ehh jak ja juz bym chciala mieszkac na swoim i wziac ktoras biede - pociesza mnie to ze ma sie remont do konca lutego sonczyc wiec do polowy marca powinnam miec juz kota lub dwa - a ty sliczna jestes wiesz, coraz trudniej mi sie zdecydowac na kotka , tzn ktorego - moze ja wezme tego ktory najszybciej bedzie mogl dojechac
niee przecież mowie ze kotka lub dwa ale i tak marnie widzę szanse na jego przyjazd do mnie - Rzeszowskie koty jak zauważyłaś są tylko do osobistego odbioru a ja sie na taki nie nadaje - nie mam jak sie wyrwać z miasta, a dziecka nie będę brać w taka podroż , za daleko
no wlasnie mnie dzis zadziwil bo sam do mnie wyszedl ale jezeli to dziczek i mu z tym dobrze to po co mu zabierc wolnosc? moze wystarczy kastracja, odrobaczanie i karmienie dalsze ale na jego terytorium - no chyba ze po ciachaniu koty sie daja uglaskac i oswajac.
On jest malutki, tak mi sie bynajmniej wydaje Może trzeba się przekonać, czy naprawdę jest dziki.
Na wolności musi być dziki, bo by zginął przez złych...
W przyszłym tygodniu powinno być coś wiadomo odnośnie domku dla Kiziuni.
Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę. Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa. Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko. Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.