Oczywiście podoba mi się mnóstwo kocich ras, w tym oczywiście europejczyki, ale ... słabość jest słabością.
Choć podobają mi się jednak również rosyjskie i brytyjczyki.
Myślałam o kupnie rosyjskiego kota, ale będąc na wystawie zobaczyłam syberyjczyka z niebieskimi oczami otoczonymi ciemną maską i ciemnymi uszkami i przepadłam

Nie kupiłam wówczas kociaka (choć jeden był). Dostałam namiary od hodowczyni ale na tym się skończyło.
Po ok 1,5 roku poszukując i zastanawiając się nad wyborem kociaka, w tym też rasy, trafiłam na ogłoszenie które mnie zainteresowało. Nie wiedziałam, że to są nevy, a w ogóle nie wiedziałam, że mój priorytet w tej rasie tak się nazywa . Gdy okazało się, że to właśnie taki kociak jak ten z wystawy, wybór był już dokonany. W dodatku, żeby było ciekawiej była to ta sama hodowczyni, choć zupełnie o tym nie wiedziałam. Jakiś czas potem robiąc porządki, trafiłam na wizytówkę i okazało się, że mój Maurycy jest w jakiś sposób spokrewniony z tamtym kotkiem który mnie zauroczył

Syberyjczyki mają cudny charakter.

Choć z wyglądu nadal Noreg a Syberyjczyk to dla mnie prawie jedno i to samo



Tak, że u mnie wybór kota był wynikiem pewnego zauroczenia w przeszłości.
Obecnie jesteśmy zdecydowani na zakup drugiego kotka. Jeszcze nie w tej chwili, za jakiś bliżej nie określony czas, mam nadzieję, że niedługi.
Przez pewnien szczęśliwy dla mnie przypadek, TZ dojrzewa do tej decyzji. Własciwe już dojrzał

Pewnym dylematem jest sprawa, jaki to ma być kot. Konkretnie kotka.
Chciałam persa ale jeszcze zobaczymy.
A czy ktoś z was orientuje się, ile kosztuje brytyjczyk niekoniecznie bardzo "w typie" ?, Ot taki "do kochania" tylko i wyłacznie. (nie dla mnie , ktoś mnie pytał). Choć kto to wie, przypadek rzadzi światem
