

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
anita5 pisze:amyszka pisze:A co jej podajesz?
Zinnat, kropelki do oczków, scanomune.
Nie było nas dość długo, a kiedy wróciliśmy, Migosia pełna werwy biegała po domu, atakując Elelka, co wprawiło mnie w niezmiernie dobry humor.
Dziś naprawdę się odstresowaliśmy, olewając totalny sajgon w domu, tony prania itd i spędziliśmy bardzo miłe popołudnie w cafe Karafka w towarzystwie Carmelli i Berni.
Było okropnie miło.
Ostatnio odrzucam wszelkie zaproszenia od znajomych, i to od dość długiego czasu, nie mam ochoty i już, za co już nieraz zostałam skrytykowana i wielu znajomym się to nie podoba, za to czas dziś siedziało się i gadało tak miło, że ja bym mogla jeszcze kilka godzin i kilka kaw, tylko, że trzeba było wracać...
anita5 pisze:
Dziś naprawdę się odstresowaliśmy, olewając totalny sajgon w domu, tony prania itd i spędziliśmy bardzo miłe popołudnie w cafe Karafka w towarzystwie Carmelli i Berni.[/size]
kristinbb pisze:anita5 pisze:
Dziś naprawdę się odstresowaliśmy, olewając totalny sajgon w domu, tony prania itd i spędziliśmy bardzo miłe popołudnie w cafe Karafka w towarzystwie Carmelli i Berni.[/size]
Czasami trzeba wyjść z domu i się oderwać od spraw domowych...
anita5 pisze:kristinbb pisze:anita5 pisze:
Dziś naprawdę się odstresowaliśmy, olewając totalny sajgon w domu, tony prania itd i spędziliśmy bardzo miłe popołudnie w cafe Karafka w towarzystwie Carmelli i Berni.[/size]
Czasami trzeba wyjść z domu i się oderwać od spraw domowych...
Tak, ale rzadko się chce...
kristinbb pisze:anita5 pisze:kristinbb pisze:anita5 pisze:
Dziś naprawdę się odstresowaliśmy, olewając totalny sajgon w domu, tony prania itd i spędziliśmy bardzo miłe popołudnie w cafe Karafka w towarzystwie Carmelli i Berni.[/size]
Czasami trzeba wyjść z domu i się oderwać od spraw domowych...
Tak, ale rzadko się chce...
A to czemu rzadko chce?????![]()
Trzeba do ludzi, trzeba, bo się w koty zamienicie.... :lol:
Jola_K pisze:kristinbb pisze:
Trzeba do ludzi, trzeba, bo się w koty zamienicie.... :lol:
hi hi no wlasnie, ja juz chyba zaczelam metamorfoze
mrrrauuuu
anita5 pisze::D
Dziś, choć niedziela, i tak wstałam wcześnie, bo antybiotyk chcę Migosi podawać o jednakowej porze. Ale nie wstałam AŻ tak wcześnie, jak zyczyłyby sobie koty moje. Więc oczywiście zrobiły pobudkę.
Grały na żaluzjach, biegały po kołdrze, wylały herbatę na stół i zamoczyły gazety i inne rzeczy, a Kituś załatwił się 5cm od kuwety.
A nasza Amorka lubi herbatę z cytryną, i z cukrem. Hm.
CoToMa pisze:anita5 pisze::D
Dziś, choć niedziela, i tak wstałam wcześnie, bo antybiotyk chcę Migosi podawać o jednakowej porze. Ale nie wstałam AŻ tak wcześnie, jak zyczyłyby sobie koty moje. Więc oczywiście zrobiły pobudkę.
Grały na żaluzjach, biegały po kołdrze, wylały herbatę na stół i zamoczyły gazety i inne rzeczy, a Kituś załatwił się 5cm od kuwety.
A nasza Amorka lubi herbatę z cytryną, i z cukrem. Hm.
To masz wesoło
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości