Kotek się nie rusza.
Jest poobijany, połamany ... ogólnie jest milutki.
Wielki, waży z 7kg, samiec, niekastrowany.
Ma około 5- 7 lat.
Cały biały, tylko ma łatki dwie na głowie i cały ogonek czarny.
Znaleziony, potrącony przez samochód, wrzucony został do ogródka na
ziemię.
Probuje z tym rtg, ale a to nie ma, a to już zamnknięte, albo opis w
poniedziałek.
Nie chce tyle czekać, żeby mu się coś źle nie zrosło.
Strasznie piszczy jak się go ruszy, sika pod siebie.
Ma świeżb najprawdopodobniej.
U mnie nie za bardzo może siedzieć, bo suka nie lubi kotów, poza tym ja
się na kotach nie znam :/
Jestem z Centrum
Kota nawet moge komuś dowieźć ..
Sprawa jest pilna bo kotek u mnie zostać nie może!
Nie mam nawet gdzie go trzymać i siedze z nim na klatce.
Może jest jakaś fundacja która mogła by pomóc.
Byłyśmy w klinice gdzie jest jakaś kobieta która pomaga kotom, ale musi
być zgoda na leczenie kota przez daną fundacje.
Zaden lekarz nie chce pomóc bo nie mamy rtg :/
Szukamy osoby, która przejmie kota i pomoze w jego leczeniu- lub fundacji, która podejmie się prowadzenia kota
Może kotuch komuś zaginął????


Numer do osoby mającej kota :505 - 693 - 248

SPRAWA BARDZO PILNA!!!!