Dongi+Zenek+Kasia - Guz na żuchwie - koniec paniki :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 15, 2008 10:40

Hurraaaa. Udało się wczoraj pobrać Zenkowi krew. Z tej okazji lekarki zbadały profil nerkowy, wątrobowy, amylazę i zrobiły morfologię. Trzeba było korzystać, bo znając Zenka to taka okazja może się szybko nie trafić. Gdyby on wygladał tak jak jego wyniki to byłby okazem zdrowia. Wziął ostatnio tyle leków i tyle razy był odrobaczany, że naprawdę się bałam. A tu wszystko w normie. Mocznik i kreatynina nawet niżej niż bywało ostatnio. Trochę morfologia zmieniona ale jest świeżo po antybiotyku, więc obniżone leukocyty to nic dziwnego. Ma troszkę podwyższoną hemoglobinę ale to nic. I ma znacznie podwyższony wynik MID w procentach. To zapewne może mieć związek z lambliami, bo to cała reszta limfocytów (granulocyty OK).
Wokół siusiaka miał piasek czyli kryształy ma jak najbardziej. Końcówkę siusiaka muszę mu smarować atecortinem, bo ma malutką nadżerkę. Wczoraj dostałam przy tym wymownie łapą w twarz. No cóż, nie obchodzi mnie co on o tym myśli :wink: . Zenek musi łykać nospę, urosept i wcinać uropet. No i siuśki muszę badać. Odetchnęłam prawdę mówiąc po tej wizycie. Chyba musimy zmienić karmę. Odkąd je K2 to już druga taka akcja. Wcześniej pH moczu było utrzymywane na niemal prawidłowym poziomie i nigdy nie bylo sytuacji gdy nie mógł się wysikać.
Ostatnio edytowano Pt lut 15, 2008 11:23 przez Sylwka, łącznie edytowano 1 raz

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 15, 2008 10:53

Zerknęłam post wcześniej - ta temperatura Zenka :roll: ... podziwiam Cię niezmiennie, bo ja bym na zawał zeszła [ale pamiętam, że Zenon tak ma].

Cieszę się, że sytuacja opanowana. Że wynik takie dobre. I że Zenek postanowił jednak zostać honorowym krwiodawcą. :lol: [U nas Doc zawsze gdera na kota, z którego nie daje sie nic wycisnąć: `oj, honorowym krwiodawcą to ty nie będziesz`.]

Chciałam się przerzucić, a raczej - dorzucić kotom do menu, K2. Ale chyba sie wstrzymam.

I idę posprawdzać siusiaki. :twisted:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lut 15, 2008 11:21

Futrzak śpi:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Jest chyba coraz bardzie kudłata.
Dzisiaj o 5-tej rano tak szalała z Zenkiem, że musiałam ich zamknąć w przedpokoju. Wkurzona byłam bardzo ale też bardzo szczęśliwa, bo Zenek zachowywał się jak dzieciak. Początkowo próbowałam schować Zenka pod kołdrą. Liczyłam, że uśnie jak mu się zrobi cieplutko ale Kaśka mu skakała po głowie i wołała aby się z nią wydurniał. Zamknęłam tą dwójkę i tylko dochodziło do mnie łubudubu jak się obijali od ścian :wink: .

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt lut 15, 2008 23:08

Nic dziwnego, że tak słodko śpi, skoro tak rozrabiała z Zenkiem. :lol:

Piękna jest. :D
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lut 20, 2008 20:30

Doczytałam, :ok: za siusiaka i inne tam perypetie...

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw lut 21, 2008 9:09

Ja to chyba oszaleję. Zenek zdecydowanie jest wyjątkowy ale ja mam tej jego wyjątkowości dość. W nocy złapałam siuśki. Zbadałam paskiem. Ciężar właściwy lekkawy i pH 8. Myślę sobie, że po tygodniu pakowania w niego uropetu dwa razy dziennie to coś nie tak. Złapałam siuśki rano i ... cieżar właściwy spory i w porzadku: 1.030 i pH idealne 6-6.5 (raczej bliżej 6). No i co ja mam myśleć? Dobowo to się u niego zmienia diametralnie. Wiem, że różnice nie są niczym dziwnym ale, że aż takie to jestem w szoku. W takim razie nie ma co badać mu sio po południu i chyba to trzeba jakoś przełożyć na wszystkie koty, bo nie sądzę aby tylko on był taki dziwny.
Do tego zrobiły mu się malutkie ranki na plecach tam gdzie językiem nie dostanie. Liczyłam na to, że to już się nie powtórzy :cry: . Liże się i drapie makabrycznie. Sceptyczna jestem bardzo jeśli chodzi o "takie" wynalazki ale kupiłam krople Bacha RR. On się stresuje tym świądem a to pewnie nie ułatwia sprawy.
Jeszcze tydzień i sprawdzamy lamblie. Jak będzie czysty to zacznę myśleć co dalej. Zamówiłam znowu Hillsa d/d. K2 odstawiamy na zawsze. I tak go prawie nikt (czasem Bura zje kilka chrupek) nie tyka i leży sobie w misce.
Iza siusiak już chyba OK :wink: choć profilaktycznie jeszcze go wczoraj maźnęłam maścią.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 21, 2008 10:25

Sylwka pisze:Sceptyczna jestem bardzo jeśli chodzi o "takie" wynalazki ale kupiłam krople Bacha RR. On się stresuje tym świądem a to pewnie nie ułatwia sprawy.


Daj znać, czy widzisz różnicę w zachowaniu...kupiłaś koncentrat czy rozcieńczenie? Jeśli koncetrat to dam Ci na pw przepis na rozcieńczenie...RR powinno być w każdym domu...mnie bardzo pomaga :oops:

izaA

 
Posty: 11381
Od: Nie wrz 25, 2005 14:09
Lokalizacja: Warszawa-Wesoła

Post » Czw lut 21, 2008 10:31

izaA pisze:
Sylwka pisze:Sceptyczna jestem bardzo jeśli chodzi o "takie" wynalazki ale kupiłam krople Bacha RR. On się stresuje tym świądem a to pewnie nie ułatwia sprawy.


Daj znać, czy widzisz różnicę w zachowaniu...kupiłaś koncentrat czy rozcieńczenie? Jeśli koncetrat to dam Ci na pw przepis na rozcieńczenie...RR powinno być w każdym domu...mnie bardzo pomaga :oops:

Chyba koncentrat. Kupiłam w aptece. Nie rozcieńczam tylko kropię prosto to paszczy Zenkowi i sobie :wink: . Nordstjerna mi powiedziała, że dla kota 4 razy dziennie po kropelce. Zenek nie protestuje.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 26, 2008 14:48

Właśnie dostałam wyniki zenkowych siuśków i jakieś dziwne są. O takie:
http://upload.miau.pl/3/71280.TIF
Niski ciążar właściwy - ale mocznik i kreatyninę miał OK w badaniu krwi, pH 7 - jeszcze kiepskie i kryształy. O ile trójfosforany mnie nie dziwią to fosforanów wapnia to jeszcze nie miał. To wynik po tygodniu stosowania uro-petu.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 27, 2008 9:00

Dzisiaj od rana przywitała mnie niespodzianka :wink: .
Zgadnijcie co się stało Kasi:
Obrazek Obrazek
A jeszcze parę dni temu było tak:
Obrazek

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 27, 2008 9:15

A to ci dopiero zagadka-niespodzianka. 8O :lol:

I to się tak przez noc koteczkom może porobić? :twisted:
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lut 27, 2008 9:33

Wczoraj była normalna. Około 1.5 tygodnia temu powiększyły jej się lekko cycusie (ma takie twarde "gulki" w cycusiach). Czarna mojej siostry tak miała przed rujką, więc coś tam przeczuwałam. Ona ma troszkę ponad pół roku ale waży ze 3 kg - to chyba wystarczy aby dorosnąć. Spała całą noc grzecznie ze mną w łóżku. Rano zaczęła gadać. Buzia jej się na zamykała. Ciągłe grrr, mrrr, grrr, mrrr - takie zaczepne, ciche. Lepiej do niej nie mówić, bo się to zmienia na lekko żałosne. Zaczęła się ocierać, tarzać, ale poza na łóżku przekonała mnie ostatecznie, że to już. I jeszcze lizała pupę. Spróbuję przeczekać i ciach. Zakładam opcję, że przeczekać się nie uda i wtedy chyba podam proverę. Jak nie będzie się bardzo darła to damy radę.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro lut 27, 2008 9:35

Sylwka pisze: Jak nie będzie się bardzo darła to damy radę.


Ech, pobożne życzenia...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro lut 27, 2008 9:50

MOja roczna wazy 2,5 kg i rujki nie widac. Ale wychodzi wiec na następny tydzien ma termin ciecia.

elzak3

 
Posty: 2531
Od: Pon lis 19, 2007 11:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 28, 2008 12:08

Dostała proverę :twisted: . Za tydzień zabieg. Męczyło się kociątko strasznie i przestałam się zastanawiać. Do tego Zenek jakby czaił o co chodzi. Złapał ją za kark i wgramolił się jej na plecy. Do niczego nie doszło ale niezły z niego drań. Mała usnęła normalnie (chyba zmęczona była) ale od 4-tej zaczęła nawijać. Gruchała, mraukała i wylądowała razem z Bura w przedpokoju. Rano było jakby lepiej niż wczoraj ale może to tylko cisza przed burzą.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 40 gości