Maybach, Taurus i Topik :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 28, 2008 14:39

Jak dziś Tymuś?
Daj znać czy udało się z kroplówką.
Kciuki :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw lut 28, 2008 16:34

Zdobyłam puszki Hillsa. Tymek je i prosi o więcej, ale daję nieduże porcje. Z kroplówką poczekam do wieczora, bo muszę jeszcze wyjść i denerwowałabym się, że nie zdążę jej podać. Widac po nim, że schudł. Dzis była kupa, malutka, bo i z czego, ale była. Kot jest bardziej ożywiony, fajnie reaguje i mruczy, gdy tylko do niego podchodzę. Paradoksalnie, ale jak wszystko się uspokoiło, to dopiero dotarła do mnie cała sytuacja. Smutno mi...
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lut 28, 2008 17:35

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za Tymka

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Czw lut 28, 2008 20:38

TyMa napisałam jeszcze do mojego weta, dam Ci znać jak odpisze.
Głaski dla Tymka, mam nadzieję, że udało się z kroplówką.
Cieszę się że Rudasek je, niech je, na zdrowie :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw lut 28, 2008 22:05

dopiero teraz zajrzalam na forum, wiec dopiero teraz doczytuje :(

na ile to USG powteirdzajace nowotwor jest pewne? przepraszam, ze pytam, ale zwykle jest tak, ze tylko pewni weci umieja dobrze odczytac USG...

powtorze banal tutaj - leczy sie kota, a nie wyniki...
Bajka miala watrobowe wskazniki przekroczone 5-krotnie i powazna zoltaczke, jak do mnie trafila (plukalismy sie prawie 2 m-ce :roll: ), ale od pierwszego momentu caly czas ogromny apetyt
do dzisiaj wyniki sa takie sobie, ale kota teraz juz je to, co wszyscy (czyli normalna karme), raz na 2-3 m-ce ma jakas kuracje na watrobe (naprzemiennie Hepatil, Essentiale Forte i Esselive)
i ma sie calkiem niezle :wink: chociaz jej wyniki watrobowe nadal dwukrotnie przekraczaja normy

ja nie mialam problemu, bo Bajka je suche
na samym poczatku jadla Hill'sa z krolikiem, bo akurat to suche mialam
potem przez 3 m-ce byla na Hill'sie l/d, suchym
potem przeszla na suche normalne, bazowe - do tej pory (juz 2 lata) je normalne suche ( w tej chwili Sanabelle Elegance ze wzgledu na Daisy wymieszana ze Specific FXD - Sanabelle Elegance ma duzo odklaczacza a i tak qpy sa bardzo twarde i ciemne)

dobrze, ze je mokre hill'sa dla watrobowcow
wazna jest dieta uboga w bialko, ale to bialko powinno byc jak najlepszej jakosci - np Bajka miala przyzwolenie na gotowanego kurczaka, ktorego uwielbia

ja przez dlugi czas robilam sama w domu kroplowki - najpierw dozylne, potem domiesnione, w sumie bez problemow mimo, ze nie mial mi kto koty przytrzymac
dopiero jak juz byla calkowicie pokluta i odzyskala troche sil zyciowych :wink: zaprzestalismy kroplowek

czy Tymek ma problemy z wyproznianiem sie? jak wyglada qpa? przy problemach z watroba warto zwykle podawac laktuloze, ktora nie tylko pomaga w wyproznieniu, ale rowniez w wydaleniu szkodliwych substancji gromadzonych przez organizm


Bajka w sumie raz zle sie czula z powodu watroby - to bylo juz po przeleczeniu, najprawdopodobniej z powodu surowej wolowiny dostala ostrego zapalenia jelit, ktore mocno odbilo sie na watrobie
od tej pory nie dostaje surowej wolowinki :(


skoro on sie dobrze dosc czuje i je (chetnie), to moze nie jest tak zle?
czasem zle wyniki watrobowe spowodowane sa wlasnie bezposrednio (czesciowo) wymiotami
czy USG robil zaufany i znajacy sie na USG wet?
Ostatnio edytowano Czw lut 28, 2008 23:07 przez Beata, łącznie edytowano 1 raz

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw lut 28, 2008 23:05

TyMa... Przypadkiem tu weszłam... Kciuki za kotucha...
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Czw lut 28, 2008 23:59

Trzymam kciuki również, niech Rudzielec zdrowieje.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt lut 29, 2008 0:26

Beatko dzięki za wszystkie informacje, TyMa pewnie jutro (a raczej już dziś) wszystko doczyta.
Był jeszcze wątek wątrobowców prawda?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt lut 29, 2008 0:36

mokkunia pisze:Był jeszcze wątek wątrobowców prawda?


tutaj:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=38407&start=0

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt lut 29, 2008 12:16

Tymuś myślę o Tobie cały czas.
TyMa zostawiłam Ci info na gg - odezwij się jak wrócisz.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt lut 29, 2008 13:42

Jestem nowa na forum kłaniam się wszystkim. Moja kotka miała również kłopoty z wątrobą. Jadła karmę i/d Hillsa. Długo dochodziła do zdrowia. Ale wszystko skończyło się dobrze. Proszę być dobrej myśli. A za kotka trzymam kciuki.
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 29, 2008 14:39

Kciuki nieustanne.
I mnóstwo ciepłych myśli.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 29, 2008 15:35

Szura pisze:Jestem nowa na forum kłaniam się wszystkim. Moja kotka miała również kłopoty z wątrobą. Jadła karmę i/d Hillsa. Długo dochodziła do zdrowia. Ale wszystko skończyło się dobrze. Proszę być dobrej myśli. A za kotka trzymam kciuki.

Szura witaj na forum :) Cieszę się, że Twoja koteczka wyzdrowiała i mam nadzieję, że Tymeczkowi też się uda :ok:

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Pt lut 29, 2008 15:51

w przypadku mojej koteczki młody wiek był bardzo pomocny. Ale dochodzenie do zdrowia było dość długie. Qupy były uciążliwe dla niej i dla nas. Ciągłe mycie dodatkowo ją stresowało. Teraz jest ok i myślę, że kocurek też da sobie radę z chorobą. Dieta jednak została. Ale to pryszcz.

Najważniejsze, że kicia
zdrowa. Jeszcze raz życzę kocurkowi zdrowia . :lol:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 29, 2008 18:25

Wczoraj spanikowałam z kroplówką, nie chciała schodzić. Wezwałam ludzką pielęgniarkę do domu, bo do przychodni było za póżno. Okazało sie że za mało przepłukałam wenflon i zostałam poinstruowana, by po podaniu dożylnych leków, przepłukac wenflon ponownie. Nauczyłam się! Dziś jak rasowa pielęgniarka podałam wszystko, nawet podskórny antybiotyk dość bolesny w trakcie zapychania wiecznie teraz głodnej paszczęki kawałeczkiem mięska, prawie nie poczuł! Dopiero pod koniec kroplówki zaczął warczeć i się wyrywać, ale okazało się, że to z powodu parcia na pęcherz, jednak wytrzymał. Byliśmy dzielni, Martysek pomagała, choć sama prawie padła i by mi pomóc zrezygnowała z rehabilitacji. Efekty: Tymek jest wiecznie głodny, ustapiło zażółcenie spojówek i dziąseł, liże sobie futerko, ostrzy pazurki na drapaku, nawet bawi się słomką i mruczy do mnie. Efekt dodatkowy - po tym wszystkim, ja odżyłam i mam w planie przespać w całości pierwszą noc od soboty. Od jutra podaję Essentile forte. Pogadam a wetami na temat innych leków. Beata, Mokkunia mnie wyręcza w podziekowaniach, bo wie, że ja w nerwach działam, robię wszystko, co trzeba i nie panikuję, ale przez to się spalam i padam. Przy usg było 3 wetów, w najlepszej bydgoskiej lecznicy, ci sami, do których chodzi Mirka t. Pojechałam tam, choć daleko, właśnie dlatego, że najlepsi. Mówili, że wątroba nierówno zabarwiona, o pofalowanych brzegach, a powinna być trójkątna, jest jaśniejsza, poprzerastana tkanką łączną, rozsiane białe punkty i w jednym miejscu widoczne zaciemnienie, każdy z osobna, bo dochodzili kolejno, mówił, że to nowotwór. Pytałam o możliwość potwierdzenia diagnozy - tylko biopsja, ale u nas nikt nie robi, zresztą chyba bym się nie odważyła... Otrzymałam informacje, potwierdzone potem przez osiedlową wetkę, prowadzącą Tymkowe oskrzela, kamicę i oczka, do której poszłam z wynikami, że wygląda to na ostre zapalenie wątroby. Żółtaczka była mechaniczna. Wszyscy tez mówili, że jak zacznie jeść, to dobry znak, a jak zażółcenie zacznie ustępować, to juz bdb. Trawi normalnie. Pierwsza kupa po głodówce była mała i sucha, dziś normalna dla niego, o niezmienionej barwie i konsystencji. Sioo tez już nie jest ciemnożólte. Cieszę się tym, co jest. Na pewno powtórzę usg, krew chyba też powinnam, tylko nie wiem, po jakim czasie. Może jak będzie kończył branie tego Essentiale? Gotowany kurczaczek może być podawany? Chodzi o białe mięsko? Chętnie mu pogotuję, choć przez jakiś czas wolałabym być na Hillsie w puszkach i Intestilu w saszetkach- je chętnie. Daję po trochu 4 razy dziennie, według Tymka za rzadko i za mało. Z czasem spróbuję z suchym Hillsa, dodając trochę namoczonego do puszek, zabaczymy.
Szura, witaj na forum i dzięki, że własnie ze mną chciałaś się podzielić swoimi doświadczeniami. Idę teraz na wątek wątrobowych kotów.
Obrazek
ObrazekObrazek

TyMa

 
Posty: 4870
Od: Wto maja 02, 2006 7:58
Lokalizacja: Bydgoszcz

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: luty-1, puszatek, raiya, Silverblue i 38 gości