wątek wsparcia dla zasikanych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 08, 2008 1:18

Chyba mnie szlag trafi!!!!!!!!!!!!!!!Przed chwilą rozpakowałem nowy "kombajn"(drukarka+skan+xero).Macho nalał na niego !Centralnie ,do srodka!jestem wściekły :twisted: :twisted: :twisted:
Poprzedni zepsuł się jak sie okazało przez KOTY!Wyciagały papier aż zepsuł się podajnik,czyli jakieś tam trybiki.
Naprawdę jestem wściekły,a wyprowadzenie mnie z równowagi graniczy z cudem.
Pierwsza myśl:nie jest juz tak zimno ,aby musiały nocowac w domu.Wystarczy ,ze dostaną jedzenie i zrobia sobie sieste w domowych pieleszach.
Druga mysl:skąd one maja wiedzieć,ze to nie kosztuje 5 zł a 500.Maczek olał,bo nowe ,trzeba zaznaczyć.
Staram sie nie poddawać emocjom,ale jestem zły.
Obrazek

crisan

 
Posty: 249
Od: Sob sty 20, 2007 22:19

Post » Pt lut 15, 2008 9:36

crisan pisze:Chyba mnie szlag trafi!!!!!!!!!!!!!!!


Crisan, żyjesz?

U mnie dla odmiany kupy - codziennie w kibelku koło kuwety, i nie wiem, czyja :twisted:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 15, 2008 20:29

ja mam tak smo - co rano dekoracja podłogi w łazience... Ale to akurat wiem które - Śnieżek jest tak porządny, że nie korzysta z już raz użytej kuwety. Więc najpierw do niej siusia, a potem obok robi... Co wychodzi na dobre, bo Śnieżek jeszcze pisankowy i zapach ma... no cóż, kocurzy. :twisted:
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lut 25, 2008 8:32

To ja sie dopisze do wątku. Mamy 10 tygodniowego kocurka. Klusek jest wzięty or Ariel.
Maluch kupsztale sadzi slcznie do kuwetki ale leje nam na łózko :(
Myslelismy że kuweta za daleko, ale nie. Ma swoja kuwetke w lazience, ma drugą "przenośną" w dzień w pracowni, w nocy w sypialni kolo mojej głowy ( jedyna wolne miejsce :roll: ) i dalej leje na łożko.
Wcześniej potrafilam wyczuć momęt bo kopal w pościeli, teraz leje z przyczajki bez kopania. A kuweta metr dalej :/ W dzien zamykamy sypialnie coby tam nie łaził i nie sikał. Jak sie zostawi otwarta to w ciagu 15 min jest zalane lózko, no chyba ze akurat kot spi to troche później :(
Nie mam pomysłu co z małym zrobić :(

świetlik

 
Posty: 370
Od: Śro sty 02, 2008 23:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 28, 2008 13:17

Podniosę - nie było sikanka?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 28, 2008 14:17

No ja mam sikającego malucha :( Napisałam ale zero odzewu :(
2 dni był spokuj teraz znowu zasikał nam łóżko :(

świetlik

 
Posty: 370
Od: Śro sty 02, 2008 23:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 28, 2008 14:19

Też nie mam za bardzo koncepcji, przy takim maluszku. Ale może należałoby zrobić mu badania krwi i moczu?
Bo przecież za mały jest na "znaczenie"
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 28, 2008 14:28

Świetliku, a w jamim wieku maluszek? Może po prostu nie zdążył do kuwetki?
Może na noc należałoby go zamknąć w pomieszczeniu z kuwetką?
No i koniecznie wypierz zasikane "elementy" łóżka - np kołdrę - ślad zapaszku kojarzy się koteczkowi z miejscem do siusiania.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 28, 2008 14:31

On nie znaczy on sie po prostu zalatwia pelnym pęcherzem że tak powiem :( a kuwetka obok lozka:(

świetlik

 
Posty: 370
Od: Śro sty 02, 2008 23:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 28, 2008 16:21

skonsultuj to z jakimś dobrym wetem i zrób badania
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 28, 2008 17:39

Dziś bedziemy u weta to zapytam.

świetlik

 
Posty: 370
Od: Śro sty 02, 2008 23:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 28, 2008 17:42

To ten sliczny Klusek taki lejek?
Spytaj weta koniecznie i nie pozwól się zlekceważyć. Napisz oczywiście co powiedział
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 28, 2008 18:01

Klusek Klusek.
W ciagu dnia zalatwia się do kuwetki bo sypialnia zamknieta ale późnym wieczorem lub rano robi nam niespodzianki :(

świetlik

 
Posty: 370
Od: Śro sty 02, 2008 23:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 28, 2008 18:08

Obejrzałam sobie album Kluska, uroczy koteczek :1luvu: do zacałowania i zagłaskania.
Nie wiem, może coś mu się nie podoba? Może felliway, jeśli okaże się, że posikiwanie nie wynika z jakichs problemów z układem moczowym?
Raz już stosowałam felliway'a ale zniechęcona zrezygnowałam. Niedawno dowiedziałam się, że trzeba to stosować dość długo, ponoć jego działanie zaczyna się pod koniec drugiego opakowania :roll: oby tak było. Mogę Ci tylko współczuc.
Ja z moim potworem Draculem mam ten problem ponad 15 lat juz. Ale on zaczął posikiwać w okresie dojrzewania. Poza tym wydaje mi się istotny fakt, że jego matka, niejaka Klara, była brudasem niestety.
Z zadzrościa popatrzyłam na Twoje różne dywaniki, ja niestety dywaników od dawna nie mam, bo po wyrzuceniu 3 dużych i kilku mniejszych zrezygnowałam z tego zupełnie :twisted:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 28, 2008 18:25

ja też się wyżalałam na sikającą kicię - miała 4 miesiące i po prostu raz dziennie sikała mi do łóżka w pościel - w dzień lub w nocy, bez względu na to, czy leżałam pod kołdrą, czy nie :/ (na narzutę nie siusiała, tylko prosto na pościel). Pranie nie pomagało - i tak tam wracała.

No i kupiłam drugą kuwetę, postawiłam ją w innym miejscu, kupiłam inny żwir. I takie rozwiązanie najwyraźniej przypadło jej do gustu - nie sika do łóżka, natomiast regularnie odwiedza obie kuwety (jedna w kuchni pod krzesłem, żwirek silikonowy; druga w łazience, żwirek... "zwykły").

Może najpierw spróbujcie takiego rozwiązania, jest chyba najtańsze i najprostsze na początek.

powodzenia :)

dodam tylko, że cały czas liczę się z tym, ze coś może spowodować, że problem znów się zacznie. To chyba nie jest całkiem "uleczalna" przypadłość...

L/Olka

 
Posty: 78
Od: Pon lis 19, 2007 23:57
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], smoki1960 i 86 gości