A ja dla skowronków piszę
Dzięki Waszym przecudnym życzeniom i solidnej kuracji Skrzat wyszedł cały z kataru i już nie straszy innych kotowatych tym swoim przepotwornym kichaniem i glutami z nosa.
Ale żeby w naturze wszystko było zrównoważone, to od dwóch dni ma biegunkę, ale jaaaką...
A ponieważ biegunki ma często, zaświtało mi w głowie podejrzenie, że jego organizm źle znosi marketową karmę - ostatnio to był prawie wyłącznie kitekat. I co ja mam z nim zrobić?
Jak będę musiała kupować lepsze żarcie, to dla pozostałych już chyba tylko promocyjne aro. brrr
-