Myszkin i spółka II - fotki śpiącego królewicza ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt lut 22, 2008 19:16

Właśnie polujemy na koty i jedziemy do lecznicy...
mam nadzieję, że nie będzie aż tak źle...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt lut 22, 2008 19:25

CoToMa pisze:Właśnie polujemy na koty i jedziemy do lecznicy...
mam nadzieję, że nie będzie aż tak źle...


które koty :roll: :roll: :roll:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pt lut 22, 2008 22:08

No i jak z Kajtkiem? 8O
Marcelibu
 

Post » Pt lut 22, 2008 22:16

Dopiero wróciłam.
Byłam z Kajtkiem i Myszakiem u dr Asi. potem pojechaliśmy do przytuliska. Myszkin ciągle miaukolił i siedział na jednej półeczce. A Kajtek się schował i syczał na koty. Chyba już zapomniał jak mu się tam żyło...

Myszak ma pobraną krew na kreatyninę. Jutro będzie wynik. Myszaczek już tradycyjnie zrobił w lecznicy kupala. Dzisiaj w poczekalni. Bo ostatnio to w gabinecie i na dodatek na stole i jeszcze rozmazał :twisted:

Kajtek dostał 3 zastrzyki w tym antybiotyk i steryd. Sierść ma bardzo brzydką, a te biegunki, to najprawdopodobniej nawrót jego choroby. Chociaż na wardze nie wygląda tym razem źle, a guzki z głowy zniknęły. Futro wychodzi mu garściami. Jeżeli do poniedziałku sie nie poprawi, to będziemy musieli badać krew...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt lut 22, 2008 22:24

Trzymam mocno za obydwu pacjentów :ok:
Marcelibu
 

Post » Pt lut 22, 2008 22:25

Ojejku :( :( :(
kciuki za chłopaków :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pt lut 22, 2008 22:34

co jest Kajtkowi??????????????
przegapiłam, czy nigdy nie pisałaś, że coś z nim źle???????????? :oops:
jesooo, co się dzieje, co mówi dr Asia????
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lut 22, 2008 22:41

Tutaj sa jego choroby:
http://aga.icenter.pl/koty/index.php?box=dzial&did=119

Wrzód odnawia mu się co jakiś czas. Ostatnio miał swędzące guzki na głowie. W lecie wyłysiał na głowie i szyi. W jesieni miał zapalenie jelita grubego. W grudniu miał narośla na języku, które po jednym zastrzyku przeziwzapalnym zeszły.
Podejrzewamy, że znowu choroba mogła zaatakować jelita.
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt lut 22, 2008 22:47

CoToMa, ja niewiele z tego linka zrozumiałam :oops: Ale tam jest coś obiopsji skóry.
Mogłabyś tak jakoś po ludzku, jak pięciolatce wyjasnić, co Kajtkowi grozi?
I jaki jest charakter jego schorzenia? Jesooo, ja myślałam, że nic mu nie jest :(
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lut 22, 2008 22:51

To jest po prostu bardzo uciążliwa i upierdliwa choroba. Nie da się jej wyleczyć, będzie to miał do końca życia. Można tylko zaleczać objawy, niestety...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt lut 22, 2008 22:53

CoToMa pisze:To jest po prostu bardzo uciążliwa i upierdliwa choroba. Nie da się jej wyleczyć, będzie to miał do końca życia. Można tylko zaleczać objawy, niestety...



ale ta biopsja... TO mu nie grozi? tylko okresowe odnawianie i upierdliwość schorzenia?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pt lut 22, 2008 22:56

Nasza małgoska tez jaiś czas temu miala widocznego tego wrzoda ma wardze górnej z obu stron miala :( Dr Asia potwerdziła ,z eto ten rodzaj wrzodu.Ale on ma to do siebie ,ze moz ena jakis czas zniknąc ,ale i na nowo sie pojawic :( Po lekach p/zapalnych zniknęlo.Jka narazie nic nie widać.Ale na jak dlugo? tego tez nie wiemy.
wszystko zalezy od odpornosci organizmu.
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pt lut 22, 2008 22:59

Femka pisze:
CoToMa pisze:To jest po prostu bardzo uciążliwa i upierdliwa choroba. Nie da się jej wyleczyć, będzie to miał do końca życia. Można tylko zaleczać objawy, niestety...



ale ta biopsja... TO mu nie grozi? tylko okresowe odnawianie i upierdliwość schorzenia?

Na razie chyba aż tak tragicznie nie jest. tylko trzeba go pilnować, żeby czegoś nie przeoczyć. Najgorsza jest właśnie ta nieprzewidywalność.
Mam nadzieję, że po tych zastrzykach będzie dobrze.
Tylko, że znowu apetyt mu sie zwiększy po sterydach. Waży już 5,5 kg, od operacji przytył 1,5 kg. A dla jego trzyłapności jest to raczej niewskazane.
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt lut 22, 2008 22:59

Femka pisze:
CoToMa pisze:To jest po prostu bardzo uciążliwa i upierdliwa choroba. Nie da się jej wyleczyć, będzie to miał do końca życia. Można tylko zaleczać objawy, niestety...



ale ta biopsja... TO mu nie grozi? tylko okresowe odnawianie i upierdliwość schorzenia?

Na razie chyba aż tak tragicznie nie jest. tylko trzeba go pilnować, żeby czegoś nie przeoczyć. Najgorsza jest właśnie ta nieprzewidywalność.
Mam nadzieję, że po tych zastrzykach będzie dobrze.
Tylko, że znowu apetyt mu sie zwiększy po sterydach. Waży już 5,5 kg, od operacji przytył 1,5 kg. A dla jego trzyłapności jest to raczej niewskazane.
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt lut 22, 2008 23:20

nie miej mi za złe, CoToMa, ale ja się boję tylko TYCH chorób. Innych, nawet przewlekłych i upierdliwych już nie. Zupełnie nie obawiam się tego, że kiedyś być może będę musiała pomagać Milusi robić qupalki i że co kilka miesięcy będziemy chodzić na serie laserów na bóle kręgosłupa.
Ale drżę o Femcię, która ma zagrożenie PNN.

Niech sobie mają przewlekłe schorzenia - nic na to nie poradzimy, damy radę walczyć z dolegliwościami. Oby tylko żyły i nie czuły bólu.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90960
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: taizu, zuza i 17 gości