...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 25, 2008 11:35

Tak myslalam:((
Te wasiki to z zaglodzenia. Niekoniecznie objetosciowego ale jakosciowego.
A takie slodkie malenstwo jak spi skulone na kolanach albo patrzy ufnie do gory.
Kurcze, ja kazdego piwnicznego kota oplakuje jak durna, jak oddaje:(( Ale pewnie nienormalana jestem.

Nosek ma wilgotny. Ale pewnie wszystko da sie jeszcze wyleczyc, to malenstwo. Juz mamy nie possie ale moze by jeszcze troche popil takiego kociecego.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lut 25, 2008 12:20

Z tego, co piszesz Małgosiu to i tak cud, że w kontenerku był...

Te wąsiki to mogą być niedobory. Tak miały moje Ogonki i inne maluchy, nie tylko tymczasowe - np. Riddiś. Co do `nie bawienia się` - tak mają kociaki, które muszą odespać to, co przeżyły. Tak naprawdę, to nie wiemy co.

Mnie czeka jeszcze napisanie komentarza na Allegro. :twisted:

I Lidka ma rację - Przemyś pasuje Ci, Małgosiu do wystroju wnętrza. :lol:

Pomnik... może faktycznie złożę zlecenie u Miuti...

[quote=Lidka]Ale ty sie zastanow czy naprawde w najblizsym czasi koniecznie musisjechac do torunia, moze niech Mama do Ciebie przyjedzie:)) [/quote]

Lidko, mama Małgosi kiedyś przecież wróci do Torunia... 8)
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 13:31 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lut 25, 2008 12:53

Piękny, strasznie słodki maluch.. :1luvu:

Tosza, z alabastru to może być figura do wnętrza.. jak chcesz sobą ozdobić jakiś park albo fontannę, to zażycz sobie pomnik z granitu albo marmuru.. dłużej wytrzyma.. :twisted:

A tak już całkiem poważnie, to jak czytam o takich kociakach z pseudohodowli to tak sobie myślę - łatwo powiedzieć - nie kupuj bo napędzasz kasę pseudo.. a co z takimi kociakami? Hodoffcom jest wszystko jedno co się z nimi stanie.. jak się sprzeda to kasa jest.. a jak nie, to przecież nie będą żywić darmozjadów..
I co - wywalą albo schron?

I właściwie nie wiem czy istnieje jakakolwiek możliwość przerwania tego błędnego koła.. ale tak, żeby zwierzaki jak najmniej cierpiały..

W każdym razie nie umiem popatrzeć na problem bez wahań i wątpliwości.. :oops: Nie jest to dla mnie tak całkiem czarno - białe..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lut 25, 2008 13:08

Aamms - ja ciągle nie mam dobrego pomysłu, jak się ustawić do tego problemu. Także w przypadku Przemysia ciągle mam mieszane uczucia... bo generalnie to nie jest metoda...
W tym akurat przypadku przeważyły zdecydowanie jego `wady` - chore oko i ogon. Może zareagowałam histerycznie, ale z drugiej strony to, co pisze Małgosia utwierdza mnie w przekonaniu, że mimo wszystko dobrze wyszło...

[Poza tym, akurat zarobek na tym konkretnie maluchu nie był dla pseudohodowcy zbyt duży. :? I to też był dla mnie argument za tym, żeby go wziąć - za taką kasę po prostu chcieli się go jak najszybciej pozbyć i mógł trafić dużo gorzej niż do mnie... :oops: :oops: ]
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 13:31 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lut 25, 2008 13:13

MAsz racje.
Malo to zwierzakow wokol tych, pozal sie Boze, gield?
No bo poco sie fatugowac, jak juz sie ktorys raz z rzedu przywozi. Nie poszly to fru...
Rzeczywiscie mieszane uczucia. Ale z drugiej strony wszyscy, ktorych znam a kupili wlasnie na geldach zwierzecych maj problemy zdrowotne. A przeciez nie biora z piwnicy czy schronu a kupuja wlasnie po to, zeby tych klopotow nie miec. i nad tym wlasciwie trzeba pomyslec, jak to naglaniac.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lut 25, 2008 13:16

No to własnie to pisze..
Trudno się zmierzyć z tym tematem..

Ostatnio też mi się oberwało na persji za składkowy wykup nieciachniętego pseudopersa z allegro.. Zresztą nie tylko mnie.. :twisted:
Ale co by było jakby trafił do rozmnażaczy?
A trzeba go było szybko zabierać, bo pięęęękny puchaty białasek..
Na szczęscie od razu znalazł tymczas u izy26 a teraz już bezjajeczny ma swój domek stały..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pon lut 25, 2008 13:20

Agn pisze:
Mnie czeka jeszcze napisanie komentarza na Allegro. :twisted:

No co, pozytywny:evil: -Towar zgodny z opisem? Zgodny. Transakcje przebiegła bezproblemowo? Przebiegła. Nic z tym nie zrobisz.

I Lidka ma rację - Przemyś pasuje Ci, Małgosiu do wystroju wnętrza. :lol:

Wiem-Milka tez mi ślicznie pasowała-miała dużo jasniejszą maskę i odrobinę jaśniejsze futerko, ale też było super.

Pomnik... może faktycznie złożę zlecenie u Miuti...

E...nie.....-ona ma w ofercie tylko gipsowe:) ;jak wychodzić, to za księcia itd

maluch cały czas śpi, ale w zasadzie reszta kotów też. Za to jak chciałąm obciąc pazurki, to skutecznie protestował-została jeszcze jedna łapka :)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 25, 2008 13:27

[quote="aamms":1d3f712w]No to własnie to pisze..
Trudno się zmierzyć z tym tematem..

[size=59:1d3f712w]Ostatnio też mi się oberwało na persji za składkowy wykup nieciachniętego pseudopersa z allegro.. Zresztą nie tylko mnie.. :twisted:
Ale co by było jakby trafił do rozmnażaczy?
A trzeba go było szybko zabierać, bo pięęęękny puchaty białasek..
Na szczęscie od razu znalazł tymczas u izy26 a teraz już bezjajeczny ma swój domek stały.. [/size:1d3f712w][/quote:1d3f712w]

[size=59:1d3f712w]Ja właśnie ośmieliłam się nieco podczytując `proceder` z Persji...[/size:1d3f712w]
Poza tym, dowiedziałam się - co prawda dotyczy to psów - o tym, że sporo dobrych, prawdziwych hodowców wykupuje z pseudohodowli takie właśnie `wadliwe` biedaki, w trosce, by nie trafiły dalej, gorzej... Leczone, sterylizowane znajdują odpowiednie domy, na szukanie których pseudohodowca `nie ma czasu i chęci`.

To ciągle jest ogromny zgryz miedzy ideologicznym sprzeciwem wobec całego procederu, a losem tego konkretnego zwierzaka. To ciągle jest brak konkretnych uregulowań prawnych [np. sprzedaży kociąt i szczeniąt w centrach handlowych i w ogóle sklepach zoo] i możliwości powołania się na nie.
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 13:32 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lut 25, 2008 13:34

Małgosiu - może i zgodny z opisem i może i bezproblemowo, ale...
To cytat z GG z koleżanką [wytyczne do komentarza]:
"oko chore - podobno dostal antyb ale nie wiadomo nazwy
kot z wada genetyczna - dlaczego za oplata?
kociak wychudzony - nie oplacalo sie inwestowac?
nieszczepiony"

W końcu to nie mebel, że jak wypiszesz wady, to kupujący akceptuje je przy zakupie. Poza tym, w opisie nie stało, że jeszcze dostaje jakiś antybiotyk.

Przynajmniej - neutral. :twisted:
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 13:32 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lut 25, 2008 13:42

To może poczekaj z komentarzem na moją dzisiejszą wizyte u weta.
To, że kot był za opłatą a miał wadę genetyczną to nie jest powód negatywu, czy neutralnego komentarza-to wiedziałaś od początku i zaakceptowałaś (ja nie polemizuję z Tobą, staram się tylko oddzielić fakty od emocji. I niestety, zasady są jak przy meblu-jak ktoś wystawia stół bez nogi, pisze o tym, a ty go kupujesz, to nie możesz potem zarzucić, że dlaczego musiałaś zapłacić, skoro był bez nogi...). Kwestia chorego oka (czy należy je leczyć, czy nie), wychudzenia, niedożywienia wyjaśni sie dziś. I to może byc powód do neutralnego lub negatywnego komentarza.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 25, 2008 13:49

Ja bym napisala, "stan zdrowotny podmiotu transakcji gorszy od oczekiwanego, transakcja przeprowadzona poprawnie".

Gdyby udało sie w jakis sposob narzucic gorna stawke, tak, zeby nie oplacalo sie rozmnazac, to jakos opanowaloby sie proceder. No bo znalezienie domu to jednak niewdzieczne zajecie.

a maluszek rzeczywiscie sliczny i chyba bardzo potrzebuje ciepelka.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon lut 25, 2008 13:58

Na pewno poczekam na efekt wizyty u weta. Choć mam nadzieję, że dramatu nie będzie.

Mi by się podobało takie rozwiązanie prawne, które karałoby sporą grzywną ludzi, którzy rozmnażają zwierzaki poza hodowlą.


A wracając do sedna sprawy - czy ktoś nie jedzie w najbliższym czasie z Krakowa do Torunia? 8)
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 13:32 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lut 25, 2008 14:09

Przyjrzałam się właśnie syjamom na stronie hodowli prowadzonej przez koleżankę. One wszystkie wyglądaja na ostro zagłodzone :lol: ,a co do warunków w tej hodowli nie mam żadnych obaw, czy wątpliwości. Podpytam ja o pozostałe rzeczy, bo może akurat małym syjamom strzępią się wąsy, tylko my o tym nie wiemy (chociaż nie sądzę).

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 25, 2008 21:34

No więc "przedmiot" przestał być "zgodny z opisem", bo ma 40 stopni gorączki. Dostał antybiotyk i jutro idziemy na kontrolę. Przemyś, który cały czas śpi i wydawał się bezbronnym kotkiem usiłował odgryźć palec panu doktorowi, mojemu mężowi, a następnie zjeść stetoskop-wyglądał jak mały diabeł, nawet zawijanie w ręcznik nie pomogło.
Ja już wczoraj wieczorem miałam wrażenie, że on jest za ciepły-nawet pisałam o tym Agn, ale rodzina zgodnie stwierdziła,że jest normalny, a ja jestem przewrażliwiona.
Ale dziś znów mi się wydawał za ciepły. Kociam mże mieć 8 tygodni, bo niektóre mioty są podobno małe. Ale waży tylko 87 dkg.
To był ten sam wet, którego bezskutecznie kiedyś przekonywałam, że Gruszka ma pp :evil: . Na moje dzisiejsze pytania , czy kot nie jest przypadkiem odwodnionym, czy nie ma wady serca, powiedział już tylko ze spokojem, że kot w złym stanie nie usiłuje zjeść weterynarza, a przy tym to nawet zmierzenie temperatury było wyzwaniem :)

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 25, 2008 22:12

Biedny maleńki... to się musi ciągnąć od jakiegoś czasu.

Małgosiu, dziękuję, że się nim zaopiekowałaś. Pewnie gdyby zwlekać z jego odebranie rozchorowałby się jeszcze bardziej.

Mam nadzieję, że mały poczuje się lepiej.
Ostatnio edytowano Pon gru 26, 2011 13:32 przez Agn, łącznie edytowano 1 raz
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Patrykpoz i 254 gości