kot w domu zmniejsza ryzyko zawalu serca

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob mar 01, 2008 13:25 kot w domu zmniejsza ryzyko zawalu serca

Do serca przytul też kota
tom, pap2008-03-01, ostatnia aktualizacja 2008-02-29 18:10

Kot w domu zmniejsza ryzyko zawału - twierdzą naukowcy z USA.

Według amerykańskich naukowców kot w domu zmniejsza ryzyko zawałuPrzez 10 lat przebadali ponad cztery tysiące Amerykanów w wieku od 30 do 75 lat. Przeszło połowa z nich miała kota. Okazało się, że właśnie nim przytrafiało się o blisko jedną trzecią mniej zgonów z powodu zawału. Z innych badań wynika, że także psy poprawiają funkcjonowanie serca (a także płuc) u swoich właścicieli.


Źródło: Gazeta Wyborcza



http://www.gazetawyborcza.pl/1,76842,4977771.html


:D
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 01, 2008 13:33

Przyda mi się ten argument w niedalekim czasie... :D
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob mar 01, 2008 14:08

Świetna wiadomość. Argument też dobry być może.
Z kotem zdrowo! :D

Czekoladka

 
Posty: 4639
Od: Śro lut 13, 2008 14:45
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 01, 2008 14:29

Z przeproszeniem i pełnym szacunkiem, u mnie dokładnie odwrotnie :evil:
Od kiedy mam koty, niedosypiam, niedojadam, przeżywam być może zbyt emocjonalnie wszystko, co się z nimi dzieje, nie wspominając o zaginięciach, wyczynach Cosi, itd.
Nie wspominając również o braku urlopu od siedmiu lat, bo nie ma kto zostać z kotami.
Mówcie co chcecie, ale ja wiem swoje :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19063
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Sob mar 01, 2008 14:51

Zobaczyłam nick czitki.

Takiego właśnie wpisu oczekiwałam :mrgreen:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob mar 01, 2008 15:29

czitka pisze:Z przeproszeniem i pełnym szacunkiem, u mnie dokładnie odwrotnie :evil:
Od kiedy mam koty, niedosypiam, niedojadam, przeżywam być może zbyt emocjonalnie wszystko, co się z nimi dzieje, nie wspominając o zaginięciach, wyczynach Cosi, itd.
Nie wspominając również o braku urlopu od siedmiu lat, bo nie ma kto zostać z kotami.
Mówcie co chcecie, ale ja wiem swoje :roll:


Czitka , czepiasz się i nie doczytałaś. :roll:
To kot nie dostanie zawału serca, a Ty jak los da.... :lol: :lol:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob mar 01, 2008 15:33

Hmmm... mnie tam moje koty raczej podnosza cisnienie a to zwieksza ryzyko zawalu czy wylewu wiec cos nie tak z ta teoria:)

kya

 
Posty: 6513
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob mar 01, 2008 15:48

kya pisze:Hmmm... mnie tam moje koty raczej podnosza cisnienie a to zwieksza ryzyko zawalu czy wylewu wiec cos nie tak z ta teoria:)



Mylisz sie to poprawia krążenie... :lol: :lol:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob mar 01, 2008 16:00

A ja myślę, że po prostu właściciele kotów mniej mięsa jedzą (koty im kradną), podobnie jest z masłem i innymi szkodliwymi produktami. Poza tym uprawianie gimnastyki przy sprzątaniu kuwet i poszukiwaniu kotów po całym mieszkaniu, to również dobroczynnie wpływa na stan naszego zdrowia :twisted: :twisted: :twisted:

A przy dźwiganiu kontenerów z kotami zapewne zwiększa się wydolność oddechowa :lol:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob mar 01, 2008 16:03

CoToMa pisze:A ja myślę, że po prostu właściciele kotów mniej mięsa jedzą (koty im kradną), podobnie jest z masłem i innymi szkodliwymi produktami. Poza tym uprawianie gimnastyki przy sprzątaniu kuwet i poszukiwaniu kotów po całym mieszkaniu, to również dobroczynnie wpływa na stan naszego zdrowia :twisted: :twisted: :twisted:

A przy dźwiganiu kontenerów z kotami zapewne zwiększa się wydolność oddechowa :lol:



A jak się poprawia wydolność oddechowa przy łapaniu kota!!! :lol: :lol: :lol:
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob mar 01, 2008 16:42

kristinbb pisze:
CoToMa pisze:A ja myślę, że po prostu właściciele kotów mniej mięsa jedzą (koty im kradną), podobnie jest z masłem i innymi szkodliwymi produktami. Poza tym uprawianie gimnastyki przy sprzątaniu kuwet i poszukiwaniu kotów po całym mieszkaniu, to również dobroczynnie wpływa na stan naszego zdrowia :twisted: :twisted: :twisted:

A przy dźwiganiu kontenerów z kotami zapewne zwiększa się wydolność oddechowa :lol:



A jak się poprawia wydolność oddechowa przy łapaniu kota!!! :lol: :lol: :lol:


Podobnie, jak spanie z kotem uwalonym na brzuchu (właściciela) - znakomicie wzmacnia przeponę! :wink:
Ostatnio edytowano Sob mar 01, 2008 16:44 przez bromba, łącznie edytowano 1 raz

bromba

 
Posty: 1183
Od: Śro maja 17, 2006 16:26
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 01, 2008 16:44

Jeszcze należałoby wspomnieć o masażach... :twisted:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob mar 01, 2008 16:54

czitka pisze:Z przeproszeniem i pełnym szacunkiem, u mnie dokładnie odwrotnie :evil:
Od kiedy mam koty, niedosypiam, niedojadam, przeżywam być może zbyt emocjonalnie wszystko, co się z nimi dzieje, nie wspominając o zaginięciach, wyczynach Cosi, itd.
Nie wspominając również o braku urlopu od siedmiu lat, bo nie ma kto zostać z kotami.
Mówcie co chcecie, ale ja wiem swoje :roll:




a ja w zeszle wakacje przywiozlam moje koty do mamy
na dwa tygodnie
i dojezdzalam do nich
bo im bardzo dobrze zrobil pobyt na wsi
a i mama moja chciala si e nimi nacieszyc
w tym roku chyba jednak jej ich nie podrzuce bo mama nabyla dwie papugi
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 01, 2008 18:06

Coś w tym jest. Od niedawna mam kota i z obserwacji moich jasno wynika że w kontaktach z kotami trzeba być spokojnym nie zdenerwowanym i nie wykonywać gwałtownych ruchów. I nie ważne że próbujesz nadgonić czas po pracy i szybko ugotować , ogarnąć w domku itd. Trzeba zwolnić , na chwilę się zatrzymać popatrzyć kici w zielone oczęta, wymiziać ją jak tego chce. A wieczorkiem koniecznie porządnie wyglaskać. A w dzisiejszych zaganianych czasach bardzo nam ludziom potrzeba takiego codziennego wyciszenia i przystopowania.

Iwona ze Swarzędza

 
Posty: 70
Od: Wto sty 01, 2008 15:54
Lokalizacja: Swarzędz

Post » Sob mar 01, 2008 19:29

Zawsze wiedziałam, że moje futra maja na mnie dobry wpływ:)

Dodatkowo: http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/m ... 73_591.htm

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, Meryniu i 79 gości