No i to jest problem, bo jeśli tam coś siedzi to bardzo głęboko, niekoniecznie w nosie, bo to by się dało gruszką ściągnąć. Kot zatoków prawie nie ma - tzn. nie wygląda to tak jak u ludzi, żeby tam było miejsce na zbieranie się czegoś.
Ja robiłam wymaz jak jeszcze coś leciało z noska. Potem też był już tylko odgłos jakby był zatkany, ale już nic tam nie było. Trzeba lekarza spytać jak w tym wypatku zrobić wymaz i antybiogram. Czy się wogóle da. Antybiogram moim zdaniem powinno się robić od razu, bo niekiedy leczymy kota antybiotykiem, na którego nie idzie, a potem efekt to stan przewlekły i grzybica. Grzybica natomiast utrudnia późniejsze leczenie i trzeba leczyć grzybice, żeby wprowadzić właściwy antybiotyk. Leczenie grzybicy trwa ok. 30 dni. Kwadratura koła. Tylko, że weci nie proponują na początku antybiogramu dając kotu co mają pod ręką.