odrobaczany, w ciagu pol roku az szesc razy i mial piec razy robione badania parazytologiczne. :? To takie tylko nasze sugestie.
A dr Czerwiecki tez jest swietnym z znanym lekarzem.

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Czw lut 28, 2008 17:37

Ja bym spróbowała tej homeopatii..
Patrząc na to jak Fionka/Kiwaczek odzyskała zdrowie.. to warto..
zajrzyj do watku Fionki..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob mar 01, 2008 21:12

Miałam pieska znajdę-suczkę.Zyła u nas 17 lat(obecnie za TM z powodu wieku)Miała padaczkę.Diagnoza brzmiała-przedawkowanie leku na nużycę.Faktycznie miała leczenie tuz po znalezieniu jej na ulicy.Miała 2 rodzaje ataków jeden-łagodny,trwający dłużej i objawiający się tylko zaburzeniami równowagi lub gwałtowny krótkotrwały zakończony wymiotami.Z wiekiem nasilało sie to w związki ze zdenerwowaniem,cieczką,upałem,zmęczeniem spacerem.Stosowalismy tylko łagodne leki uspokajające dorażnie.Całkowicie ustąpiło to po sterylizacji.Lekarz mówił,że mogło to być związane trochę z cyklem hormonalnym.Pies żył sobie z tym bezproblemowo wymagał tylko nadzoru.Wiem też ,że ataki z utratą przytomności przez psa są najcięższe.Trzeba obserwować okoliczności jakie wywołuja atak(strach,wysiłek,inne emocje)i czy nie są one coraz głębsze.Ale z tym można żyć......Odradzano mi stałe leczenie farmakologiczne ze względu na toksyczność.Ale jeżeli będzie sie nasilać to nie ma wyjścia.Ale to ostateczność-dobra jest łagodna terapia wyciszająca i unikanie tego co atak wyzwala No i sterylizacja zwłaszcze jeśli to suczka jest szansa,że padaczka zniknie..Powodzenia.
Serniczek
 

Post » Nie mar 02, 2008 14:11

co masz na mysli przez lagodna terapie wyciszajaca?
Ja mam ogromny problem z padaczkowym psem,ataki wystepuja co tydzien,nawet po 2-3 w ciagu dnia,sa krotkie ale pies wtedy slini sie i niekontroluje oddawania moczu i kalu,a po ataku dziwnie sie zachowuje,wyje,piszczy nie poznaje ludzi. Juz drugi raz ma zmieniony lek ale on nic nie pomaga,ataki wystepuja w dalszym ciagu. Nie dostaje nic uspokajacego...a moze powinna? Ide do weterynarza dopiero w przyszlym tygodniu ale moze mi cos podpowiecie.
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Nie mar 02, 2008 17:14

łagodna terapia to np.1/4 tabl. Luminalu codziennie.Z tego co piszesz to dość ciężka postać choroby.Zaobserwuj czy nie ma jakichś charakterystycznych objawów poprzedzających atak tzw.zwiastunów.To sie lekarzowi przyda.Oraz jak często ma ataki czy sie nasilają......zapytaj o sterylizację.Jeżeli nie ma przeciwwskazań do zabiegu(np.narkoza) spróbowałabym.U mojej suki sterylizacja wyciszyła ataki a z czasem zupełnie zniknęły.Jeżeli to byłoby hormonozależne i na podłożu emocjonalnym(np.pies jest bardzo żywy,histeryk,głośny,często i dużo szczeka)to sterylizacja zmienia trochę psychikę psa.Ale to lekarz musi decydować.No i pomysł z odrobaczeniem homeopatią jest dobry......ale nie wiem czy lekarz sie nie wyśmieje z tego.w każdym razie spróbowałabym -bo nic nie masz do stracenia.Psu na pewno nie zaszkodzi a lekarze często nie myślą w tę stronę.Ja możesz napisz co dalej śledze ten wątek i trzymam kciuki.Pamiętam swój strach o moją Tinusię....życzę wyleczenia albo chociaż zaleczenia. :)
Serniczek
 

Post » Nie mar 02, 2008 19:36

Sunia ma czesto ataki w nocy wiec pozornie nie ma zadnych czynnikow ktore by je powodowaly :( Jest przede wszystkim psem po przejsciach,jest u babci juz ponad rok,na poczatku strasznie bala sie ludzi,teraz jest lepiej ale w dalszym ciagu jest psem niesmialym.To prawda jest bardzo ruchliwa,szczekliwa i momentami nadpobudliwa.
Jest rowniez wysterylizowana wiec to raczej nie kwestia hormonow. Miala tez robione kompletne badania krwi. W takim razie moze to cos z glowa? :( Gdy ja przygarnelam byla zabrana z pobocza drogi,byla bardzo obolala wiec albo ja potracilo albo dostala porzadnie od czlowieka,moze ma uszkodzony mozg? :( Zapytam lekarza o tomografie
Mam tyle przed sobą
Mój Bóg odnalazł mnie
Lecz nie wiem naprawdę
Kim jest
Jeśli możesz mi pomóc
Nie odmawiaj, nie mów nie
Tak mi Ciebie brak
KOCIARNIA

Emilka

 
Posty: 2458
Od: Pt sty 10, 2003 20:42

Post » Nie mar 02, 2008 20:13

Oj cholercia to na pewno pourazowe. :( :( Tomograf -dobra myśl.Napisz jak coś wyjdzie.Pozdrawiam.
Serniczek
 

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 112 gości