Uszkodzony nerw....

» Pt lut 22, 2008 16:27

Maja jakby ciut mniej mokra, poza tym podejmuje próby korzystania z kuwety, na razie bez wielkich efektów- ot kilka kropelek, ale to bardzo dobrze :lol:

» Pt lut 22, 2008 16:46

Dobre i kilka kropelek :wink:

Mizianki dla twoich futrzastych :love:

» Pt lut 22, 2008 17:43

to znaczy że się Majeczka stara bardzo.....trzymam kciuki za jej zdrówko nadal

» Sob lut 23, 2008 5:58

jak tam Majusia się czuje?

» Sob lut 23, 2008 11:50

Jak Majeczka?

» Sob lut 23, 2008 13:40

Byłam u dziewczyn, u Majki. Majeczka jest świetna, boska

taka miziasta panienka. Ale niestety siusia pod siebie :cry:

Dzisiaj Aga idzie z nią do weta. Ale powiem szczerze...nie wiedzę tego różowo

To uszkodzenie i chyba nic z tym nie da się zrobić, obym się pomyliła.
Na razie brała to co pisałam, ma zacząć nowy lek i vit.b, postaramy się porobić jej dokładne badania- rtg, usg. Nie poddamy się.

» Sob lut 23, 2008 15:13

ulvhedinn pisze:Maja jakby ciut mniej mokra, poza tym podejmuje próby korzystania z kuwety, na razie bez wielkich efektów- ot kilka kropelek, ale to bardzo dobrze

Ulv - to rewelacyjnie.
Bo Orzech w ogóle nie wykazywał zainteresowania kuwetą [no chyba, że akurat przechodził jak jakiś kot coś zostawił - to pomagał wtedy sprzątać... :roll:

].
Nawet jeśli dalej coś `gubi` to sam fakt, że próbuje trafić do kuwety w określonym celu, jest wielka sprawą.

Mam jeszcze pytanie jak z kupką? Też gubi?

» Sob lut 23, 2008 17:41

A ja w przeciwieństwie do Martki, jestem optymistką.
Bo z doświadczenia wiem, że przy urazach neurologicznych czasem trzeba miesięcy, żeby móc wyrokowac, a tu jest mimo wszystko drobna poprawa juz dość szybko.

No i zobaczymy, co da Nivalin.

» Sob lut 23, 2008 18:48

Ano zobaczymy :conf:

Tylko ten czas...
Trzymajcie się i nie poddawajcie :ok:

» Sob lut 23, 2008 23:05

Ulv - jakoś podnosi mnie na duchu Twoja beztroska. :lol:

Faktycznie, przy takich urazach trzeba dużo cierpliwości. Mam nadzieje, że Nivalin poskutkuje.

Kciuki trzymam.

Edit: Czy ja się wreszcie doczekam odpowiedzi na nurtujące mnie straszliwie pytanie o kupę? Gubi, czy zostawia w kuwecie [a przynajmniej, czy się stara tam trafić] - czy robi jedna na raz, czy po troszeczku.
To dość istotna informacja. :twisted:

» Nie lut 24, 2008 10:12

może badania sczegółowe coś wyjaśnią....kochana kocinka, mam nadziję że będzie mogła żyć długo i szczęśliwie nawet z pieluszką...

» Nie lut 24, 2008 15:49

To poczekamy na badania kiciunia :wink:

» Pon lut 25, 2008 2:12

Dzis kicie bolał brzuszek i był rzadki kupal, więc jutro do weta :roll:

Aha- kupale gubi niestety...

» Pon lut 25, 2008 10:08

O, bidulka :cry:

Może coś zjadła?
Lepiej już :conf:

» Pon lut 25, 2008 12:50

A jak przebiegło odrobaczanie? Może to przez to?

Kciuki za malutką.

Uszkodzony nerw....

Kto przegląda forum