
Jeżeli stoi Hilton, a folie z płotów nie pofrunęły, to nie było Emmy i już. Ja tam mam swoje rozpoznania meteorologiczne

Natomiast jeżeli chodzi o Micia, tooooo....

dokładnie wypieścił Cosię i grzecznie spał w domu (nie wiem gdzie, bo się schował

Teraz zjadł śniadanie i sobie poszedł, deszcz jakoś mu nie przeszkadza.
Ja też jem śniadanie i sobie idę

Miłej niedzieli!