Piekło jest we mnie.
To mógłby powiedzieć człowiek, który tak skrzywdził bezbronną starą sunię. Zamknął. Zagłodził. Pozwolił, żeby choroba zniszczyła jej skórę. Ktoś tak obojetny na cierpienie, że mógł przez kilka miesięcy patrzeć na powolne konanie.
Piekło jest we mnie.
To może powiedzieć sunia. Starsza, kochana suczyna, lgnąca do człowieka. Mimo,że człowiek skazał ja na długa agonię w potwornych mękach.
http://img129.imageshack.us/img129/2295/agf00003th3.jpg
Kiedyś pewnie miała dom, swoich bliskich, których kochała, strzegła z całej siły; kiedyś mogła powiedzieć, że jest CZYJAŚ.
Potem się zestarzała. A to największy grzech psa. Wylądowała na ulicy. Na szczęście znalazła ludzi wrażliwych na psi los. Była dokarmiana, miała swój kącik.
Pewnego dnia zniknęła... Co się z nią działao, pewnei nie dowiemy się nigdy- kiedy pojawiła się z powrotem po kilku miesiącach, była cieniem psa. Jest zagłodzona wręcz potwornie. Ma straszliwie chora skórę, wygląda jak chory słoń.
W schronisku dostała początklowo swoja szansę, ze względu na niezłe wyniki krwi.
Niestety zaczynają jej siadać stawy- nic dziwnego w zimnej i wilgotnej izolatce.... jest stara.....
Jedyną szansą ratunku jest natychmiastowe zabranie. Inaczej suczka zostanie uśpiona. I w sumie nie ma się co dziwic. starego, chorego psa nikt nie weźmie. A jak stawy się pogorszą przestanie chodzić, będzie cierpieć...
__________________