Ruda koteczka(!). Prawie dwa lata później:)))

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 23, 2008 16:11 Ruda koteczka(!). Prawie dwa lata później:)))

Przeklejam z kociarni, bo może tu prędzej zauważy więcej osób:

Zakładam nowy wątek bo będzie mi łatwiej w razie potrzeby zmieniać temat.
Początek w wątku założonym przez gishę (dziękuję) tutaj: viewtopic.php?t=72612&highlight=

Koteczka znalazła się nagle pod sklepem tak około 11-tej chyba. Rano, gdy otwierałam, napewno jej nie było. Nigdy wcześniej też nie. Zwróciła uwagę najpierw klientki, która wychodząc usłyszała koci lament. Zaraz wyszłam sama. Koteczka tak jak pisze gisha - zadbana, czysta, w obróżce przeciwpchelnej, i ... zapłakana. Teoretycznie mogła się zagubić. Ale wiem napewno, że nigdy takiej w okolicy nie było. Znalazła się zbyt nagle. Nie wygląda, żeby długo wędrowała. Odejść też nie próbowała, chociaż miałam akurat nawał klientów i z 45 minut nie robiłam nic. Potem okazało się, że jest straszliwie głodna, na jedzenie po prostu rzuciła się. Po czy nadal lamentowała patrząc w oczy i ocierając się o nogi, prosiła o pomoc. Gdy pod koniec wzięłam ją do sklepu, od otwartych drzwi niemal uciekała. To przeważyło, że zdecydowałam się ją wziąć, a nie zostawić na miejscu z przysklepowymi kotkami, które tam biedy nie mają.

I teraz najciekawsze - koteczka jest kompletnie ruda. Bez białego. Samiczka 8O . Wpadłam z nią do weta, po drodze. Potwierdził bo nie dowierzałam oczom - koteczka na 100%. Drobna, szczuplutka, ale obejrzwszy zęby dał jej ok. 2 lata. No i wieść gorsza - ma coś w jelitkach. W pierwszej chwili myślał, że ciąża, alepotem mówi, że raczej nie, że coś w jelicie. Najgorsza opcja - jakiś guz. Nieco lepsze - przykanie, które może samo wyjdzie. Mam obserwować czy i jak załatwia się.

Teraz siedzi w klatce (powinnam już ją dawno oddać :oops: ). Na psy warczy, widać nie przyzwyczajona. Poza tym łagodna, narączkowa. Mam widocznie za mało kotów i za dużo miejsca i pieniędzy, skoro jeszcze ona naszła mi na drogę :crying: . Kuchia jest w ruinie i nie mam jak tam jej trzymać. Narazie siedzi w klatce w pokoju. Wypuszczać nie chcę i ze względu nazdrowie jej i moich, i ze względu na to, że moje ostatnio i tak się piorą za dużo, jeszcze im kolejnej potrzeba :twisted:
Ogłoszenie narazie powiesiłam na sklepie i dałam znać do schroniska w Sopocie. Potem powieszę więcej, ale coś mam wątpliwości czy znajdzie się właściciel :roll:
Oby była zdrowa, bo łatwo znajdzie dom (hmm, domek będzie musiał być dobrze przetestowany, nie wiadomo, czy kicia po sterylce, a jej uroda aż prosi się o rozmnażaczy.

Gdyby ktokolwiek miał miejsca więcej niż ja na tymczasa, to błagam.

I dzękuję tu marii_z, od której dostałam dzisiaj w prezencie pół pięknego, wołowego serca jako wkład w wyżywienie, Marylo, jesteś :aniolek:
Dziękuję też gishy, która mnie psychicznie wspiera od chwili znalezienia kotka :love:
Ostatnio edytowano Wto lis 17, 2009 22:56 przez Anka, łącznie edytowano 3 razy

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lut 23, 2008 16:26

Za niedługo wkleję zdjęcia.
A tak wogóle to jestem podłamana. Ryczeć mi się chce. Nie mam miejsca, nie mam pieniędzy, nie mam czasu. Wiem, są i tacy, co mają o wiele więcej. Ja mam "tylko" sześć swoich, teraz trzy tymczasy i dwa psy. Agatka z pseudorujami, Okruszka ciągłymi infekcjami górnych dróg oddechowych i po usunięciu zębów, Myszka zaszczuta przez Manię, Szrotka z genetycznie "skopanym" układem moczowym i posikująca gdzie się da, Jerzyk od czerwca leczony (ostatnio już nie, ale czeka na zabieg oczek chyba), Magia do oswojenia, pies Bambosz po paraliżu, z niedowładem, od czasu do czasu załatwiający się w domu, suczka Kajtusia z jaskrą, teraz ruda z czymś niejasnym w jelitach - wtym momencie mam jakiś kryzys, mam dość :crying:
Powiedzcie, że będzie lepiej.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lut 23, 2008 16:31

W przytulisku mamy całkiem rudą kotkę Pinky. Ona ma jakąś wadę genetyczną, ma zakręcony ogon. I trzeba na nią bardzo uważać, bo często ma problemy z jelitami. Często się zatyka i zakłacza. Raz musiała być nawet operowana.

Trzymam kciuki :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob lut 23, 2008 16:59

Aniu, współczuję Ci trudnej sytuacji. Jestem pewna, że jak wkleisz jej zdjęcia i zrobisz szybko jakieś ogłoszenie na allegro, kotka znajdzie dom. Przecież tak mało jest rudych kotek...trzymaj się.

Mimisia

 
Posty: 7221
Od: Nie lut 05, 2006 11:27
Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki

Post » Sob lut 23, 2008 17:11

Rude jest piękne... Też radze na allegro, bo tam często ludzie szukają kotów, które chcą adoptować. Trzymam kciuki.

Czekoladka

 
Posty: 4639
Od: Śro lut 13, 2008 14:45
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 23, 2008 17:51

O ile wiem Anka nie ma mozliwosci ogłoszenia na Allegro ,ja tez:(

gisha

 
Posty: 6079
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Sob lut 23, 2008 17:53

Ania kciuki trzymam
będzie dobrze
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob lut 23, 2008 17:56

Na Allegro mam możliwość. Spokojnie. W tej chwili jeszcze poobserwuję co z qpalem, czy jakichś poważnych problemów nie ma (to "coś" w jelitach). Potem obfocę. No i oczywiście szukamy domku.
Na Allegro tylko nie mam doświadczenia w wystawianiu kotów.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lut 23, 2008 17:58

Aniu :(

Kiedy umieścisz zdjęcia i dasz mi jakiś namiar na siebie, zrobię jej ogłoszenie na allegro.
Kota ['] 12.12.2015 | Krzyś ['] 21.10.2019 | Niunia ['] 24.01.2022 | Chrapek ['] 3.02.2022 | Kokosz ['] 17.02.2023

Zarejestruj się na FaniMani, rób zakupy i wspomagaj przy okazji fundacje!

Wiewiórki i inne ptaki

Katia K.

Avatar użytkownika
 
Posty: 12797
Od: Wto kwi 18, 2006 19:17
Lokalizacja: Lublin

Post » Sob lut 23, 2008 18:01

kciuki za koteczkę :ok:
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 23, 2008 18:49

Trochę mi lżej. Kilka osób do mnie dzwoniło, jakiś pw, wiem, że nie jestem sama, nie będę się rozklejać :)
Kolejna obserwacja - koteńka nie boi się odkurzacza, wcale a to wcale :)

Ogłoszenia o znalezisku rozlepię jutro na ulicach, bo może faktycznie coś losowo się zdarzyło.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lut 23, 2008 18:51

Anka pisze:Trochę mi lżej. Kilka osób do mnie dzwoniło, jakiś pw, wiem, że nie jestem sama, nie będę się rozklejać :)
Kolejna obserwacja - koteńka nie boi się odkurzacza, wcale a to wcale :)

Ogłoszenia o znalezisku rozlepię jutro na ulicach, bo może faktycznie coś losowo się zdarzyło.

Tylko uważaj, żeby jakiś rozmnażacz sie nią czasem nie zainteresował...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob lut 23, 2008 18:52

Jasne :D
Jak ktoś się zgłosi że to jego to najpierw dobrze wypytam o szczegóły wyglądu.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob lut 23, 2008 20:29

to podrzucę może znajdzie się DT :?:

solaris

 
Posty: 3679
Od: Nie lis 21, 2004 23:07

Post » Sob lut 23, 2008 20:38

Aniu, jak koteczka reaguje na inne koty?
i moze warto byloby zrobic choc zdjecie RTG zeby zobaczyc, co sie w jelitach dzieje???

trzymam mocne kciuki :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 52 gości