carmella pisze:Od dnia 3 lutego 2007, godzina 8.40
mam trzeciego kota.
Byłam już spakowana i wyszykowana i właśnie pakowałam Bonnie do transporterka kiedy TZ wstał i powiedział, ze nigdzie nie jade, a umowe adopcyją podpisze on.
Tak oto mam 3 koty w domu.
I minął nam rok. Szybko bardzo minął.
Rok temu było bardzo zimno, był śnieg i mróz. A dziś mi przez okno ładne słońce wpada, wygląda wszystko tak jakby wiosna miała już przyjść.
I bardzo bałam się zadzwonić do Mahob i jej powiedzieć, że jednak nie przyjadę, że Bączek zostaje u nas.
Mam nadzieję, że Mahob nie jest już na mnie zła - w zamian ma teraz Sonię i Pyzulinkę.
Ale cieszę się, że dzięki Bonnie mogłam Magdę poznać, bo to kochana osoba jest.
a tu Bączek tarzający się w rozsypanej suszonej kocimiętce

http://www.youtube.com/watch?v=vZ04l5UtdhA