Milka, Kropka, Frodo i Sznycek. Prosimy o zamknięcie wątku!

[MarciaMuuu]

Czy najbliższy czas to już jest????

[JoasiaS]

Bungo, twoje życzenie jest dla nas rozkazem - właśnie zagłosowaliśmy na Główno

Marcia, wkleję coś, ale najpierw ty musisz wkleić u siebie fotki zakochanej kociej pary. Mam prawo się domagać - wygrałam przecież pewien konkurs, a ty wykręciłaś się kocimi ogonkami!

Joasia

[MarciaMuuu]

Marcia, wkleję coś, ale najpierw ty musisz wkleić u siebie fotki zakochanej kociej pary. Mam prawo się domagać - wygrałam przecież pewien konkurs, a ty wykręciłaś się kocimi ogonkami!

Joasia

[JoasiaS]

No dobrze Marcia. Żeby nie było, że jestem wstrętna maupa

Usłyszałam dziś koło drukarni wiosenne miłosne kocie śpiewy i naszła mnie tak refleksja: jak dobrze, że wreszcie nie muszę się martwić, że mój Sznycek ruszy za głosem natury! Jakie to fajne uczucie wiedzieć, że nie zniknie nie wiadomo gdzie na trzy dni. To będzie nasza pierwsza wiosna, kiedy nie będę się o niego zamartwiać!

Dotychczasowy naczelny reproduktor tej okolicy ma teraz zupełnie inne zajęcia i jestem pewna, że jest szczęśliwy . Pogoń za kocicami zamienił na pogoń za rzemykami na patyku . Obserwując jego zabawy, często zastanawiam się czy on ma ok. 8 lat czy zaledwie 12 tygodni!





Joasia

[MarciaMuuu]

Naczelny ex-reproduktor wygląda na szczęśliwego no i piekny jest

[Maryla]

no no
i kot i drapak wypasiony

[Dorota]

Dotychczasowy naczelny reproduktor tej okolicy ma teraz zupełnie inne zajęcia i jestem pewna, że jest szczęśliwy

Warto rowniez podkreslic, ze majac wiecej wolnego czasu,
moze rozwijac sie intelektualnie.

[MarciaMuuu]

Dotychczasowy naczelny reproduktor tej okolicy ma teraz zupełnie inne zajęcia i jestem pewna, że jest szczęśliwy

Warto rowniez podkreslic, ze majac wiecej wolnego czasu,
moze rozwijac sie intelektualnie.

Czytając słynny wątek pt: Zabiję Mruczka!

[JoasiaS]

i kot i drapak wypasiony

Kot to bardziej spasiony, Marylu

Joasia

[Dorota]

Dotychczasowy naczelny reproduktor tej okolicy ma teraz zupełnie inne zajęcia i jestem pewna, że jest szczęśliwy

Warto rowniez podkreslic, ze majac wiecej wolnego czasu,
moze rozwijac sie intelektualnie.

Czytając słynny wątek pt: Zabiję Mruczka!

Ciekawe ktory od ktorego wiecej by sie nauczyl

[JoasiaS]

Dorotko, ja tam nie mam wątpliwości - Mru jest intelektualnym debeściakiem . Intelekt Sznyca pozostawia wiele do życzenia... Na przykład opanowanie wchodzenia przez kocie drzwiczki zajęło mu jakieś 3 miesiące - dłuuuugo nie mógł załapać, że jak się da wyjść przez klapkę, to można przez nią również wejść ... . Myślę, że gdyby Sznycek miał zarabiać na życie, zarabiałby raczej mordobiciem, bo w tym jest zdecydowanie lepszy

Joasia

[MarciaMuuu]

Dorotko, ja tam nie mam wątpliwości - Mru jest intelektualnym debeściakiem . Intelekt Sznyca pozostawia wiele do życzenia... Na przykład opanowanie wchodzenia przez kocie drzwiczki zajęło mu jakieś 3 miesiące - dłuuuugo nie mógł załapać, że jak się da wyjść przez klapkę, to można przez nią również wejść ... . Myślę, że gdyby Sznycek miał zarabiać na życie, zarabiałby raczej mordobiciem, bo w tym jest zdecydowanie lepszy

Joasia

[Dorota]

Dorotko, ja tam nie mam wątpliwości - Mru jest intelektualnym debeściakiem . Intelekt Sznyca pozostawia wiele do życzenia... Na przykład opanowanie wchodzenia przez kocie drzwiczki zajęło mu jakieś 3 miesiące - dłuuuugo nie mógł załapać, że jak się da wyjść przez klapkę, to można przez nią również wejść ... . Myślę, że gdyby Sznycek miał zarabiać na życie, zarabiałby raczej mordobiciem, bo w tym jest zdecydowanie lepszy

Joasia

[Dorota]

[JoasiaS]

Moje koty wczoraj napędziły mi niezłego strachu.

Po południu Kropka i Frodo urządzili sobie gonitwę, a Milka zaczęła zabawę swoimi ukochanymi kapselkami od piwa – jak zwykle wpychała je pod fotel, a później grzebała tam łapą, próbując wydostać z powrotem . Zaciekawiony Sznycek podszedł do niej blisko, czego nie zarejestrowała, zajęta kapslami. Niemalże w tym samym momencie w fotel z impetem wpakował się Frodo, uciekający co sił w nogach przed Kropką.

Przestraszona Milka podniosła straszny wrzask, co sprawiło, że wszystkie koty nagle zjeżyły się i zaczęły na siebie syczeć, warczeć i wrzeszczeć. Ponieważ nigdy wcześniej się to nie zdarzyło, przez chwilę stałam jak słup soli, kompletnie nie wiedząc jak zareagować. Po dłuższej chwili złapałam spryskiwacz, żeby ostudzić awanturę. Spryskane wodą koty, jak w jakimś szale, pognały na balkon i kontynuowały wrzaski. Na szczęście udało mi się spryskiwaczem rozdzielić zjeżoną ekipę i pozamykać w osobnych pomieszczeniach.

Długo nie mogły się uspokoić, każde warczało głośno zza swoich zamkniętych drzwi. Po jakichś 15 minutach odważyłam się wypuścić Frodo i Milkę (najłagodniejsi członkowie stada). Obwąchali się ostrożnie, ale dłuższą chwilę trzymali na dystans – miałam wrażenie, że się nie poznają! . Wpuszczona do nich, po pewnym czasie, Kropka zachowała się tak samo. Sznycek w ogóle nie dążył do kontaktu z pozostałymi kotami. Wlazł mi na kolana i obserwował wszystko z góry.

Cały wieczór koty zachowywały się tak, jakby szukały po mieszkaniu niewidzialnego wroga. Staraliśmy się z Michałem zachowywać jak zawsze, krzątaliśmy się po domu, zagadywaliśmy do nich, jakby nic się nie stało, ale zwierzaki były wyraźnie podenerwowane. Na każdy odgłos, który wydał im się podejrzany, puszyły ogony i rozszerzały źrenice. Jeszcze nigdy nie przeżyłam czegoś takiego!

Zanim wyszłam dziś rano do pracy, zaobserwowałam, że Kropka nadal tak się zachowuje, nakręcając swoim zachowaniem Frodo i Milkę. Sznyc na szczęście już zapomniał o wczorajszych wrażeniach. Mam nadzieję, że cisza w mieszkaniu jakoś je uśpi i uspokoi...

Joasia